Z cyklu broń ratuje życie: Bełkoczący pan ze strzelbą opuszcza spokojne sklep, gdy sprzedawca pokazuje mu że też ma broń.

Mężczyzna mający przy sobie strzelbę i twierdzący, że pochodzi z Chicago wszedł do sklepu na Florydzie podczas czegoś co mogło być próbą rabunku, ale wyszedł gdy sprzedawca pokazał swoją własną broń.

Biuro Szeryfa Powiatu Escambia oświadczyło w poniedziałek, że Rakim Stephen Tate (32 lata) podjął złą decyzję, która “stała się gorszą decyzją”, kiedy 9 września wszedł do sklepu spożywczego z widoczną u boku strzelbą.

Jest oskarżony o otwarte noszenie zakazanej broni i próbę rabunku z użyciem broni palnej.

Tate chodził po sklepie przez kilka sekund, następnie system bezpieczeństwa sklepu zanotował wymianę zdań pomiędzy nim a sprzedawcą gdy znajdował się poza zasięgiem kamer.

Pracownik sklepu najwyraźniej zauważył uzbrojonego Tate’a już przed jego wejściem do sklepu i poszedł na zaplecze w celu wzięcia swojej prywatnej broni, powiedziały władze.

“Nie chcę zrobić ci krzywdy, po prostu nie jestem stąd”, powiedział Tate do sprzedawcy jednocześnie trzymając strzelbę w ręku. “Mam dużą <bełkotanie> broń, ale nie jestem z okolicy, to jest to co chcę powiedzieć. Jestem z Chicago brachu.”

Tate jest słyszany, gdy pyta pracownika o to jaki ma rodzaj broni. Pracownik odpowiada, następnie Tate powoli wychodzi ze sklepu.

“On nie potrafił znaleźć słów, uciekając się do bezsensownego bełkotu o byciu z Chicago”, podało biuro szeryfa w oświadczeniu. “Słowa wydają się nie działać, gdy twoja próba przestępstwa zostaje udaremniona przez legalną i prawą siłę”.

Tate został aresztowany 15 września w hrabstwie Santa Rose, powiedziały władze, dodając “Nie jesteś już w Chicago; jesteś w areszcie”. Strzelba Benelli, którą rzekomo miał przy sobie podczas tego feralnego zdarzenia, została również zarekwirowana.

Louis Casiano (www.foxnews.com)

tłumaczył MR