Wałerij Załużny – “żelazny generał” Ukrainy – wykorzenił sowieckie myślenie z armii dlatego Ukraina wciąż istnieje

Waszyngton, Moskwa jak i większość świata spodziewały się, że Rosja zdemoluje ukraińskie wojsko w ciągu zaledwie kilku dni.

Walerij Załużny, głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, który opracował strategię i poprowadził walkę w wyniku której siły rosyjskie zostały wykrwawione, pobite i znajdują się w bezładnym odwrocie, nie podzielał tego zdania.

Jeśli choć jednej osobie można przypisać zaskakujące sukcesy militarne Ukrainy – obronę stolicy Kijowa i utrzymanie większości innych dużych miast w obliczu napaści – to jest to właśnie Załużny. 48-letni generał, który urodził się w rodzinie z wojskowymi tradycjami, w lipcu 2021 r. został mianowany przez prezydenta Wołodymyra Zelenskiego najwyższym dowódcą sił zbrojnych swojego kraju. Załużny i inni ukraińscy dowódcy przygotowywali się do wojny z Rosją od 2014 roku.

W przeciwieństwie do na przykład “Stormin'”Normana Schwarzkopfa, który dowodził wojskami amerykańskimi w pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej, czy Davida Petraeusa, który dowodził w czasie wojny w Iraku i zyskał przydomek “Król Dawid”, Załużny w dużej mierze unikał spektakularnej roli dowódcy-celebryty. Pozostawił tą rolę Zelenskiemu, byłemu aktorowi i komikowi, który zawładnął wyobraźnią opinii publicznej.

Pod wieloma względami Załużny uosabia nowe pokolenie ukraińskich oficerów, którzy szlifowali swoje umiejętności podczas ośmioletniej wojny w Donbasie, a kiedy nie byli na froncie wyjeżdżali na poligony w całej Europie by ćwiczyć z siłami NATO.

Współpraca z NATO wykształciła grupę profesjonalnie myślących oficerów, którzy aspirowali do zachodnich standardów i pomogła zbudować zdecentralizowany, silny i bardziej elastyczny system prowadzenia wojny niż model rosyjski, który ugrzązł w ukraińskim błocie.

“Mogę chyba mówić o [Załużnym] nie tylko jako o pojedynczej osobie, ale jako o przedstawicielu nowej generacji ukraińskich wojskowych – oficerów wyższego, średniego, a nawet niskiego szczebla” – powiedział Ołeksij Melnyk, były oficer ukraińskich sił powietrznych, obecnie dyrektor ds. stosunków zagranicznych i programów bezpieczeństwa międzynarodowego w kijowskim think tanku – Centrum Razumkowa.

We wrześniu 2021 r., dwa miesiące przed tym jak administracja prezydenta USA Joe Bidena zaczęła głośno ostrzegać przed rosyjską inwazją i dzielić się informacjami wywiadowczymi na temat gromadzenia wojsk na granicach Ukrainy, Załużny następująco komentował rosyjskie przygotowania do ataku.

“Zawsze o tym mówiłem, odkąd objąłem urząd – to groźba agresji na pełną skalę” – powiedział Załużny w wywiadzie dla Radia Swoboda. “W związku z tym, naszym zadaniem jako sił zbrojnych nie jest czekanie na mannę z nieba. Musimy się do tego przygotować. I w tym celu robimy wszystko. Ze swojej strony prowadzimy szereg ćwiczeń, w których uczestniczą nasi zachodni partnerzy, w tym członkowie NATO, a także partnerzy NATO. Robimy wszystko co możliwe aby przeciwnik był, że tak powiem, mniej skłonny do realizacji takiego scenariusza.”

W styczniu Załużny wystąpił przed Komitetem Wojskowym NATO, najwyższym organem Sojuszu skupiającym oficerów mundurowych i powiedział, że ukraińskie wojsko jest gotowe.

“Przypomniałem sojusznikom, że nasza wojna trwa od 2014 roku i od tego czasu wykonujemy swoje zadania” – powiedział po spotkaniu państwowej agencji informacyjnej Ukrinform.

Ku przerażeniu większości świata scenariusz “agresji na pełną skalę” stał się w dniu 24 lutego rzeczywistością. Rosyjskie czołgi ruszyły na Kijów, a rakiety uderzyły w cele na całej Ukrainie. Ale przygotowania do szerszej walki trwały już od czasu szturmu wojsk rosyjskich na Krym w 2014 r., aneksji półwyspu i przekształcenia Donbasu w stałą strefę walk.

W ciągu następnych lat USA, Wielka Brytania, Kanada, Polska, Litwa i inni sojusznicy NATO otworzyli centra szkoleniowe na zachodniej Ukrainie, w tym centra treningowe dla sił operacji specjalnych.

Te szkolenia i doświadczenie w walce z Rosjanami i ich separatystami w Donbasie pozwoliły dowódcom małych, rozproszonych jednostek myśleć samodzielnie, obalając stary sowiecki model odgórnego dowodzenia, który sparaliżował rosyjskie jednostki i zmusił najwyższych rangą generałów do udania się na linię frontu, gdzie kilku z nich już zginęło.

“Ukraińcy są w stanie zachować manewrowość” – powiedział POLITICO amerykański urzędnik ds. obrony, który podobnie jak inni obecni i byli amerykańscy wojskowi poprosił o anonimowość, oceniając przebieg wojny i możliwości Ukrainy. Od 2014 roku Ukraińcy “mogą się lepiej przystosować i reagować z inicjatywą w sposób, w jaki wcześniej nie mogli” – powiedział urzędnik, dodając, że elastyczność była jak dotąd czynnikiem kluczowym przeciwko rosyjskiej napaści, w której uczestniczyły “większe jednostki działające w oparciu o sztywny plan”.

Wojskowy.

Załużny był typowym wojskowym dzieckiem, urodził się w lipcu 1973 r., kiedy jego ojciec stacjonował w garnizonie w Nowogrodzie-Wołyńskim, mieście w obwodzie żytomierskim w północnej Ukrainie około 150 mil na zachód od Kijowa.

Uczęszczał do Instytutu Wojsk Lądowych Akademii Wojskowej w Odessie oraz do Akademii Obrony Narodowej w Kijowie, gdzie w 2007 r. ukończył studia. Później zajmował różne stanowiska, w tym dowódcy brygady zmechanizowanej. Załużny powrócił do akademii aby kontynuować szkolenie i ukończył ją w 2014 r., kilka miesięcy po tym, jak rewolucja na Majdanie zmusiła ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza do ucieczki do Rosji i gdy w Donbasie nasilały się działania zbrojne.

Wysłany na wschód, by dowodzić jednostkami bojowymi w aktywnych walkach, Załużny dowodził brygadą która w sierpniu 2014 r. wyruszyła do Debalcewa, miejsca jednych z najkrwawszych bitew wojny, gdzie siły ukraińskie poniosły ciężkie straty. Pilna potrzeba uniknięcia dalszych strat w Debalcewie ostatecznie wywarła dodatkową presję na ówczesnego prezydenta Petro Poroszenkę, aby podpisał porozumienie pokojowe Mińsk 2 na niekorzystnych warunkach.

W 2019 roku Załużny został mianowany szefem Dowództwa Operacyjnego Północ. Stacjonował w Czernihowie, rodzinnym mieście jego matki na północy Ukrainy niedaleko granicy z Białorusią, gdzie spędzał dużo czasu jako dziecko.

W przeprowadzonym w lutym 2020r. wywiadzie dla ArmyInform, wojskowego serwisu informacyjnego, Załużny powiedział, że w dzieciństwie marzył o tym by zostać żołnierzem i nigdy nie spodziewał się, że zostanie najwyższym dowódcą.

“Moja ścieżka awansu była taka jak zwykłego żołnierza. Zostałem mianowany, podjąłem obowiązki, objąłem stanowisko, zaproponowano mi kolejne, więc się przeniosłem” – powiedział. “Nigdy nie sądziłem, że pewnego dnia zostanę generałem i obejmę tak wysokie stanowiska”.

Wyniesienie Załużnego na najwyższe stanowisko było również kluczową częścią wysiłków zmierzających do restrukturyzacji dowództwa, mającej na celu rozdzielenie w ramach sztabu generalnego obowiązków operacyjnych i planowania. Było to również zgodne z szerszą kampanią modernizacyjną, w ramach której ukraińskie wojsko przyjęło nowe, bardziej kreatywne techniki walki, oparte na doświadczeniu w walce z realnym a nie teoretycznym przeciwnikiem.

“Chcemy odejść od map – od pisania rozkazów bojowych, jak to się odbywało powiedzmy w 1943r.” – powiedział Załużny w wywiadzie dla ArmyInform.

Ironia polega jednak na tym, że Załużny walczy dzisiaj z przeciwnikiem którego działania, przynajmniej pod pewnymi względami, bardziej przypominają rok 1943 niż 2022.

Czołgi i pojazdy opancerzone strzelały do siebie na otwartych polach i w małych wioskach, co przypominało najstraszniejsze bitwy z czasów II wojny światowej. Jednak wykorzystanie dronów do niszczenia kolumn logistycznych lub kierowania ogniem ukraińskich baterii artyleryjskich oddalonych o wiele kilometrów od linii frontu daje również wgląd w sposób prowadzenia walki o którym analitycy mówią od lat, ale który dopiero teraz jest wykorzystywany na Ukrainie.

Były oficer sił specjalnych USA, który obserwował zmiany zachodzące w ukraińskich siłach operacji specjalnych na przestrzeni lat powiedział, że w 2020 roku ukraińscy komandosi “wyglądali i działali jak zachodnie SoF”.

W ciągu ostatnich ośmiu lat w Donbasie codzienne, bolesne doświadczenia bojowe sprawiły, że żołnierze znajdujący się najbliżej walki na własne oczy przekonali się, jak kluczowa jest indywidualna inicjatywa w walce małych jednostek.

To właśnie ci młodzi żołnierze i ich oficerowie “zostali ukształtowani przez to doświadczenie i zdali sobie sprawę, że nie możemy pozwolić na to aby wszystko było kierowane do generała, zanim podejmiemy jakąkolwiek decyzję” – powiedział emerytowany pułkownik armii USA Liam Collins, który pracował jako główny doradca Johna Abizaida, emerytowanego czterogwiazdkowego generała, którego ówczesny prezydent Barack Obama wysłał do Kijowa aby doradzał ukraińskiemu dowództwu wojskowemu w latach 2016-2018.

Te walki i praktyczne szkolenia prowadzone przez NATO w zachodniej Ukrainie wykształciły nową generację dowódców małych jednostek jak i podoficerów, którzy potrafią myśleć i działać niezależnie. Zmiany nie były natychmiastowe, ale wiedza wyniesiona z regularnych potyczek przyspieszyła “zmianę kulturową na poziomie batalionu i poniżej” – powiedział Collins. “Całe pokolenie zrozumiało jak należy dowodzić, i myślę, że generałowie zrozumieli że to naprawdę działa”.

Nowoczesny generał.

Załużny powiedział, że ukraińskie wojsko jest pełne młodych, profesjonalnych żołnierzy i przyszłych liderów. “To są zupełnie inni ludzie – nie tacy jak my, kiedy byliśmy porucznikami. To są nowe standardy które za pięć lat całkowicie zmienią armię. Prawie wszyscy dobrze znają języki obce, świetnie radzą sobie z technologią, są oczytani” – powiedział ArmyInform. “Nowi sierżanci. To nie są kozły ofiarne jak na przykład w armii rosyjskiej, ale prawdziwi ludzie wsparcia którzy wkrótce zastąpią oficerów”.

“My już rozpoczęliśmy ten ruch i nie ma drogi odwrotu. Społeczeństwo po prostu nie pozwoli nam wrócić do modelu wojska z 2013 roku”.

Taktyka “uderz i odskocz” stosowana przez ukraińskich żołnierzy w tym roku przyniosła oszałamiające efekty, tępiąc rosyjską machinę wojskową w bardzo realny sposób. Spośród 120 batalionowych grup taktycznych które Rosja wepchnęła na Ukrainę 24 lutego, 40, w tym te które prowadziły szturm na Kijów i Czernihów, wycofało się na Białoruś w celu uzupełnienia sił.

Aż 29 z tych grup jest obecnie niezdolnych do walki z powodu ogromnych strat poniesionych z rąk małych grup Ukraińców uzbrojonych w broń przeciwpancerną dostarczoną przez Zachód. Jak potwierdził POLITICO jeden z zachodnich urzędników, niektóre z tych oddziałów mogą potrzebować nawet czterech tygodni, by się przegrupować i być gotowymi do wysłania na wschodnią Ukrainę.

Tysiące Javelinów, Stingerów, Panzerfaustów i innych pocisków przeciwpancernych i przeciwlotniczych dostarczonych przez kraje NATO stały się pożywką dla mediów społecznościowych, powodując powstawanie memów, koszulek i teledysków. Jednak to zmiany kulturowe w ukraińskim wojsku miały największy wpływ na pole bitwy. Ćwiczenia NATO były kluczowym elementem nieustannej pracy nad wyeliminowaniem wszelkich śladów myślenia “sowieckiego” – sowieckiej mentalności, która pozostawiła po sobie spuściznę w postaci korupcji i nieuzasadnionego samozadowolenia. Stan ten utrzymywał się przez prawie ćwierć wieku po odzyskaniu niepodległości.

“Ich piechota, artyleria, innowacyjne umiejętności i zdolność do wykorzystania dronów oraz ich synchronizacji były imponujące” – powiedział były amerykański oficer, który wielokrotnie przyjeżdżał na Ukrainę by doradzać wojsku, i który poprosił o anonimowość by móc wypowiedzieć się na temat misji szkoleniowej. “Ich siły specjalne i powietrzne były doskonałe. Kiedy byłem tam po raz pierwszy, nie mogłem się oprzeć wrażeniu że są bardziej sowieccy niż nawet rosyjska armia. Ale z czasem dało się zauważyć zmiany”.

Melnyk, oficer sił powietrznych który stał się analitykiem, powiedział, że sukcesy na polu walki, w tym na północnych przedmieściach Kijowa, były bezpośrednim wynikiem modernizacji wojska.

“Taktyka szkolenie NATO zostały dostosowane do ukraińskich realiów – i dlatego przyniosło to dość imponujące rezultaty” – powiedział Melnyk. “Widzieliśmy, jak Rosjanie przesuwali te ogromne kolumny… Wygląda to na taktykę z czasów II wojny światowej. Ukraińcy natomiast wykorzystali swoją przewagę – znali teren. Mają mobilne jednostki potrafiące celnie zaatakować”.

Pasy, nie gwiazdy.

Mianowanie Załużnego na stanowisko głównodowodzącego było częścią większej przebudowy ukraińskiej armii. Zelenski mianował go na najwyższe stanowisko operacyjne w lipcu 2021 roku. Awans ten nastąpił po poważnych zmianach w ministerstwie obrony i zbiegł się z restrukturyzacją dowództwa mundurowego w celu oddzielenia stanowisk operacyjnych od politycznych, podobnie jak w wojsku amerykańskim gdzie jasno określony jest zakres obowiązków i odpowiedzialności.

“Prezydent chce widzieć synergię między Ministerstwem Obrony a Siłami Zbrojnymi Ukrainy” – powiedział wówczas sekretarz prasowy Zelenskiego, Siergiej Nikiforow. “Niestety, nie widzimy takiej synergii. Widzimy konflikty”.

Załużny podsumował swoją rolę w zwięzłych słowach. “Teraz, jako Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych, odpowiadam za gotowość bojową, szkolenie i wykorzystanie Sił Zbrojnych” – powiedział Radiu Swoboda we wrześniowym wywiadzie.

Od rozpoczęcia zakrojonego na szeroką skalę rosyjskiego ataku pod koniec lutego, Załużny unikał wywiadów i publicznych wystąpień, sporadycznie zabierając głos za pośrednictwem swojej strony na Facebooku.

Niektóre z tych postów to krótkie informacje operacyjne, dotyczące zestrzelenia rosyjskich myśliwców lub zniszczenia rosyjskiej kolumny czołgów. Inne to krótkie komunikaty, na przykład podziękowania dla lekarzy wojskowych lub słowa wsparcia dla żołnierzy i ukraińskiej opinii publicznej.

22 marca: “Siły zbrojne Ukrainy są tarczą Europy”.

27 marca: “Cena wolności jest wysoka. Pamiętajcie o tym!“.

2 kwietnia: “Ukraińcy już zapomnieli co to strach. Naszym celem jest zwycięstwo”.

Inne wpisy są obszerne, w tym niedzielny odczyt z rozmowy telefonicznej z przewodniczącym Szefów Połączonych Sztabów USA gen. Markiem Milleyem, z którym pozostaje w stałym kontakcie.

Przez lata Załużny nie ukrywał, że zabiega o większe finansowanie i inne rodzaje publicznego wsparcia dla wojska. Jednak w czasie wojny jego główną prośbą do przywódców politycznych było to, by nie wchodzili w paradę armii i pozwolili żołnierzom wykonywać ich pracę – a zwłaszcza nie wzbudzali publicznych wątpliwości co do przebiegu wojny.

“Chcę zwrócić się do polityków, którzy w kuluarach mówią o ‘zdradzie’ i dokonują ‘oceny’ środowiska operacyjnego” – napisał Załużny.

“Swoimi nieodpowiedzialnymi wypowiedziami, na przykład, że ‘przeciwnik wziął coś bez problemu’ lub ktoś ‘przygotowuje się do oddania kraju’ obrażacie naszych żołnierzy” – skarcił ukraińskich polityków.

Ukraińskie wojska zatrzymały drugą najpotężniejszą armię na świecie. “Zatrzymaliśmy przeciwnika na wszystkich kierunkach. Zadaliśmy im straty, których nigdy nie widzieli ani nie mogli sobie wyobrazić. Wiedzą o tym wszyscy Ukraińcy. Wie o tym cały świat”.

Chociaż głównodowodzący starał się unikać statusu gwiazdy, dotychczasowe sukcesy w odpieraniu rosyjskich najeźdźców sprawiają, że nieuchronnie wejdzie on do ukraińskiej historii wojskowej jako postać historyczna. W jednym z ostatnich patriotycznych zajawek wideo zaproponowano nawet pseudonim, który po ukraińsku rymuje się tak samo jak “Stormin'” Norman: Zalizni Nezlamnyj Zaluzny – Żelazny Niezłomny Załużny.

DAVID M. HERSZENHORN i PAUL MCLEARY (www.politico.com)

tłumaczył MR