Jeśli nie Putin, to co?

Ukraińcy mają dobry powód by żywić szczerą wrogość do Matki Rosji. Można to wywnioskować z jednego ukraińskiego słowa – “Hołodomor” (pochodzi od “holod” czyli głód, i “mor” czyli zagłada). Słowo to odnosi się do jednego wydarzenia – klęski głodu z lat 1932-3. Ten “głód” nie był jednak wynikiem działania natury, lecz efektem polityki władzy. Zarządcą Ukrainy nie była wtedy Rosja lecz Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, ale to w zasadzie jest tożsame.
Realizując swój socjalistyczny, “sprawiedliwy” program, Sowieci pod wodzą Józefa Stalina przejmowali prywatne gospodarstwa rolne i tworzyli kolektywy. Ustalali oni następnie dla nich limity produkcji rolnej, rezerwując część dla władzy. Patrick J. Kiger z History pisze o tym przedsięwzięciu (www.history.com):

Kolektywizacja na Ukrainie nie przebiegała dobrze… stało się jasne, że zbiory zbóż na Ukrainie o 60 procent przekroczą założenia sowieckich planistów. Ukraińskim chłopom mogło jeszcze wystarczyć żywności, ale – jak pisze [Anne] Applebaum – Stalin nakazał skonfiskować to co mieli, jako karę za niewypełnienie kontyngentów.

Co najmniej 3,9 miliona, czyli około 13 procent Ukraińców umarło z głodu. W tym samym czasie Sowieci wyeksportowali na Zachód ponad milion ton zboża.

Oczywiście, w czasach Sowietów głodowało również co najmniej 1,1 miliona rosyjskich rolników, ich winą nie była narodowość, a jedynie zabójcza, oparta na urojeniach ideologia. Ukraińcy mają obecnie komplet – i ideologię, i ludzi którzy im ją dostarczają. Z tego względu, i nie tylko z tego, Ukraińcy mają powody do prezentowania wobec najeźdźców wrogiej postawy.

Ale wspominając ich cierpienia, zwłaszcza pod rządami Stalina (który nie był Rosjaninem lecz Gruzinem), należy również przypomnieć, że Ukraińcy nie musieli walczyć z Sowietami/Rosjanami o swoją niepodległość. Sowietów nie obaliło zbrojne powstanie, lecz powstała na najwyższych szczeblach sowieckiego kierownictwa utrata zaufania do socjalistycznej ideologii. Tej samej ideologii która zrodziła ZSRR.

Innymi słowy, po 74 latach rządów partii, latach okupionych ogromną ilością ofiar (ponoszonych przez innych a nie przez partię), jej kierownictwo doszło w końcu do wniosku że “myliło się”.

To oświadczenie – prawdopodobnie jedyne w historii światowych imperiów – oszczędziło światu wiele cierpienia. Odpowiedzialnym za ten fakt człowiekiem był ostatni prezydent Związku Radzieckiego, Michaił Gorbaczow.

Dekadę później, w 2000 roku, przywództwo w Rosji objął Władimir Putin. Przywództwo to, formalnie lub nieformalnie, sprawuje do dziś. W wywiadzie dla BBC z 2019 r., Gorbaczow zapytany o wielokrotnie przedłużające się rządy Putina odpowiedział:

“[Władimir Putin] odziedziczył chaos i wszyscy widzieli, że zatrzymał ten chaos. Dosłownie wziął wszystko na siebie. Z doniesień prasowych dowiadujemy się, że ludzie chcą aby pozostał na stanowisku i dokończył swoje dzieło”.

(www.bing.com)

Wiosną 2022 roku Władimir Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę. W odpowiedzi państwa zachodnie, w tym Stany Zjednoczone, wysłały na Ukrainę broń najwyższej klasy dzięki czemu możliwe stało się spowolnienie tej inwazji.

Przypuszczalnie pomoc ta ma charakter defensywny, a jej celem jest ochrona niepodległości Ukrainy.

W kwietniu Sekretarz Obrony Lloyd Austin stwierdził jednak: “Chcemy, aby Rosja została osłabiona do tego stopnia, by nie mogła robić takich rzeczy jakie zrobiła najeżdżając Ukrainę”. (nypost.com)

Jest to cel sięgający o wiele dalej. W którym momencie Austin – i inni stratedzy odpowiedzialni za dezercję sojuszników i obywateli amerykańskich w Afganistanie i inne nieszczęścia – stwierdziliby, że Rosja została wystarczająco “osłabiona”?

A jeśli przesadzą i Putin zostanie zabity lub odsunięty od władzy? Czy do Związku Radzieckiego powróciłby chaos? Czy byłaby to niezamierzona i niepożądana konsekwencja? A może takie są nasze intencje? Albo przynajmniej intencje tych ludzi znajdujących się w cieniu, którzy kierują administracją Bidena? Czy chcemy chaosu w Rosji?

We wywiadzie z 2016 roku, Gorbaczow wyjaśnił dlaczego zdecydował o oddaniu władzy. Powiedział, że Rosja zmierza w kierunku wojny domowej, i zapytał retorycznie:

Czy wyobrażasz sobie rozłam i walkę o władzę w takim kraju jak nasz? W kraju przesyconym bronią, w tym nuklearną?

(https://www.youtube.com/watch?v=vj1IIlqGeu8)


Słyszeliśmy już tę śpiewkę Austina. Słyszeliśmy ją w Afganistanie, gdzie pozostaliśmy wiele lat po osiągnięciu naszego pierwotnego celu. Słyszeliśmy ją w Iraku i w Libii – gdzie celowo umożliwiliśmy zlikwidowanie Moammara Kaddafiego. My rozpętaliśmy chaos, a muzułmańscy dżihadyści zebrali żniwo. A teraz ci sami “sprytni” stratedzy chcą “osłabić” Rosję?

W zależności od źródła, szacuje się, że w Rosji jest od 14 do 25 milionów muzułmanów. Może są to ludzie miłujący pokój a może nie. Ich święte księgi – te, które nie zostały uchylone – i historia sugerują, że tak nie jest. W warunkach chaosu muzułmanie prawdopodobnie stworzyliby bardzo dobrze zorganizowane siły wojskowe, siły które miałyby dodatkowo międzynarodową pomoc. W chaotycznym scenariuszu mogliby zwyciężyć. Islamska Rosja z bronią jądrową? Co pan na to panie Austin?

Słynny starożytny chiński generał, Sun Tzu, radził aby po zademonstrowaniu swojego panowania nad wrogiem “zbudować przeciwnikowi złoty most przez który ten będzie mógł się wycofać”.

My już pokazaliśmy nasze militarne mistrzostwo, nie musimy dalej osłabiać Putina. Teraz trzeba zbudować most, aby na Ukrainie nie został nawet jeden rosyjski żołnierz a wojna mogła w końcu zostać zakończona.

Bert Peterson (www.americanthinker.com)

tłumaczył MR