Czy kiedy konflikt rosyjsko-ukraiński zostanie wreszcie zakończony, władze ukraińskie dalej będą tak wielbić broń palną w rękach cywili?
- Autor: Maciej Rozwadowski
- 11 czerwca 2022
- 1 Komentarz
Po prawie trzech miesiącach walk trudno jest ocenić ogólny stan wojny Ukrainy z Rosją. Panuje jednak powszechna zgoda (i zdumienie) co do tego, że Ukraina pokonała początkowe wysiłki Rosji zmierzające do zajęcia Kijowa i obalenia ukraińskiego rządu. Sukces ten w dużej mierze zawdzięcza się zwykłym obywatelom, którzy wzięli broń do ręki aby bronić swojego kraju.
To praktycznie najlepszy przykład tryumfu praw do broni tego roku, a może i dekady – przykład pokazujący światu, że naturalne prawo do samoobrony jest integralną częścią wolności jednostki i istotnym narzędziem kontroli nad tyranią. Niezależnie od tego co się teraz wydarzy, lekcje te nie powinny zostać zapomniane.
Czy jednak władze Ukrainy w wystarczającym stopniu rozumieją te prawdy? Doniesienia z tego kraju sugerują, że ideologia kontroli broni wciąż jest mocno zakorzeniona w urzędniczych umysłach, pomimo wykonania pewnych ruchów w kierunku wolności w tym zakresie. (www.firearmsnews.com)
W ostatecznym rozrachunku jeśli Ukraina wycofa się z ochrony naturalnych praw obywateli do samoobrony, to znacznie osłabi swoją walkę o wolność z rosyjską tyranią.
Przyjęcie filozofii uzbrojenia cywili na Ukrainie było nagłe i dramatyczne. Gdy w lutym Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę, Ukraina rozdała ochotnikom w Kijowie ponad 25 000 karabinów automatycznych i 10 milionów sztuk amunicji. Równocześnie ukraiński parlament zakończył trwające dziesiątki lat debaty, i uchwalił najbardziej przyjazne prawo dotyczące posiadania broni w historii tego kraju. (thereload.com)
Choć ustawa ma poważne wady jest lepsza od poprzedniego systemu, będącego niczym innym jak pozostałością z czasów Związku Radzieckiego. W systemie tym urzędnik państwowy mógł jednoosobowo zakazać osobom prywatnym posiadania broni.
W kwietniu komunikat Ministerstwa Obrony pochwalił “ochotników, którzy chwycili za broń” za “wykonanie niesamowitej pracy … z bronią w ręku wyzwoliliście północ Ukrainy od rosyjskich okupantów, a teraz walczycie o południe i wschód Ukrainy”.
Ten sam komunikat jest jednak utrzymany w innym tonie niż stanowisko ukraińskich urzędników prezentowane w lutym.
Komunikat nakazuje ochotnikom w kilku regionach zwrócić broń: “Niektóre z naszych regionów zostały wyzwolone od okupantów i nie toczą się w nich walki … w tych regionach nadszedł czas, aby skoncentrować broń w określonych magazynach. Będziecie dbać o tą broń, brać ją na szkolenia i, jeśli zajdzie taka potrzeba, otrzymywać ją do wykonania kolejnych zadań”. (t.me/ministry_of_defense_ua)
Nawet jeśli broń jest własnością państwa, ten dekret o rozbrojeniu wydaje się nierozsądny – zwłaszcza w kraju w którym nadal trwa wojna, gdzie rzekomo masowo zabijano i brutalnie traktowano cywilów i gdzie niektórzy Rosjanie deklarują, że chcieliby “zrobić to jeszcze raz”.
Komunikat wskazuje również, że Ukraina może czuć się nieswojo z uzbrojonymi obywatelami, którzy do tej pory pomagali jej zachować wolność. I nie jest to jedyna oznaka tego dyskomfortu.
Przed inwazją Rosji w 2022 r. prezydent Zelenski sprzeciwiał się dużej kampanii na rzecz rozszerzenia praw do broni. Jak zauważyły Firearms News w niedawnym artykule, obecna wizja bezpieczeństwa Zelenskiego zakłada, że Ukraina stanie się “wielkim Izraelem”, a także członkiem Unii Europejskiej. (www.firearmsnews.com)
Chociaż Izrael jest znany ze swojej sprawności militarnej, kraj ten również (według słów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego) “nie uznaje prawa do noszenia broni, a każdy kto chce to robić musi spełnić szereg wymogów, w tym udowodnić uzasadnioną potrzebę noszenia broni palnej”. Polityka UE jest podobnie restrykcyjna, a posiadanie broni jest przez Unię traktowane jako przywilej nadany przez państwo, a nie jako istniejące od zawsze prawo naturalne. A prawo do samoobrony jest właśnie istniejącym na długo przed ustanowieniem jakiegokolwiek rządu naturalnym ludzkim prawem.
Wszystko to wskazuje na to, że rząd Ukrainy nie w pełni odrobił lekcję którą uzbrojeni obywatele Ukrainy dali światu, lekcję pokazującą że prawo do posiadania i noszenia broni jest prawem każdego człowieka, a kontrola broni daje tylko iluzję bezpieczeństwa.
Jednak podobnie jak w przypadku wielu innych kwestii związanych z tym konfliktem, przyszłość cywilnego uzbrojenia i praw do broni jest niejasna. 13 maja ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow ogłosił, że kraj zamierza uzbroić milion ludzi na “nową, długą fazę wojny”. (www.theguardian.com)
Reznikow twierdzi, że Ukraina “musi starannie dysponować zasobami, unikać błędów i kierować swoją siłę w taki sposób, aby ostatecznie złamać wroga”.
Już teraz wiadomo, że Ukraińcy mogliby być znacznie skuteczniejsi w swojej obronie gdyby mieli możliwość trenowania z odpowiednimi do tego narzędziami przez całe życie, a nie uczyli się nimi posługiwać dopiero podczas inwazji.
Ukraina ma szansę za jednym zamachem umożliwić swoim obywatelom korzystanie z indywidualnego prawa do samoobrony, wzmocnić obronę powszechną, oraz kontynuować obronę kraju przed rosyjską agresją. Jednak jednym z najgorszych błędów jakie może popełnić ukraińska władza, jest schizofreniczna polityka zbrojeniowa, która prowadzi na przemian do masowego uzbrojenia i masowego rozbrojenia ludności. Jeśli kraj ten faktycznie zmierza w tym kierunku, to musi koniecznie zmienić ten kurs.
Kluczem do uniknięcia tego błędu jest uznanie prawdy o naturalnych ludzkich prawach.
Samoobrona indywidualna i samoobrona narodowa to po prostu dwie różne formy tego samego prawa naturalnego. Aby Ukraina mogła przetrwać w wolnym stanie, należy w pełni skorzystać z obu tych praw.
Cody Wisniewski (www.thetruthaboutguns.com)
tłumaczył MR