Oddał strzały ostrzegawcze, w końcu strzelił do napastnika – to była obrona konieczna – tak twierdzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach

Szczęśliwie zakończyła się sprawa z Katowic, o której pisałem w dwóch wpisach: Z cyklu broń ratuje życie: zdarza się to i w Polsce, ale tu za obronę przy użyciu broni trafia się do więzienia oraz To dzięki wam Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił uchylić broniącemu się bronią palną mężczyźnie areszt – społeczna presja ma sens! Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła postępowania karne uznając, że mężczyzna, który strzelał z broni czarnoprochowej działał w ramach obrony koniecznej.

Sytuacja była rzeczywiście dramatyczna. Nasz bohater wyszedł z żoną wieczorem do sklepu. Z uwagi na to, że poprzedniego dnia pobito go wziął ze sobą swój rewolwer czarnoprochowy Remington New Army kal. .44. Ledwie małżeństwo wyszło z klatki schodowej, a już zjawili się pijani i naćpani zawodnicy, wyposażeni w pałkę, kastet i butelkę – bardzo agresywni, wulgarni, jednoznacznie skierowali się do ataku na wychodzących z kamienicy. Posiadacz rewolweru wydobył go z zamiarem odstraszenia, nie zadziałało. Jeden z niemiłych panów zaatakował żonę naszego bohatera, uderzył ją pałką drewnianą w nogę, urwał kawałek kurtki – w efekcie czego kobieta upadła.

Mężczyzna posiadający broń zaczął strzelać na postrach. Amfetamina dająca moc nadziemską pijanym zawodnikom sprawiła, że jeden z nich krzyczał aby strzelić mu w twarz. Zaatakowany mężczyzna próbował strzelać w obronie do zbliżającego się agresora, dwa kapiszony nie odpaliły. W tym momencie drugi zawodnik uderzył posiadacza broni w głowę. Kolejny strzał był skuteczny – broń została wycelowana aby nie zabić, a powstrzymać – w nogi pijanego napastnika. Padł strzał, padł i napastnik – amfetamina zawiodła, nie dała siły jaką obiecywała dać.

Początkowo naszego bohatera dzielna polska policja i prokuratura chciała wsadzić na zawsze do więzienia, ale lud polski zaczął się awanturować i doszła sprawa do ucha ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który kazał wypuścić. Po półtorej roku wreszcie zapadło postanowienie o umorzeniu postępowania karnego, bo to była obrona konieczna. Tak powinna kończyć się każda tego rodzaju sprawa.