Z cyklu broń ratuje życie: Sprzedawca strzela do uzbrojonego rabusia

ROCK ISLAND (Illinois) – Pracownik sklepu w Illinois śmiertelnie postrzelił podejrzanego o napad z bronią w ręku. Człowiek ten nie zostanie postawiony w stan oskarżenia.

“Po wstępnym przeglądzie nagrań z monitoringu i przesłuchaniu świadków, wydaje się, że użycie siły przez pracownika było uzasadnione jako samoobrona i obrona innych osób znajdujących się w sklepie podczas napadu” – powiedziała prokurator stanowa hrabstwa Rock Island, Dora Villarreal.

Pracownik sklepu wyjaśnił reporterowi KWQC, dlaczego zdecydował się użyć śmiertelnej siły.

Do incydentu doszło we wtorek (18.01) wieczorem w Blackhawks Tobacco & Vape w Rock Island w stanie Illinois. Według policji, do sklepu weszło trzech podejrzanych, wszyscy w maskach. Jeden z nich miał broń.

Ponieważ grozili pracownikom i żądali towaru, sprzedawca sklepu, który prosił o zachowanie anonimowości, zdecydował, że musi użyć broni.

“Myślałem tylko o tym, aby zachować spokój, pozostać w miejscu, ponieważ mieli broń wycelowaną prosto w nasze twarze”.

Sprzedawca powiedział, że ten incydent był pierwszym przypadkiem, kiedy spotkał się z napadem z bronią w ręku wewnątrz sklepu.

“Ten człowiek spojrzał mi w oczy i powiedział: ‘Masz dzieci? Masz rodzinę? Ja też. Ja chcę wrócić do domu. A czy ty chcesz wrócić do domu dziś wieczorem?

Gdy wychodzili ze sklepu, zobaczyłem, że skierował broń palną w stronę klienta który właśnie podjeżdżał, i wtedy wystrzeliłem w jego kierunku cały magazynek” – powiedział sprzedawca.

Sprzedawca powiedział, że w sklepie pracowało jeszcze dwóch innych pracowników. Żaden z nich nie został ranny.

“Jestem po prostu trochę wstrząśnięty tą sytuacją, staram się to wszystko jakoś ogarnąć…Nikt nie chce widzieć jak ktoś traci życie. Nikt nie chce widzieć jak ktoś zostaje ranny, ale ci ludzie dokonali wczoraj swojego wyboru i skończyło się tak jak się skończyło.”

Sprzedawca po tym incydencie zrezygnował z pracy.

“Wczoraj prawie umarłem dwa razy. Raz miałem pistolet wycelowany w twarz, drugi raz ryzykowałem pójście do więzienia i przegranie całego życia. Po prostu położyłem temu kres i powiedziałem, że to koniec”, powiedział.

Drugi podejrzany został w tym incydencie ranny. Został on znaleziony przez policję i zabrany do szpitala. Jego stan jest poważny ale stabilny. Obecnie wobec podejrzanego o napad formułowane są zarzuty karne.

Trzeci podejrzany jest nadal na wolności.

Evan Denton (www.wifr.com)

tłumaczył MR