W kierunku doskonałości: Korth Mongoose

W świadomości wielu osób Niemcy są synonimem “precyzyjnego rzemiosła”. Wystarczy spojrzeć na listę niemieckich producentów samochodów: Porsche, Audi, BMW czy Mercedes-Benz. Ale to nie tylko samochody, ponieważ Niemcy produkują również niewiarygodnie wysokiej klasy żyletki do golenia, kraj ten jest ojczyzną aparatów fotograficznych Leica i oczywiście Niemcy produkują jedne z najlepszych broni palnych na świecie. Firmy takie jak Walther, Heckler & Koch i Blaser są dobrze znane wśród entuzjastów broni w Stanach Zjednoczonych.

Ale jest też pewna niemiecka firma która produkuje broń aspirującą do miana dzieła sztuki i jest duża szansa, że nigdy o niej nie słyszałeś. Ta firma to Korth i produkuje ona rewolwery. Nighthawk Custom importuje te rewolwery. Jeden z tych rewolwerów nazywa się Mongoose i na pierwszy rzut oka wygląda niemalże zwyczajnie.

W pewnym sensie Mongoose jest standardowy. Jest to najbardziej budżetowy rewolwer w linii Kortha, kosztuje 3,700 USD. Jest to prosty, sześciostrzałowy rewolwer DA z regulowanymi przyrządami celowniczymi i dostępnymi różnymi długościami lufy. Standardowo wyposażany jest w lufę trzy calową. Wykończenie jest czarne, co wraz z czarnym gumowym chwytem sprawia, że Mongoose wygląda jak giwera Dartha Vadera. Jedynym elementem przełamującym czarno-czarny wygląd jest logo, srebrny język spustowy i kurek, oraz mały srebrny przycisk w miejscu gdzie w S&W znajdowałaby się śruba mocująca bębenek.

Skoncentrujmy się na tym małym srebrnym przycisku, ponieważ jest on częścią fajnego triku w Mongoose: ma on bębenki które można wymieniać bez użycia narzędzi. Po prostu otwiera się bębenek, naciska srebrny przycisk i ściąga cały bębenek. Aby zamontować nowy bębenek, należy wykonać te same czynności w odwrotnej kolejności. Bębenek .357 Mag. działa jak każdy inny bębenek rewolwerowy, ale bębenek 9×19 jest inny. Większość rewolwerów w których można strzelać nabojami typu bezkryzowego, wymaga od strzelca użycia pełnych lub częściowych moonclipów aby zapewnić odpowiednie pozycjonowanie nabojów podczas oddawania strzału i ich wyciągania. W Korth Mongoose nie ma takiej potrzeby. Zamiast tego, gwiazdka wyciągu posiada mały, sprężynowy klips, który wysuwa się, aby właściwie ustawić naboje 9 mm podczas wystrzału i ekstrakcji.

Możliwość strzelania amunicją 9×19 bez clipów jest zdecydowanie najfajniejszą sztuczką Mongoose’a, ale nie jedyną. Regulowana szczerbinka w Mongoose jest tak zgrabna, że na pierwszy rzut oka wydawało się, że jest to stała szczerbina. Ten pierwszy rzut oka okazał się błędny, szczerbinka jest w pełni regulowana w pionie i poziomie. To może się przydać, ponieważ podczas testów, pociski 9 mm miały wyjątkowo niski punkt trafienia w porównaniu do pocisków .38 Spl. i .357 Mag.

No tak, wszystko super, ale jak się z tego strzela?. Dwa najbardziej krytyczne czynniki wpływające na komfort i szybkość strzelania z rewolweru to kształt chwytu i ciężar naciągu/resetu spustu. Ponieważ ten Mongoose ma 3-calową lufę, został dostarczony z chwytem Hogue, który ma małe rowki na palce i nie obejmuje w pełni backstrapu. To wpływa negatywnie na ergonomię obsługi pistoletu w dwóch obszarach: Po pierwsze, zmniejsza dostępną powierzchnię styku chwytu z dłonią, co utrudnia uzyskanie pewnego chwytu przy strzelaniu. Po drugie, odsłonięty grzbiet powoduje większy odrzut , co było natychmiast widoczne gdy tylko poszła pierwsza seria .357 Mag. Jest to lekko irytujące, że rewolwer za 3700 dolarów jest fabrycznie wyposażony w gumowy chwyt Hogue za 10 dolarów. Na szczęście Nighthawk oferuje inne modele chwytów, ale nie ma zbyt dużego rynku wtórnego dla chwytów Kortha, a istniejące chwyty do Rugerów czy S&W o podobnych rozmiarach szkieletu nie będą pasować do Mongoose.

Jednakże kiepski chwyt jest z nawiązką rekompensowany przez mechanizm spustowy. Ciężar spustu w trybie DA wynosi 3,5 kg, a w trybie SA – 1 kg. Co więcej, reset przy naciągu DA jest szybki i pozytywny. Jest to krytyczne dla szybkostrzelności, ponieważ sprężyny muszą szybko przesunąć spust do pozycji wyjściowej, aby broń była gotowa do ponownego strzału. Często, aby uzyskać lżejsze działanie spustu w trybie DA sprężyna kurka jest osłabiana, co może mieć wpływ na szybkość powrotu spustu do pozycji wyjściowej. Najczęściej ma to miejsce w przypadku garażowych przeróbek broni i powoduje, że pistolet strzela wolniej. Nie jest tak w przypadku Korth Mongoose. Dobry spust wspomaga również celność. Ponieważ kluczem do celności jest “ściąganie spustu w taki sposób, aby proces ten nie zaburzał celowania”, płynne ściąganie spustu oznacza mniejsze prawdopodobieństwo odskoczenia broni od punktu celowania (oczywiście odpowiedni chwyt pozwala dodatkowo zniwelować również ten problem). Jak już wspomniano, spust Mongoose jest naprawdę dobry.

Zamiast stosować się do protokołu typowego dla broni z 3-calową lufą i strzelać na bliskim dystansie, Mongoose został rzucony na głęboką wodę, tj odległość 20 jardów. Grupy były strzelane pojedynczo z podpórki, aby zmaksymalizować celność. Do testowania Mongoose’a wybrano dwa rodzaje amunicji 9 mm, dwa .38 Spl. i jedną .357 Mag. Najlepiej wypadł nabój 125-gn SJHP .38 Spl. +P od Remingtona, który uzyskał skupienie poniżej 1 cala i średnią wielkość grupy 1,37 cala. Nie jest zaskoczeniem, że najgorszą celnością wykazał się jeden z przedstawicieli amunicji 9 mm, 115-gramowy nabój Critical Defense firmy Hornady. Największa średnica grupy wyniosła 5 cali, a średnia 4,43 cala. Nie powinno to być jednak interpretowane jako zarzut wobec jakości amunicji Hornady. Podczas testów w pistoletach samopowtarzalnych nabój ten okazał się niezwykle celny.

Test ten obrazuje dlaczego strzelanie z pistoletów zaprojektowanych dla .357 Mag amunicją 9×19 Para może być frustrujące. Pocisk naboju do pistoletu samopowtarzalnego jest nieco mniejszy, więc jest to trochę jak rzucanie dziewięcio-milimetrowym Tik-Takiem na szkolnym korytarzu. Nie współpracuje on z gwintem tak dobrze jak pocisk .38 Spl. lub .357 Mag, przez co jest mniej celny. Ponadto, nawet z odpowiednim bębenkiem, pocisk 9 mm będzie musiał pokonać ogromną długość martwej drogi (freebore) zanim zetknie się ze stożkiem przejściowym. Martwa droga to odległość, jaką pocisk musi pokonać w bębenku, zanim zetknie się ze stożkiem przejściowym w rewolwerze. Staje się to problemem w rewolwerach z konwersjami, ponieważ długość stożka wymuszającego jest ustawiona tak aby bębenek prawidłowo od niego odstawał, co jest konieczne aby broń działała. Dlatego też specjalnie skonstruowane rewolwery 9 mm, takie jak Ruger Super GP100 czy Smith & Wesson 929 mają te dziwnie wyglądające, długie stożki ustalające które wchodzą głębiej w otwór bębenka, aby dopasować się odpowiednio do krótkiego bębna.

Należy zauważyć, że grupa o przeciętnej średnicy 10 cm na odległości 18 metrów jest nadal całkiem niezłym wynikiem jak na broń z 3 calową lufą. Takie umiejscawianie przestrzelin prawdopodobnie przekracza możliwości przeciętnego strzelca, więc nie należy się zbytnio martwić strzelając z Kortha amunicją 9×19 Para. Nie było żadnych problemów z amunicją .38 Spl. czy .357 Mag. Drugi typ amunicji .38 Spl. również dawał grupy poniżej 2 cali, a .357 Mag. strzelał o włos większe niż 2,5 cala.

Tak naprawdę, jedyną rzeczą utrudniającą celowanie z Mongoosa jest grubaśna i garbata muszka. Oczywiście, Mongoose to u Kortha produkt “entry-level”, ale za prawie cztery tysiące fajnie byłby dostać przyrządy światłowodowe albo oldskulową muszkę z mosiężnym pinem. Muszka jest tak pękata, że wypełnia większość wcięcia w szczerbince pozostawiając bardzo wąskie szczeliny kontrastujące. Są to jednak jedynie kosmetyczne niedociągnięcia. Chwyt nie jest idealny, nie strzela wąskich grup z amunicji do której nie jest przeznaczony, muszka mogłaby być trochę lepsza? To nie są racjonalne zarzuty. Dodatkowo Korth zastosował wzór cylindra, który pozwala na użycie istniejących sześcio-nabojowych speedloaderów GP100/L-Frame, a wersja 3-calowa pasuje do niektórych kabur dla tych pistoletów. Mongoose był testowany w kaburze Galco Combat Master, Galco Summer Comfort, kaburze zawodniczej Blade-Tech OWB i kaburze JM Custom Kydex AIWB. Pasował do wszystkich bez problemu, choć z kabury Blade-Techa było trochę trudniej go wyjąć.

Oczywiście, pytanie które pojawia się na końcu każdego opisu drogiego pistoletu zawsze brzmi “czy jest wart swojej ceny?”. Ale tutaj jest to trochę niedorzeczne pytanie. Jeśli ktoś chce Porsche, nie pyta czy jest warte swojej ceny. Korth Mongoose jest jak takie Porsche. Nie kupuje się go dlatego żeby go ciągać w błocie na zawodach IDPA; kupuje się go bo chce się mieć Kortha na własność. Czy sam pistolet jest fantastycznym urządzeniem i prawdopodobnie najładniejszym produkowanym obecnie rewolwerem na tej planecie? Subiektywna odpowiedź autora brzmi: tak.

Caleb Giddings (www.shootingillustrated.com)

tłumaczył MR

Tags: ,