Firmy ubezpieczeniowe stwierdzają, że ilość przypadków negatywnych poszczepionkowych efektów ubocznych jest niepokojąca

Około Nowego Roku jeden z dyrektorów amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej ogłosił alarm. Powiedział on, że obserwujemy najwyższy w historii jego firmy wskaźnik zgonów z powodu chorób innych niż COVID, a liczby są tak złe, że cała sytuacja to “katastrofa, która zdarza się raz na 200 lat”. Teraz do sprawy włączył się niemiecki ubezpieczyciel zdrowotny, publikując wyniki badań które mogą wyjaśnić to zjawisko i wskazują na to co wielu już mówiło: Władze znacznie zaniżają liczbę powikłań po “szczepionce” przeciwko koronawirusowi.

Jak donosi The Epoch Times (www.theepochtimes.com):

Firma ubezpieczeniowa BKK ProVita, stwierdził, że odsetek skutków ubocznych szczepionek jest kilkakrotnie wyższy niż wcześniejsze raporty Instytutu Paula-Ehrlicha, niemieckiej agencji federalnej.

Członek zarządu BKK Andreas Schöfbeck powiedział w publikacji Die Welt, że dane te są “sygnałem alarmowym”, dodając: “Ustalone liczby są znaczące i pilnie wymagają sprawdzenia pod kątem wiarygodności”.

… W liście [osadzonym w tweecie poniżej], napisanym przez Schöfbecka, BKK przeanalizowało dane rozliczeniowe lekarzy dotyczące 10,9 mln ubezpieczonych osób, stwierdzając, że z tej liczby około 217 000 wymagało leczenia z powodu skutków ubocznych szczepionek. Ogólnie w Niemczech, które liczą około 83 mln mieszkańców, Instytut Paula Ehrlicha odnotował 244 576 przypadków podejrzeń wystąpienia skutków ubocznych szczepionki COVID-19 w 2021 roku.

… “Jeśli te liczby zostaną zastosowane do całego roku i do całej populacji Niemiec”, jak szacuje Schöfbeck, to “prawdopodobnie 2,5-3 miliony osób w Niemczech mogło wymagać opieki lekarskiej z powodu niepożądanych następstw po szczepieniu [COVID-19]”.


Około 75% populacji Niemiec (62 250 000 osób) jest “w pełni zaszczepionych”; oznacza to, że około cztery do pięciu procent osób w pełni zaszczepionych – być może jeden na 20 Niemców – doświadczyło reakcji niepożądanej na tyle poważnej, że konieczna była interwencja medyczna. Jest to oszałamiająca liczba.

Należy również wziąć pod uwagę, że dane te mogą nie uwzględniać osób które zmarły na przykład z powodu zawału serca wywołanego przez czynniki terapii mRNA (MTA, czyli “szczepionki”), co można było przedstawiać i raportować jako śmiertelność z przyczyn naturalnych. (drrichswier.com)

Dane pochodzące z firm ubezpieczeniowych są bardziej znaczące niż dane rządowe. Dlaczego? Państwo często ma interes w “kreatywnym” zestawianiu danych, ponieważ urzędnicy mogą zyskać na przedstawieniu wypaczonego obrazu, który wydaje się potwierdzać ich politykę. Firmy ubezpieczeniowe mają natomiast interes w tym, aby dane były gromadzone w sposób dokładny. Niedopełnienie tego obowiązku może je kosztować duże pieniądze.

Może się to wydawać niezwiązane z tematem, ale przypomina to sytuację, gdy w 2003 roku kobieta grająca w golfa, Annika Sorenstam, została dopuszczona do turnieju Colonial, rozgrywanego wśród mężczyzn. Wielu oceniało jej szanse zgodnie z zasadami poprawności politycznej, a najlepszy wówczas golfista męski Phil Mickelson twierdził nawet, że ponieważ jest ona jedną z najlepszych kobiet w historii, nie tylko dostanie się do finału, ale być może zajmie miejsce w pierwszej dwudziestce. Jednak bukmacherzy przewidywali, że jest mało prawdopodobne aby w ogóle się zakwalifikowała. I mieli rację.

Różnica polega na tym, że dla Mickelsona i innych graczy korzystne finansowo było unikanie kontrowersyjnych wypowiedzi, które mogłyby zaszkodzić ich marce. Natomiast dla “ubezpieczycieli” w tej historii, czyli bukmacherów, korzystne finansowo było pokazywanie prawdy.

Wracając do wyników badań BKK ProVita, mogą one pomóc w wyjaśnieniu danych dotyczących wzrostu śmiertelności, przedstawionych przez wspomnianego wcześniej amerykańskiego dyrektora ds. ubezpieczeń. Jak napisał The Center Square 1 stycznia, relacjonując komentarze prezesa OneAmerica, Scotta Davisona, wygłoszone podczas wirtualnej konferencji prasowej 30 grudnia:

OneAmerica jest firmą ubezpieczeniową o wartości 100 miliardów dolarów, która ma swoją siedzibę w Indianapolis od 1877 roku. Firma zatrudnia około 2,400 pracowników….

Davison powiedział, że wzrost liczby zgonów to “ogromne, ogromne liczby” i że nie umierają ludzie starsi, ale “przede wszystkim ludzie w wieku produkcyjnym od 18 do 64 lat”, którzy są pracownikami firm posiadających grupowe plany ubezpieczeniowe na życie w OneAmerica.

“W trzecim kwartale zaobserwowaliśmy, że współczynnik umieralności wzrósł o 40% w porównaniu z okresem sprzed pandemii” – powiedział.

“Aby uzmysłowić wam, jak bardzo jest to poważne, wystarczy, że incydent nazywany ‘trzy sigma’ lub ‘jedna na 200 lat’ to poziom 10% wzrostu w stosunku do stanu sprzed pandemii” – powiedział. “Tak więc 40% to wartość niesłychana”.

…Większość zgłaszanych roszczeń z tytułu zgonów nie jest klasyfikowana jako zgony z powodu COVID-19, powiedział Davison.

“Dane pokazują nam, że zgony zgłaszane jako zgony z powodu COVID znacznie zaniżają rzeczywistą liczbę zgonów spowodowanych pandemią wśród osób w wieku produkcyjnym. Być może nie wszystkie zgony są wpisane do aktu zgonu jako COVID, ale liczba zgonów jest ogromna, przeogromna”.


Zwróćmy uwagę, że ta fala zgonów w “trzecim kwartale”, w wieku od 18 do 64 lat, zbiegła się mniej więcej z okresem, w którym wprowadzono MTA dla osób poniżej 65 roku życia.

Rewelacje Davisona wystarczyły, aby wywołać zainteresowanie dr Roberta Malone’a, uznanego na całym świecie wirusologa/immunologa i pioniera technologii szczepionek mRNA. “Zaczyna mi się wydawać, że największy eksperyment na ludziach w historii zakończył się niepowodzeniem” – napisał 2 stycznia w serwisie Substack. “Jeśli ten dość suchy raport starszego członka zarządu firmy ubezpieczeniowej z Indiany okaże się prawdziwy, wtedy nacisk Reinera Fuellmicha na zwołanie nowego procesu norymberskiego w sprawie ‘Zbrodni przeciwko ludzkości’ będzie wyglądał o wiele mniej egzotycznie a o wiele bardziej proroczo”. (rwmalonemd.substack.com)

Niestety, właśnie z tego powodu rządzący mają większy niż kiedykolwiek interes w tym, by prawda pozostała w ukryciu. Pomijając procesy sądowe, powszechna świadomość, że nasz establishment naciskał na Amerykanów aby podjęli kontrowersyjną terapię MTA, używając kłamstw i przymusu, mogłaby zakończyć kariery wielu przywódców. Mogłaby nawet wywołać polityczną rewolucję. Ale jeśli dla rządzących wybór jest między śmiercią większej liczby Amerykanów albo utrzymaniu się ich przy władzy, to dla obecnej pseudoelity jest on bardzo prosty.

Selwyn Duke (thenewamerican.com)

tłumaczył MR