Wiem że już postawiliście na nim krzyżyk, ale wasz ulubieniec wrócił. Oto nowy, lepszy Beto O’Rourke!

Robert Francis O’Rourke prezentuje sobą czyste zakłamanie, kiedy w magiczny sposób dokonuje zwrotu o 180 stopni w odniesieniu do swojego podstawowego stanowiska politycznego, aby móc dopasować się do potrzeb kampanii którą w danej chwili prowadzi.

Wszyscy wiemy – w głębi duszy – że bycie politykiem oznacza sprzeniewierzenie się swoim zasadom (zakładając, że się je w ogóle ma), aby zapewnić sobie pieniądze na kampanię oraz głosy wyborców. Trzeba mieć zdolność kameleona, by zmieniać się i dostosowywać do sytuacji. Ale jak właśnie pokazał pseudo-Latynos z zachodniego Teksasu, posiada on w tej kwestii imponujący talent.

Wczoraj Beto prowadził kampanię w miejscowości Tyler, w Teksasie. Jeśli nie jesteście na bieżąco w tym za jaką posadą ugania się obecnie RFO, to jest to stanowisko gubernatora stanu Lone Star. Tak, naprawdę!

Tak czy inaczej, oś całej kampanii O’Rourke’a opierała się ostatnio na nadziei, że teksańska sieć elektryczna po raz kolejny ulegnie awarii podczas jakiejś nagłej zmiany pogody tej zimy (research.uh.edu). To jego jedyna szansa na to, że Teksańczycy wystarczająco wkurzą się na obecnego gubernatora Grega Abbotta, aby rozważyć zagłosowanie na niczym niewyróżniającego się byłego kongresmena, który nigdy w życiu nic sensownego nie zrobił ani nic nie osiągnął.

Dużym problemem dla Beto było to, że w zeszłym tygodniu nad stanem przeszedł zimny front, i ku jego zmartwieniu światła pozostały włączone. Sieć energetyczna wytrzymała. A jego polityka poniosła poważną porażkę. Tak to prąd zadał kolejny cios jego słabnącej kampanii.

Mimo to O’Rourke, który nigdy nie przejmował się istniejącymi niedogodnościami rzeczywistości, zorganizował tournee po całym stanie pod hasłem “Keeping the Lights On”, i właśnie dlatego też był w Tyler. Dziesiątki osób, które przyszły na jego show nie były jednak tak naprawdę zainteresowane debatą o sieci elektrycznej lub zawiłościach systemu ERCOT.

I wtedy to się stało. Ktoś z tłumu zapytał “Beto” o jego słynne stanowisko w sprawie kontroli broni, które to podejście w Teksasie generalnie nie ma w ogóle racji bytu.

Być może pamiętacie ten wielki moment w przekazie politycznym z nieudanego startu O’Rourke’a w wyborach prezydenckich. Jest to moment, w którym z przekonaniem mówi wyborcom, że naprawdę planuje konfiskatę broni palnej Amerykanów, krzycząc “Jasne że tak, zabierzemy twój AR-15, twoje AK-47!”.

Ta wypowiedź zostanie z nim do grobowej deski. W Teksasie – w miastach takich jak Tyler – obietnica konfiskaty broni palnej nie jest już tak dobrze przyjmowana przez publiczność podczas debat demokratycznych kandydatów.

Wygląda na to, że choć “Beto” nie odniósł do tej pory sukcesów w ubieganiu się o urząd, nawet on ma na tyle politycznego wyczucia by zdać sobie sprawę z problemów jakie stwarza jego stanowisko w kwestii broni palnej. Właśnie dlatego teraz zmienił on swoje przesłanie, już nie chce odbierać ludziom broni palnej, on teraz chce… chronić prawa Drugiej Poprawki.

Za KTLV (www.kltv.com):

Przemawiając do reporterów, O’Rourke odpowiedział również na pytanie dotyczące jego kontrowersyjnego stanowiska w sprawie broni i uwag poczynionych w 2019 roku na temat konfiskaty AR-15 i AK-47.

“Nie jestem zainteresowany zabieraniem komukolwiek czegokolwiek. To co mnie interesuje to pewność, że bronimy Drugiej Poprawki” – powiedział. “Chcę się upewnić, że chronimy naszych współtowarzyszy z Teksasu znacznie lepiej niż ma to miejsce teraz. I że będziemy słuchać organów ścigania, czego Greg Abbott odmówił. Odwrócił się do nich plecami kiedy podpisał tę ustawę o noszeniu broni bez pozwolenia, która to ustawa zagraża życiu stróżów prawa w stanie, w którym zginęło więcej policjantów i zastępców szeryfa niż w jakimkolwiek innym.”

Czy więc nową strategią O’Rourke’a jest mówienie o “obronie Drugiej Poprawki” i “ochronie Teksańczyków” przy jednoczesnym umieszczeniu ich z powrotem na planecie kontroli broni, a co za tym idzie uchyleniu konstytucyjnego prawa do noszenia broni? To właśnie zdaje się przedstawiać zaprezentowany punkt widzenia.

Wygląda to jak kolejny pewny zwycięzca kampanii wyborczej. Z takim chwytem reklamowym, jak ktokolwiek z IQ powyżej temperatury pokojowej może nie głosować na Roberta Francisa?

Ostatnie wyniki sondaży O’Rourke’a nie wyglądają dobrze. Pokazują one, że jest on o ponad osiem punktów za urzędującym gubernatorem. Wobec braku awarii sieci elektrycznej, kandydat Beto najwyraźniej zwątpił w to, że będzie w stanie powtórzyć swoje od dawna głoszone przesłanie o zabieraniu ludziom broni i liczyć na polityczne przetrwanie.

Ale nie spodziewajcie się, że ta zmiana jakoś bardzo mu pomoże. Nowe stanowisko Beto w sprawie broni będzie postrzegane jedynie jako polityczna klapa, która raczej nie przysporzy mu wielu głosów wśród kochających broń Teksańczyków.

John Boch (www.thetruthaboutguns.com)

tłumaczył MR

Luty to w tym kraju przygnębiający miesiąc jeśli chodzi o pogodę – ciemno, szaro, pada deszcz ze śniegiem. Nic dziwnego zatem, że kiedy pojawia się taka wiadomość to tak jakby nagle wiatr ucichł a zza chmur wyjrzało słońce.

Oto człowiek który został już pogrzebany i prawie zapomniany odrodził się jak Feniks z popiołów.

Beto jest śmieszniejszy niż John Cleese, Bill Murray i Chevy Chase razem wzięci, co gwarantuje nam całe miesiące wspaniałej rozrywki. Kiedy on jest na politycznej orbicie świat wygląda jakby był oglądany przez różowe okulary, każdy dzień może przynieść nowe wydarzenia wywołujące raz za razem uśmiech na twarzy!

Zostańcie z nami aby śledzić poczynania naszego ulubieńca w jego przygodzie pod hasłem “jak znowu nie udało mi się wskoczyć na lukratywną posadę”.

MR