Po ostatnich wydarzeniach w amerykańskich szkołach wśród ludzi zaczyna wygrywać opcja uzbrojonego nauczyciela. W końcu lekarstwo zamiast pudru.

Ohio uchwaliło ostatnio prawo “ułatwiające” nauczycielom i pracownikom administracji szkolnej noszenie broni palnej w szkołach. Oczywiście niektórzy wpadli z tego powodu w apopleksję. Wcześniej nauczyciele musieliby przejść 700 godzin szkolenia, nowe prawo obniżyło tę liczbę do 24 godzin. Określenie “łatwiej” można tutaj traktować jedynie jako nietrafioną próbę wywołania emocji, ponieważ zmiana prawa uczyniła to po prostu “możliwym”, gdyż mało kto zdecyduje się na szkolenie które trwa 87 dni. Gdy to wszystko toczyło się własnym torem, podejście społeczne do tematu zaczęło się zmieniać. Ostatni sondaż Rasmussena pokazuje ciekawy wynik: “Nearly Half of Americans Support Arming Teachers” (www.rasmussenreports.com).


Tytuł ten nie oddaje jednak w pełni rzeczywistości. Nie chodzi tylko o to, że prawie połowa respondentów wyraziła wprost poparcie dla tego projektu. Prawdziwym sednem tarczy może być fakt, iż odsetek popierających uzbrojonych nauczycieli jest o 12% wyższy w porównaniu do tych którzy uważają że to zły pomysł. Czy to jest “przytłaczająca” różnica? Kiedy aż 15% “jest niezdecydowanych” możemy być blisko sytuacji, w której prawdziwa większość uważa, że dobrze jest chronić nasze dzieci dokładnie tak jak chronimy naszych polityków i nasze pieniądze.

Amerykanie są zaniepokojeni zagrożeniem ze strony strzelanin w szkołach, a poparcie dla uzbrojenia nauczycieli w celu obrony szkolnych klas wzrosło.

Z najnowszego sondażu Rasmussen Reports przeprowadzonego przez telefon i internet wynika, że 76% dorosłych Amerykanów przejmuje się masowymi strzelaninami w szkołach, w tym 44% bardzo. Tylko 21% nie obawia się strzelanin w szkołach.

Ohio niedawno uchwaliło prawo, które upoważnia nauczycieli do noszenia broni palnej w szkołach. Czterdzieści dziewięć procent (49%) uważa, że to dobry pomysł aby nauczyciele byli uzbrojeni i przeszkoleni w zakresie ochrony uczniów przed strzelaninami w szkołach. To zauważalny wzrost z poziomu 41%, który został osiągnięty w badaniu z 2018 roku. Trzydzieści siedem procent (37%) twierdzi teraz, że to zły pomysł by przeszkoleni nauczyciele nosili broń palną aby chronić uczniów. Aż 15% respondentów nie ma wyrobionego zdania.

Słyszałem, jak wielu którzy uważają że takie propozycje są złe, zaczęło rzucać argumentami o chaosie i porównywać nasze szkoły do stref wojennych. To są dokładnie ci którzy uważają, że gdyby cała broń palna została zakazana, to złe rzeczy nie przydarzyłyby się ani naszym dzieciom ani nikomu innemu. Krytycy posiadania jawnie uzbrojonej ochrony z pewnością nie mieliby nic przeciwko temu, by nikt nie wiedział kto nosi broń, a osoby z ukrytą bronią byli ciągle na miejscu chroniąc nasze najcenniejsze zasoby. Możliwość przekształcenia wychowawców i szkolnych administratorów w aktywnych obrońców swoich dzieci, w przeciwieństwie do kazania im ukrywać się w kącie, jest totalnie nowym podejściem jeśli chodzi o kwestie strzelanin w szkołach.

Inni przeciwnicy mogą powiedzieć, że to nie jest zadanie nauczycieli, że to nie jest to za co dostają wynagrodzenie. To prawda. Ale nie mówimy tu o obowiązkowym braniu broni do ręki, a raczej o ludziach, którzy zgłosiliby się do tego na ochotnika. Tak jak każdy aspekt funkcjonowania społeczeństwa, tak i broń palna nie jest dla każdego. Niektórzy mogą uznać tą opcję za coś czemu osobiście nie są w stanie sprostać.

Ci nauczyciele i pracownicy szkół, którzy kochają swoich uczniów na tyle by sięgnąć dla nich po broń, powinni mieć taką możliwość.

Statystyka, która być może liczy się tutaj najbardziej, ma niewiele wspólnego z przekonaniami politycznymi. Zauważono pewien rozdźwięk pomiędzy tym jak członkowie GOP-u postrzegają ten temat w porównaniu z Demokratami. Ale to gospodarstwa domowe z dziećmi naprawdę się tu liczą.

Demokraci (57%) są bardziej skłonni niż Republikanie (32%) lub osoby nie związane z żadną z głównych partii (41%), aby wykazywać bardzo wysoki poziom zaniepokojenia zjawiskiem masowych strzelanin w szkołach. Jednakże to więcej Republikanów (69%) niż Demokratów (35%) lub osób niezrzeszonych (45%) uważa, że dobrym pomysłem jest posiadanie wyszkolonych nauczycieli z bronią palną, aby mogli oni chronić uczniów.

Większość (57%) Amerykanów mających dzieci uważa, że uzbrojenie nauczycieli jest dobrym pomysłem. Wśród respondentów nie mających dzieci odsetek ten wynosi 43%.

Te 57% mówi nam wszystko co powinniśmy wiedzieć o społecznych odczuciach na ten temat. Większość ludzi którym rzeczywiście zależy na bezpieczeństwie w szkołach uważa, że uzbrojeni nauczyciele to dobry pomysł. Bezdzietnym respondentom można tutaj jedynie współczuć podejścia.

Na szczęście istnieją rozwiązania które stają się bardziej dostępne dla wychowawców i instytucji edukacyjnych, aby pomóc im w szkoleniu uzbrojonych pracowników szkoły. FASTER Saves Lives (fastersaveslives.org) to organizacja, która uczy nie tylko defensywnego użycia broni palnej, ale także tamowania krwotoków, pierwszej pomocy i technik podejmowania decyzji w warunkach stresu. Program działa głównie w Ohio, ale zaczął również prowadzić szkolenia w innych stanach. Szkolenie jest w zasadzie darmowe i ze wszystkich dostępnych mi źródeł słyszałem, że program jest bardzo dobry.

Choć sondaże nie pełnią roli drogowskazów w kierunku tego jak powinno być, stąd kontrola i równowaga na różnych szczeblach naszej republiki obywatelskiej, są one ważne w ocenie ogólnie panującej atmosfery. Konstytucja nie ma uczuć. Pocieszające jest to, że Amerykanie, a co ważniejsze większość gospodarstw domowych z dziećmi, coraz częściej zgadzają się z tym co jest naprawdę rozsądne. Wszystkie związki zawodowe nauczycieli i inne Karen które najchętniej przykryłyby ten problem pustą gadaniną mogą iść się wypchać, teraz przemówił „lud”! Czy to właśnie nie takie hasła głosi establishmentowy system edukacji zakorzeniony w naszej “demokracji”?

Johm Petrolino (bearingarms.com)

tłumaczył MR