W miarę nasilania się rosyjskiego ataku rząd ukraiński uzbraja ludność cywilną

W miarę nasilania się rosyjskiego ataku rząd ukraiński zwiększa wysiłki na rzecz uzbrojenia ludności cywilnej w broń palną.

Minister spraw wewnętrznych Ukrainy twierdzi, że w czwartek obywatelom stolicy Kijowa rozdano 10 tys. karabinów samoczynnych – poinformował reporter The Kyiv Independent. Dystrybucja broni trwała zaledwie kilka godzin, w czasie gdy miasto było nękane przez rosyjskie naloty i zrzuty spadochroniarzy.

Wiadomość pojawiła się po tym, jak ukraiński rząd przyjął przepisy liberalizujące zasady dostępu do broni dla cywili cywilnej i kodyfikującą prawo do zbrojnej samoobrony. Stało się to w przededniu rosyjskiej inwazji.

Jest to część szerszej strategii polegającej na planowaniu oporu narodu ukraińskiego w celu odparcia rosyjskich najeźdźców. Ukraina od 2014 roku jest broniona przez siły ochotnicze w sporze z rosyjskimi separatystami we wschodnich regionach kraju. Na Ukrainie trwają szkolenia z taktyki partyzanckiej. Rząd stworzył Obronę Terytorialną.

Ukraińscy przywódcy zapewniają, że wszelkimi sposobami, zaciekle będą przeciwstawiać się rosyjskiej inwazji.

Generał Ołeksandr Pawluk, który dowodził siłami zbrojnymi w walkach ze wspieranym przez Rosję separatystami zapowiedział już w grudniu 2021 r., że Ukraina rozpocznie wojnę partyzancką. Mówił to w kontekście możliwości inwazji rosyjskiej.

Generał Pawluk szacuje, że około pół miliona Ukraińców ma doświadczenie bojowe i może stanowić podstawę długotrwałego oporu wobec rosyjskiej okupacji. Gdyby rząd upadł lub wojsko zostało pokonane, Ukraina  po prostu otworzy swoje składy broni i pozwolili Ukraińcom wziąć wszystko, czego potrzebują, aby bronić siebie i swoich rodzin.

Wielu ukraińskich cywilów, którzy kupują broń lub uczestniczą w szkoleniach, zgadzają z pomysłem gen. Pavlyuka.

(na podstawie thereload.com)

Powinniśmy obserwować to co dzieje się na Ukrainie i wyciągać własne wnioski. Podstawowy wniosek jest taki, że pan Putin tak jak napadł na Ukrainę może napaść na Polskę. W zapewnienia, że USA z całą mocą swojej militarnej potęgi będą bronili każdego cala ziemi sojusznika oczywiście wierzę. Jednak na wszelki wypadek, gdyby ta obietnica miała nie być prawdziwa od początku do końca, trzeba kombinować samemu. Jednym z elementów tej kombinacji jest… uzbrojenie cywilów.

Karabinów z wojskowym ZN-ów bym póki co nie rozdawał, ale przepisy o broni bym natychmiast zmienił. To nic nie kosztuje, nie generuje zagrożeń, a wręcz przeciwnie tworzy dobrą podstawę do przyszłej, ewentualnej, która nigdy nie będzie miała miejsc, ale może będzie, obrony.

Obecne przepisy to shit jeden wielki, który jest fajny tylko dla tych, którzy już pozwolenia mają. To, że te przepisy to shit świadczy najlepiej to, ile w Polsce jest ludzi z pozwoleniami na broń palną. To nie więcej niż 200 tys. osób, a moim zdaniem jeszcze mniej. W sumie na koniec roku 2021 r.  wydano około 252 tys. pozwoleń na broń, ale ja np. mam trzy różne pozwolenia. Jestem jeden, a w policyjnej statystyce robię za trzech.

W Polsce powinno być kilka milionów ludzi z pozwoleniami. Nic złego by się z tego powodu nie dział, a korzyści… no to sobie popatrzcie na Ukrainę. Dziennik Rzeczpospolita pisze, że Polacy zbroją się na potęgę, a moim zdaniem jest co najwyżej bardzo wolno naprzód. Co prawda skok procentowy na przestrzeni ostatnich 6 lat jest duży, ale liczby bezwzględne nie przyprawiają o zawrót głowy.

Patrzmy na Ukrainę i przygotowujmy się na wszelki wypadek. Wierzmy w obietnice sojuszników, ale pozwólmy Polakom na kupowanie broni. Idzie bardzo wolno, za wolno, do przodu. Z tego powodu trzeba zmienić ustawę. Nie wolno pytać o opinię tych co mają już pozwolenia. Oni mają, są zadowoleni i innym utrudniają – masa jest takich frustratów. Nowe przepisy są nie dla tych co już mają tzw. kwity, a dla tych co jeszcze nie mają, a mieć powinni. Tak trzeba ułatwić, aby ci co przestrzegają prawa, bez żadnego kłopotu mogli mieć w domu karabin.

Są napisane projekty rozwiązań – projekt ustawy o broni i amunicji jest od lat gotowy. Czeka na wykorzystanie. To nieustannie ten sam projekt, który był już ze 3 razy w sejmie. sejm ciągle z małej litery, nie zasłużył u mnie na dużą.