Z cyklu policja nie zapewniła bezpieczeństwa: “funkcjonariusze udali się na miejsce, zastali nieżyjącą kobietę i jej syna; chłopiec miał liczne obrażenia ciała”

2021-12-31 12:03 (PAP) Mazowieckie/ Areszt dla 43-latka, który zabił żonę i ranił syna

43-latek z pow. kozienickiego (Mazowieckie) podejrzany o zabójstwo żony i usiłowanie zabójstwa 15-letniego syna trafił do tymczasowego aresztu – przekazała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.

Rzeczniczka przekazała, że decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztu podjął w piątek rano sąd na wniosek prokuratury.

Borkowska podkreśliła, że kluczowe, jak zwykle w przypadku zabójstw, będą badania psychiatryczne i opinia biegłego psychiatry, czy mężczyzna w chwili dokonania przestępstwa był poczytalny.

W środę rano policja otrzymała zgłoszenie o awanturze domowej w miejscowości Rozniszew w gm. Magnuszew w pow. kozienickim. O zdarzeniu powiadomiła szwagierka pokrzywdzonej, do której kobieta zadzwoniła, prosząc o pomoc z uwagi na zachowanie męża.

Kiedy funkcjonariusze udali się na miejsce, zastali nieżyjącą już 41-letnią kobietę i jej 15-letniego syna; chłopiec miał liczne obrażenia ciała.

Jak ustalili śledczy, w trakcie sprzeczki 43-letni mężczyzna zaatakował żonę nożem, zadając jej około 20 ciosów w głowę, szyję oraz tułów.

W obronie matki stanął syn, który starał się powstrzymać ojca. 15-latek także został wielokrotnie dźgnięty nożem. Chłopiec został odwieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego stan jest określany jako stabilny.

Po zdarzeniu sprawca zbiegł. W wyniku prowadzonych przez policję poszukiwań został odnaleziony w pobliskim lesie. Mężczyzna miał rany cięto-kłute brzucha. Według śledczych 43-latek najprawdopodobniej okaleczył się sam.

43-latek usłyszał zarzuty zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa syna. W trakcie przesłuchania mężczyzna nie odniósł się do stawianych mu zarzutów. Złożył krótkie wyjaśnienia, ale z uwagi na ich treść i konieczność weryfikacji, śledczy na razie nie ujawniają ich szczegółów.

Rzeczniczka prokuratury powiedziała, że w rodzinie, w której doszło do tragedii, nie było wcześniej żadnych interwencji policji. Nie była ona objęta procedurą “niebieskiej karty”, zakładanej w przypadku stwierdzenia używania przemocy.

Oprócz 15-letniego syna małżeństwo miało także drugie dziecko. 8-letni chłopiec trafił pod opiekę rodziny.(PAP)

Tragedia niewyobrażalna. Nie jest też tak abym policji przypisywał za nią odpowiedzialność. No przecież nie sposób było pojawić się nagle w czasie i miejscu zdarzenia. Policja jest zwykle po czasie, po przestępstwie, po tragedii.

Jednak z uwagi na to, że żaden policyjny ważny ktoś nie sprzeciwił się oficjalnie, idiotycznej filozofii rządu PiS, tytuł wpisu brzmi jak brzmi. To nie przytyk do policjantów, a do rządowej filozofii, która brzmi:

(…) to jest filozofia, którą przyjął nasz rząd, (…). Zresztą to jest odzwierciedlone w programie Prawa i Sprawiedliwości, który jest teraz programem rządu i jest konsekwentnie realizowany, za bezpieczeństwo obywateli odpowiada państwo. Nie sam obywatel za swoje bezpieczeństwo tylko państwo i stosowne służby, które to państwo – służby państwowe, które to państwo powołuje.

Sobie jaj z nikogo nie robię, tak brzmi fragment oficjalnego wystąpienia wiceministra spraw wewnętrznych i administracji. Nie mogę uznawać, że to tylko takie jaja. Policja więc, zgodnie z filozofią PiS, nie zapewniła zamordowanej kobiecie i jej dziecku, bezpieczeństwa. Rząd oczekiwał i nic…