Pomimo wojny na Ukrainie wirus nie zniknął. Szczepionkowa krucjata ciągle trwa.

Według wysokiego urzędnika Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), Amerykanie którzy są w pełni zaszczepieni i doszczepieni będą prawdopodobnie musieli już tej jesieni przyjąć drugą dawkę przypominającą lub czwartą dawkę zwykłą szczepionki.

We wtorek (29.03), podczas telekonferencji, dr Peter Marks, dyrektor Centrum Oceny i Badań Biologicznych FDA (CBER), urzędu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo szczepionek, powiedział:

“Nie chcę nikogo szokować, ale może zaistnieć potrzeba aby ludzie otrzymali jesienią dodatkową dawkę przypominającą. Jeśli tak się stanie, kampania szczepień przypominających będzie musiała mieć większy zakres, ponieważ może zaistnieć potrzeba przejścia na inny wariant szczepienia”.

We wtorek FDA, bez konsultacji ze swoim panelem ekspertów ds. bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek, wydała pozwolenie na stosowanie czwartej dawki szczepionki w nagłych wypadkach (EUA) dla Amerykanów w wieku 50 lat i starszych oraz piątej dawki dla osób z osłabionym układem odpornościowym w wieku do 12 lat. Centers for Disease Control and Prevention (CDC) natychmiast – jeszcze tego samego dnia – zaleciło ich stosowanie, pomijając jednocześnie dyskusję na forum rady ds. szczepionek.

Szczepionki uzupełniające firm Moderna i Pfizer zostały jednak opracowane z myślą o “oryginalnym” szczepie SARS-CoV-2, który dominował w 2020 i na początku 2021 roku. Od tego czasu pojawiło się wiele mutacji, które stały się dominujące w Stanach Zjednoczonych, a omicron i jego subwariant BA.2 są najnowszymi z nich.

Zarówno Moderna, jak i Pfizer ogłosiły, że testują preparaty szczepionek specyficzne dla omikronu.

Marks kontynuował, jakby przyznając że same szczepionki jak i dawki przypominające są już w tej chwili przestarzałe:

“Może się zdarzyć, że zostanie podjęta decyzja, iż zamiast tego co mamy obecnie, czyli szczepionek które nazywamy szczepionkami przeciwko prototypowi wirusa, przejdziemy na szczepionkę która będzie albo przeciwko jednemu z wariantów – czy to Omicron, Beta, Delta, czy coś tam innego, nie mogę teraz powiedzieć, to jest do omówienia – albo będzie to jakaś mieszanka różnych wariantów.”

Dopuszczenie do obrotu takich produktów może wydawać się sprzeczne z intuicją, jednak FDA argumentowała, że robi to aby “ratować życie” oraz dlatego, że prawdopodobnie minie kilka miesięcy zanim okaże się czy środek wspomagający specyficzny dla omikrona w ogóle działa.

Urzędnik FDA przytoczył dowody z Izraela, które sugerują, że czwarta dawka może zmniejszyć ryzyko hospitalizacji i zgonu u osób starszych i z obniżoną odpornością. Marks podkreślił, że szczepionki pozostają najlepszym środkiem ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby i śmiercią, mimo szybko spadającej ochrony immunologicznej.

W pewnym momencie telekonferencji Marks zauważył również, że zakłada się iż Covid będzie ciągle występował w społeczeństwie. Zauważył, że “ludzie chcą czuć się komfortowo”, mając dostęp do “kolejnego preparatu wspomagającego”. Zasygnalizował również, że agencja nadal nie są pewna potencjalnych korzyści płynących z dodatkowych dawek lub trwałości i długowieczności zapewnianej ochrony.

Komisja Szczepionek i Pokrewnych Produktów Biologicznych (VRBPAC) FDA ma się spotkać 6 kwietnia, aby przedyskutować kto powinien otrzymać dodatkowe szczepienia przypominające Covid w nadchodzących miesiącach i czy szczepionki powinny być dostosowane do konkretnych wariantów. Zgodnie z zapowiedzią, panel nie będzie omawiał konkretnego wniosku żadnej z firm, podczas posiedzenia nie odbędą się też żadne głosowania.

Zapowiadając spotkanie Marks zasygnalizował, że szczepionka przypominająca Covid prawdopodobnie stanie się częścią rutyny szczepień Amerykanów, podobnie jak szczepionki przeciwko grypie sezonowej. Powiedział: “Teraz nadszedł czas, aby przedyskutować potrzebę przyszłych szczepionek przypominających, ponieważ dążymy do bezpiecznego rozwoju, a COVID-19 staje się wirusem takim jak inne, np. grypa, na który się przygotowujemy, przed którym się zabezpieczamy i który leczymy”.

Naukowcy spoza środowiska akademickiego ostrzegają przed sprowokowaniem swoistego “wyścigu zbrojeń” między producentami szczepionek a wirusem. Twierdzą oni, że takie współzawodnictwo niemal na pewno obróciłoby się na korzyść wirusa.

Dr Robert Malone, wynalazca technologii mRNA stosowanej w szczepionkach firm Pfizer-BioNTech i Moderna, w sierpniu 2021 roku stwierdził wprost, że “strategia powszechnych szczepień w środku pandemii to zła praktyka, która musi być bardzo solidnie przemyślana”.

Dalej wyjaśniał:

“Istota tego wyścigu zbrojeń jest następująca: Im więcej osób zaszczepisz, tym większą liczbę mutacji odpornych na szczepionki możesz uzyskać, tym mniejsza będzie trwałość szczepionek. Dalej, trzeba będzie opracowywać coraz silniejsze szczepionki a poszczególne osoby będą narażone na coraz większe ryzyko.”

To samo przesłanie przekazał zmarły niedawno dr Luc Montagnier, laureat Nagrody Nobla, który ostrzegał że szczepionki przeciwko koronawirusom ułatwiają mutację wirusa. Kampanię masowych szczepień przeciwko wirusowi Covid nazwał “niedopuszczalnym błędem”.

Wiele raportów (takich jak np. to badanie przeprowadzone w 145 krajach – www.researchgate.net) stwierdza, że szczepionki Covid zwiększają prawdopodobieństwo ponownych zakażeń i zgonów.

Eksperci ostrzegają również przed problemami związanymi z bezpieczeństwem wielokrotnego podawania dawek szczepionki.

Dr Peter McCullough zwrócił uwagę na gromadzenie się w organizmie ludzkim białka spike wywołanego szczepionką. “Przy wielokrotnym podawaniu szczepionek COVID-19 białko kolczaste będzie stopniowo gromadzić się w mózgu, sercu i innych ważnych organach. Temp tego nagromadzania będzie większe niż tempo jego usuwania z organizmu. Wiadomo, że białko spike może wywoływać choroby takie jak zapalenie mięśnia sercowego i uszkodzenia neurologiczne, a także uszkadzać naczynia krwionośne i sprzyjać nadmiernemu krzepnięciu krwi” – powiedział.

Niemiecki patolog dr Sucharit Bhakdi, który we współpracy z dr Arne Burkhardtem stwierdził, że prawie każdy biorca szczepionki Covid który zmarł w ciągu siedmiu dni do sześciu miesięcy po szczepieniu, prawdopodobnie zmarł z powodu uszkodzeń autoimmunologicznych wywołanych przez szczepionkę (doctors4covidethics.org). Lekarz ten wezwał ludzi do zaniechania przyjmowania szczepionek przypominających. Argumentował, że już zwykła dawka szczepionki jest wystarczająco niebezpieczna, a wielokrotne dawki przypominające gwałtownie zwiększyłyby powstałe w organiźmie szkody.

Veronika Kyrylenko (thenewamerican.com)

tłumaczył MR