Walka z przestępczością poprzez forsowanie kontroli broni to fikcja. Pan Biden jednak tego nie rozumie.
- Autor: Maciej Rozwadowski
- 8 lutego 2022
- komentarze 2
W obliczu znacznego wzrostu przestępczości z użyciem przemocy w ciągu ostatnich dwóch lat, Amerykanie chcą znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu. Ale prezydent Joe Biden ograniczył walkę z brutalną przestępczością jedynie do problemu istnienia broni palnej. Był to główny, jeśli nie jedyny punkt ciężkości wygłoszonego 3 lutego przemówienia Bidena w Nowym Jorku (www.whitehouse.gov). Nawet jeśli wspomniał o policji czy prokuratorach, to tylko w kontekście egzekwowania praw dotyczących kontroli broni.
Ale podejście “najpierw usuńmy broń” ignoruje podstawowy fakt – ponad 92% brutalnych przestępstw w Ameryce nie jest popełnianych z użyciem broni palnej. I chociaż Biden obwinia za wzrost brutalnej przestępczości właśnie broń palną, to najnowsze dane pokazują, że skala przestępstw z użyciem broni palnej drastycznie zmalała.
Propozycja Bidena, by “pracować nad jak najszybszym usunięciem z ulic autorów masowych strzelanin” jest wspaniała. Ale skoro ponad 92% brutalnych przestępstw nie jest związanych z bronią palną, to czy obietnica usunięcia wszystkich brutalnych przestępców z ulic nie byłaby tutaj bardziej na miejscu?
National Crime Victimization Survey – dokument opracowany przez Departament Sprawiedliwości USA, w ostatnim dostępnym roku (2020) pokazuje, że w roku tym doszło do 4 558 150 gwałtów, rabunków i napadów z bronią w ręku. FBI stwierdza 21 570 morderstw. Z tego z bronią w ręku miejsce miało 350 460 gwałtów, rabunków i napadów (patrz Tabela 8) oraz 13 620 morderstw. Sumując te liczby, 7,9% przestępstw z użyciem przemocy popełnianych jest z użyciem broni palnej. (bjs.ojp.gov)
Demokraci obwiniają za to wszystko rosnącą sprzedaż broni, powołując się na analizy zdrowia publicznego,. Ale gdy przestępstwa z użyciem przemocy zgłoszone policji wzrosły w 2020 roku o 5%, przestępstwa z użyciem broni w rzeczywistości spadły o 27%. National Crime Victimization Survey również to potwierdza, stwierdzając bardzo podobny spadek o 27%. Logika podpowiada więc, że nie można winić funkcjonującej w społeczeństwie legalnej broni palnej za odnotowany przez te raporty wzrost przestępczości.
Wszystko to jest zgodne z badaniami akademickimi prowadzonymi przeze mnie i innych (trybun.org.pl), które pokazują, że przestępcy są mniej skłonni do używania broni, gdy mają świadomość cywile mogą odpowiedzieć ogniem w samoobronie. Jeśli przestępca wyciąga broń przeciwko uzbrojonej ofierze to jest bardziej prawdopodobne, iż zostanie sam zastrzelony.
Posiadanie broni nie przyczyniło się do wzrostu przestępczości w ciągu ostatnich kilku lat. Tutaj działał mechanizm związany z obawami ludzi dotyczącymi brutalnych przestępstw, co skłoniło ich do uzbrojenia się dla samoobrony.
Nie jest trudno wyjaśnić wzrost przemocy. W wielu obszarach miejskich z powodu pandemii zwolniono ponad połowę więźniów, a zwolnienia z więzień i aresztów nadal trwają. Nowo skazani przestępcy nie trafiali do więzień. W całym kraju w 2021 r. w aresztach i więzieniach było o ponad 340 000 mniej więźniów niż w 2019 r. Miasta obcięły budżety policyjne i w wielu lokalizacjach nakazały funkcjonariuszom opuszczenie swoich stanowisk. Nowy Jork obciął swój budżet policyjny o 1 miliard dolarów. (www1.nyc.gov)
Prokuratorzy w wielu dużych aglomeracjach miejskich odmówili ścigania brutalnych przestępców. Na przykład w październiku zeszłego roku, dwa rywalizujące ze sobą gangi narkotykowe wdały się w strzelaninę w Chicago w biały dzień. W wyniku potyczki, która została nagrana na wideo, zginął jeden strzelec, a dwóch innych zostało rannych. Prokurator okręgowy hrabstwa Cook Kim Foxx odmówił ścigania członków gangu argumentując początkowo, że walczyli oni “sami ze sobą”. (www.foxnews.com)
Dorzućmy do tego reformę dotyczącą systemu kaucji oraz lokalizacje które obniżają kary za przestępstwa kryminalne, i mamy prawdziwy bałagan. W hrabstwie Harris w Teksasie przestępcy zwolnieni od 2018 r. za niewielką kaucją lub bez kaucji (niektórzy z nich wcześniej oskarżeni o morderstwo) zamordowali 156 osób. W Nevadzie, Demokrata Gov. Steve Sisolak był orędownikiem likwidacji stanowego prawa “trzech przestępstw”. Prawo to zakłada, że przestępcy skazani za trzecie przestępstwo otrzymywali dodatkowy domiar kary więzienia. Zastąpił je przepisem pozwalającym na popełnienie sześciu lub siedmiu przestępstw, zanim sprawcy grozić będzie dodatkowa kara.
Najbardziej prawdopodobnymi ofiarami tej polityki karnej Demokratów są ubodzy Murzyni i Latynosi, którzy mieszkają na terenach miejskich o wysokiej przestępczości. Demokraci chcą uczynić popełnianie przestępstw zajęciem mniej ryzykownym a jednocześnie utrudnić ludziom, szczególnie biednym, posiadanie broni dla ochrony.
Weźmy na przykład najważniejszą propozycję Bidena podczas jego przemówienia w Nowym Jorku, dotyczącą polityki “zero tolerancji” wobec tego co określa mianem “nieuczciwych” handlarzy bronią. Żaden decydent nie chce by dilerzy potajemnie sprzedawali broń przestępcom na zapleczu swojego sklepu. Ale nie o to chodzi Bidenowi. Nawet jeden błąd w dokumentacji, nieważne jak trywialny i mało znaczący, oznacza teraz utratę licencji i koniec biznesu. Kiedy Biden mówi o 5% dealerów broni sprzedających 90% broni znalezionej na miejscach zbrodni, ignoruje fakt, że to jedynie 5% sprzedaje te ponad 90% broni. Ignoruje fakt, że mniej niż 0,1% broni jest używane w przestępstwie w danym roku (crimeresearch.org), i że broń jest używana do powstrzymania przestępczości około pięć razy częściej niż do jej popełnienia. (crimeresearch.org)
Polityka Bidena spowoduje, że wielu legalnych sprzedawców broni wycofa się z biznesu. To z kolei sprawi, że dla praworządnych obywateli zakup broni stanie się bardziej kosztowny i trudniejszy.
Zrozumienie tego dlaczego przestępczość wzrasta a jednocześnie nie jest to wina posiadaczy broni nie wymaga żadnych zaawansowanych studiów. W wielu rejonach kraju bardzo potrzebne jest po prostu egzekwowanie prawa na podstawowym poziomie. Patrząc na to jak kiepsko naukowcy zajmujący się zdrowiem publicznym poradzili sobie z zaleceniami dotyczącymi koronawirusa, można mieć nadzieję, że zwykli ludzie pozostaną sceptyczni także wobec ich “dobrych” rad dotyczących broni palnej.
John R. Lott. (www.foxnews.com)
tłumaczył MR