Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski: “nie wierzymy w słowa, wierzymy w rzeczy praktyczne”

2022-04-17 17:39 (PAP) Ukraina/ Prezydent: nie wierzę światowym przywódcom, ale wierzę naszej armii

Nie wierzę już światowym przywódcom, bo nie powstrzymali rosyjskiej agresji, ale wierzę w ukraińską armię i ludzi – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla telewizji CNN.

„Nie wierzę światu. Po tym, co widzieliśmy, co się dzieje w Ukrainie… Nie mam tego zaufania, że powinniśmy wierzyć jakimś krajom i jakimś liderom. Nie wierzymy w słowa. Po rosyjskiej eskalacji nie wierzymy sąsiadom. Już w to wszystko nie wierzymy” – powiedział.

Podkreślił, że nie wierzy już nawet dokumentom (prawa międzynarodowego), wskazując w tym kontekście podpisane w 1994 roku Memorandum Budapeszteńskie, na mocy którego USA, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się m.in. do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, gdy ta zrezygnowała z odziedziczonej po ZSRR broni jądrowej. „Dla mnie to tylko kartka papieru, która nic nie znaczy” – oznajmił.

„Wierzymy w rzeczy praktyczne, co do których można się umówić. Jeśli jesteście naszymi przyjaciółmi czy partnerami, dajcie nam broń, pomóżcie nam, dajcie wsparcie, pieniądze i atakujcie Rosję, żeby ją zatrzymać. Możecie to zrobić, jeśli jesteście naszymi przyjaciółmi” – oznajmił.

„Jedyna wiara, jaka pozostała, to wiara w nas samych, w naszych ludzi, w nasze siły zbrojne i wiara, że kraje będą nas wspierać nie tylko słowami, ale i uczynkami.(…) Wszyscy o tym mówią, ale nie wszyscy się odważają” – dodał.

Podkreślił, że nie wierzy także w deklaracje rosyjskich władz i sądzi, że wojsko rosyjskie może jeszcze raz zająć Kijów.

Prezydent podziękował wszystkim partnerom, którzy dostarczyli i nadal dostarczają Ukrainie broń, ale podkreślił, że potrzebne są większe i szybsze dostawy.(PAP)

Załenski to kapitalny facet jest. Mówi jak jest. Wstawiam tą depeszę PAP, bo miom zdaniem ma to ścisły związek z bronią, posiadaniem broni przez zwykłych cywilnych obywateli. Politycy wobec nas posługują się słowami. O jakże oni potrafią wypowiadać piękne słowa. Polityk wszystko powiedzieć potrafi. Moim zdaniem doszło to tego, że po tym poznajemy, że polityk kłamie, że rusza polityk ustami. Nakłamie, nakłamie, pięknie obrazki pomyślności przedstawi, a później gówno z tego jest.

Naobiecują nam politycy bezpieczeństwa, ile tylko można opowiedzieć, w każdej dowolnej ilości nam tego bezpieczeństwa naopowiadają. Czy będziemy mieli to bezpieczeństwo gdyby co? No nie, bo to były tylko słowa, obietnice, bajki. Praktyczne rozwiązanie w bezpieczeństwie do broń służąca do strzelania do napastnika. Gdy ktoś mówi, że zapewnia nam bezpieczeństwo, ale nie chce abyśmy mieli broń, którą gdyby co możemy strzelić do napastnika, to ten ktoś najzwyczajniej kłamie.

Nie mają znaczenia biało-czerwone czy unijne sztandary, pod którymi ten ktoś występuje. Nie mają znaczenia jego zatroskane gesty, słowa największego wzruszenia. Znaczenie mają tylko fakty. Ukraiński Prezydent bardzo ładnie to opowiedział. Myślę, że  warto wziąć błyskawiczną lekcję. Jeżeli nie zrozumiemy wniosków płynących z Ukrainy, jesteśmy wszyscy zwykłymi durniami, którzy sami chcą być okłamywani.