Norweska policja nie zapewniła bezpieczeństwa: w ataku islamisty lub wariata – łucznika zginęło pięć osób
- Autor: Andrzej Turczyn
- 17 października 2021
- Brak komentarzy
2021-10-14 11:13 (PAP) Norwegia/ Policja: w ataku łucznika zginęły cztery kobiety oraz jeden mężczyzna (opis)
W ataku łucznika, do którego doszło w środę wieczorem w miejscowości Kongsberg pod Oslo, zginęły cztery kobiety oraz jeden mężczyzna w wieku 50-70 lat – poinformowała w czwartek norweska policja.
Jak podano, dwie inne osoby, w tym policjant po służbie, są ciężko ranne, przebywają na oddziale intensywnej terapii. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Ole Bredrup Saeverud z norweskiej policji potwierdził wcześniejsze doniesienia mediów, że zatrzymany 37-letni obywatel Danii był znany policji w związku z radykalizacją. “Osoba ta przeszła na islam” – stwierdził Saeverud.
Jednocześnie Saeverud przyznał, że za wcześnie jest, aby mówić, że było to motywem ataku. “Nie wiemy jeszcze, czy mieliśmy do czynienia z atakiem terrorystycznym. To wykaże prowadzone śledztwo” – zaznaczył.
Według prokuratury mężczyzna został przesłuchany. Złożył wyjaśnienia, w których przyznał się do czynów, ale “nie jest jasne, czy czuje się winnym”.
Jak przekazał Saeverud, domniemany sprawca został ujęty w środę wieczorem po oddaniu przez policję strzałów ostrzegawczych. Napastnik podczas obławy bronił się, strzelając w kierunku mundurowych z łuku.
Wcześniej policja informowała, że łucznik wyposażony był również w inny rodzaj broni.
Według telewizji NRK mężczyzna był wcześniej skazany za włamanie oraz posiadanie niewielkiej ilości haszyszu. Miał także sądowy sześciomiesięczny zakaz zbliżania się do dwóch członków rodziny z powodu grożenia im śmiercią.
Kongsberg liczy około 28 tys. mieszkańców i leży na południowym wschodzie Norwegii, ok. 80 km od Oslo.
2021-10-14 15:18 (PAP) Norwegia/ Media: łucznik z Kongsbergu miał problemy psychiczne
Sprawcą środowego ataku w Kongsbergu pod Oslo, w którym zradykalizowany mężczyzna zabił strzałami z łuku pięć osób i ranił dwie, jest 37-letni Duńczyk Espen Andersen Brathen – podała w czwartek norweski dziennik “VG”. Według gazety miał on problemy psychiczne.
“VG” opublikował również zdjęcie mężczyzny. “Nie pracował oraz mieszkał sam. Jego krąg przyjaciół musiał być ograniczony” – podkreśla dziennik, powołując się na informacje od sąsiadów.
W zeszłym roku Brathen otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do rodziców, do których domu włamał się oraz groził im rewolwerem, że ich zabije. Jak podała gazeta “Aftenposten”, tłem konfliktu była niechęć do wyprowadzki.
Według “VG” mężczyzna w 2017 roku opublikował w internecie film, w którym określił siebie jako muzułmanina oraz “posłańca”. “Przychodzę z ostrzeżeniem” – mówi w nagraniu, zachęcając do przejścia na islam.
W czwartek norweskie służby specjalne PST uznały atak w Kongsbergu za akt terroru. Wcześniej Ole Bredrup Saeverud z norweskiej policji potwierdził, że zatrzymany 37-letni obywatel Danii był znany policji w związku z radykalizacją. “Osoba ta przeszła na islam” – powiedział Saeverud.
2021-10-15 10:56 (PAP) Media po ataku łucznika: Norwegia nie wyciągnęła wniosków po zamachu Breivika
Norwegia nie wyciągnęła wniosków po ataku Andersa Breivika w 2011 roku – oceniają w piątek skandynawskie media, pisząc o sprawie uzbrojonego w łuk mężczyznę, który w środę zabił w Kongsbergu pięć osób, a dwie ranił.
Komentator norweskiego nadawcy publicznego NRK podkreśla, że przed ujęciem sprawca strzelał do ludzi z łuku przez 30 minut. “Zbiegł, gdy na miejscu pojawił się pierwszy patrol policji. Mundurowi czekali na sprzęt ochronny” – podkreśla.
NRK przypomina, że po ataku Breivika w 2011 roku otwarto centrum kryzysowe pod Oslo, a także zakupiono nowe helikoptery dla policji. Wprowadzono także procedurę PLIVO, nakazującą natychmiastowe strzelanie. “Mogło się to okazać niewystarczające, możemy spodziewać się debaty, na temat gotowości lokalnej policji w sytuacjach nadzwyczajnych” – zauważa publicysta.
“W Norwegii znów rozpocznie się debata na temat bezpieczeństwa i (tego) czy policja mogła zareagować inaczej” – ocenia szwedzki dziennik “Dagens Nyheter”.
W Norwegii na co dzień policjanci nie noszą przy sobie broni. Pobiera ją z radiowozów lub komisariatów, gdy jest taka potrzeba. Nakaz posiadania broni przez mundurowych w całym kraju został wydany już po zatrzymaniu sprawcy.
Według NRK do zaniedbań mogło dojść także ze strony służb specjalnych PST, które przyznały, że mężczyzna był im wcześniej znany. “Jest niezrozumiałe, że nie ujawniono, co w jego sprawie zostało zrobione” – podkreśla komentator.
Podobieństwa do ataku dokonanego przez Andersa Breivika zauważa również szwedzki dziennik “Goeteborgs Posten”. “Łucznik działał w pojedynkę, były wcześniej sygnały o jego radykalizacji” – zauważa.
Z kolei szwedzki “Aftonbladet” zastanawia się, w jaki sposób z wyjaśnieniem poradzi sobie nowy rząd Norwegii, który w czwartek przejął władzę. Ministrem sprawiedliwości w gabinecie premiera Jonasa Gahra Store z Partii Pracy została 28-letnia prawniczka Emilie Enger Mehl.
W środę wieczorem w Kongsbergu pod Oslo obywatel Danii, 37-letni Espen Andersen Brathen, który przeszedł na islam, zabił strzałami z łuku pięć osób i ranił dwie. Służby specjalne oświadczył w czwartek, że chodzi o akt terroru.
22 lipca 2011 roku Norweg Anders Breivik zdetonował ładunek wybuchowy w dzielnicy rządowej Oslo, po czym dokonał masakry na wyspie Utoya, strzelając z karabinu do uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Zginęło łącznie 77 osób. Norwegowi nie podobał się sposób sprawowania władzy przez lewicową Partię Pracy, która według niego była zbyt otwarta na imigrantów i działała na rzecz społeczeństwa wielokulturowego. ył to najkrwawszy atak w Norwegii od II wojny światowej. W 2012 r. Breivik został skazany na 21 lat więzienia, z możliwością przedłużenia kary na czas nieokreślony. (PAP)
2021-10-16 18:11 (AP/PAP) Norwegia/ Powstanie niezależna komisja badająca reakcję policji na śmiertelny atak łucznika
W Norwegii powstanie niezależna komisja, która oceni reakcję policji i służb na środowy atak łucznika w Kongsbergu, w którym zginęło pięć osób, a trzy inne zostały ranne – ogłosiła w sobotę norweska agencja bezpieczeństwa wewnętrznego PST.
“To bardzo ważne, by ze względu na powagę sprawy szybko zidentyfikować wszelkie błędy oraz słabości i natychmiast zastosować odpowiednie środki” – przekazano w oświadczeniu PST.
Według oficjalnego rejestru policji, pierwsze informacje o mężczyźnie strzelającym z łuku w supermarkecie w miejscowości Kongsberg pod Oslo zostały przyjęte o 18.13. Sprawcę ujęto o 18.47.
Norweskie media zastanawiają się, dlaczego między zgłoszeniem sprawy a schwytaniem sprawcy upłynęło aż tyle czasu. Policja przekazała, że funkcjonariusze, którzy pierwsi pojawili się na miejscu zauważyli podejrzanego, ale ukryli się w oczekiwaniu na posiłki. Sprawca, 37-letni Duńczyk Espen Andersen Brathen uciekł i prawdopodobnie w tym czasie zabił pięć osób – przyznają władze.
W ataku zginęły cztery kobiety i jeden mężczyzna. W sobotę przekazano, że trzy zranione osoby zostały już wypuszczone ze szpitala.
Minister sprawiedliwości Norwegii Emilie Enger Mehl, która objęła swój urząd w czwartek, gdy zaprzysiężono nowy rząd, nie skomentowała postępowania policji. “Teraz istotne jest to, by (działania policji) zostały ocenione, a sprawa dokładnie zbadana” – przekazała w sobotę szwedzkiej stacji SVT.
Policja poinformowała w piątek, że sprawca użył podczas ataku trzech rodzajów broni, w tym łuku, ale nie podano więcej szczegółów dotyczących przebiegu zdarzenia. Dodano, że śledczy badają kilka hipotez dotyczących motywów Brathena, według najbardziej prawdopodobnej z nich przyczyną ataku była choroba psychiczna.
Schwytany sprawca przyznał się do popełnienia czynów, ale nie czuje się winny. Sąd zdecydował o zatrzymaniu go na cztery tygodnie w areszcie. Obecnie przebywa pod opieką służby zdrowia. Ma przejść badanie psychiatryczne, w którym dwóch biegłych oceni, czy był poczytalny w chwili dokonania czynu.
“Jak na razie mężczyzna jest podejrzany o morderstwo, a nie akt terrorystyczny” – podkreślił inspektor policji Per Thomas Omholt. Według czwartkowego komunikatu PST “atak wydawał się być aktem terroru”.
Dzisiejsze społeczeństwa w Europie są poważnie uszkodzone, oszalałe w swojej bezmyślności. Myślę, że można napisać bardziej dosadnie napisać, że są wykolejone. Wykolejone z normalnych torów po jakich powinny na przestrzeni swojego istnienia przemieszczać się narody.
Zdarzyło się publiczne morderstwo. Facet strzelał sobie z łuku do bezbronnych ludzi, odbierając im życie – tak po prostu. Pomińmy powody czy to islamista czy wariat, bo to nie ma znaczenia. Pan wariat lub islamista mógł swobodnie strzelać i mordować, bo ludzi uczyniono bezbronnymi. Ktoś ich okłamał, że nie mogą mieć broni, bo policja ma broń i będzie zapewniała im bezpieczeństwo na wypadek takiej zbrodni. Nas także tak okłamują polityczni kacykowie, że przypomnę tylko pisowskiego kacyka wiceministra od pisowskiej bezpieki. Ludzie są głupi i w te kłamstwa uwierzyli i ciągle wierzą.
Przybywa policja, nie wkracza do akcji i nie strzela do zabójcy, bo albo nie ma z czego, albo policjanci się boją o swoje życie i muszą czekać na jakiś sprzęt ochrony. Ten sprzęt to pewnie zbroja 🙂 nie wiem co zabezpiecza od strzału łucznika.
Po zbrodni lud pali świeczki na ulicy, a politycy urządzają sobie igrzyska i będą się zastanawiali nad tym dlaczego policja nie zareagowała tak, jak w ich mniemaniu na potrzeby tej zbrodni zareagować powinna. Nikt nie odzywa się w sprawie fundamentalnej, że rzeczywista przyczyna swobodnego publicznego mordowania ludzi tkwi w tym, że uwierzyli w kłamstwa, że nie są za swoje bezpieczeństwo osobiste, osobiście/samodzielnie odpowiedzialni.
Nikt nie odzywa się na temat faktu oczywistego, że rozbrojenie społeczeństw i odebranie im prawa do używania śmiertelnej siły w obronie siebie i najbliższych, jest podstawową przyczyną swobody w zadawaniu publicznie śmierci ludziom.
Moim zdaniem jest to tak, że ci wariaci i mordercy i tak będą. Być może uzbrojenie społeczeństw nie zapobiegnie pojawianiu się morderców i zbrodniarzy. Jednak z całą pewnością uzbrojenie ludzi, a raczej prawo do uzbrojenia osobistego i używania broni palnej w obronie własnej, dawałoby szansę konkretnej osobie na przeżycie. Na oddanie strzału w kierunku tego kto, chce tej osobie odebrać życie.
Taka myśl mnie naszła – a co by było gdyby podobny atak był w Polsce? Byłoby podobnie. U nas policja wprawdzie nosi nosi broń, ale podejrzewam, że w starciu ze zdeterminowanym przestępcą czekałaby na środki ochronne.