Niech koła ciągle się kręcą – Rewolwer jako opcja defensywna.

Muszę przyznać, że cieszy mnie widok wielu dzisiejszych entuzjastów obrony z użyciem broni palnej, odkrywających na nowo rewolwer podwójnego działania (DA – double action).

Spójrzmy prawdzie w oczy: Debaty rewolwer vs. samopowtarzalny są głupie. Odpowiedzialnie uzbrojony obywatel jest dobrze uświadomiony w tym jaką ma wybrać broń obronną, czyli przede wszystkim taką z której dobrze strzela i do której ma zaufanie. Rewolwer DA powinien być brany pod uwagę, gdy ktoś szuka broni defensywnej prawdziwie osobistej.

Po świecie chodzi jeszcze kilku strzelców, którzy pochodzą z epoki kiedy to rewolwer stał na piedestale. I tak jak robili to strzelcy przez wieki, opracowaliśmy swoje techniki i różne małe sztuczki, które uczyniły nasze strzelanie bardziej efektywnym. Poniżej przedstawiam kilka rzeczy, których nauczyłem się na temat użytkowania rewolweru DA. Żadna z nich nie jest świętym przykazaniem, ale może przydać się na starcie przyszłemu strzelcowi rewolwerowemu.

Pierwsza zasada, dobrze jest unikać skrajności, czyli rewolwerów które są bardzo małe i lekkie lub ogromne i ciężkie. Małe pistolety są łatwe do ukrycia, ale mogą być dość trudne do opanowania gdy wymagany jest precyzyjny strzał. Ponadto ich odrzut może być mało komfortowy. Podobnie, duże, ciężkie pistolety są lepsze z użytkowego punktu widzenia, ale stwarzają problem gdy chcemy je nosić w ukryciu.

Przekonałem się, że większość ludzi najlepiej radzi sobie z rewolwerami o średniej wadze – takich z przedziału 850-1100 gramów. Pistolety z tej kategorii mogą mieć stałe lub regulowane przyrządy celownicze i lufy o długości od 2 do 4 cali. Przy odrobinie pomyślunku i planowania, rewolwery te można stosunkowo łatwo ukryć. Moje ulubiony rewolwer osobisty to Smith & Wesson Model 19 z 2,5-calową lufą.

Nie chcąc rozpoczynać debaty na temat kalibrów, powiem tylko, że bardzo trudno jest pokonać argumentami konstrukcję w kalibrze .357 Mag. W tym przypadku strzelec ma bardzo szeroki wachlarz możliwości, od niskoenergetycznych nabojów .38 Spl. +P aż do pełnoprawnych ładunków magnum. Ponadto, strzelec ma do wyboru ogromną ilość pocisków o różnej masie i konstrukcji, a także amunicję specjalną, taką jak CCI .38 Spl. snake-shot. Moja broń jest zazwyczaj załadowana tak zwanym “FBI .38 Spl.”, czyli 158-grainowym pociskiem SWC hollowpoint z naważką +P. Noszę też dodatkową amunicję, wśród której są zarówno naboje snake-shot jak i kilka naboi typu magnum, gdyby okazało się że właśnie takie są potrzebne.

Kwestią nad która trzeba spędzić trochę więcej czasu jest wybór odpowiedniego chwytu (co jest właściwym określeniem dla “gripów” rewolweru) dla rewolweru defensywnego. Dopasowanie chwytu do dłoni konkretnego strzelca jest niezwykle ważne i stanowi prawdziwą pomoc w dobrym strzelaniu. Na szczęście producenci broni palnej przeszli długą drogę w produkcji dobrych chwytów fabrycznych. Jednak nowi strzelcy nie powinni bać się eksperymentować z różnymi konstrukcjami i kształtami chwytu, aby znaleźć coś co naprawdę będzie im odpowiadać. Uznane nazwy tutaj to Pachmayr Grips, Altamont Grips i Eagle Grips, ale jest ich o wiele więcej.

Na naszych zajęciach z obrony osobistej zalecamy, aby uzbrojony obywatel nosił przy sobie przynajmniej jeden zapasowy, załadowany magazynek oprócz amunicji która jest już w broni. Dla strzelców rewolwerowych jednak, dobrym pomysłem jest noszenie przy sobie przynajmniej dwóch zmian amunicji, jedna z nich w speedloaderze a druga do przeładowania taktycznego.

Kilka firm produkuje speedloadery do wielu popularnych modeli rewolwerów obronnych. Ponownie, jak w przypadku chwytów , strzelec musi poeksperymentować z kilkoma różnymi speedloaderami, aby znaleźć to co mu leży najlepiej. Strzelec musi również upewnić się, że dany speedloader jest kompatybilny z zamontowanym na broni chwytem, aby nie przeszkadzał on w procesie ładowania. Chociaż na rynku jest wiele doskonałych speedloaderów, ja zacząłem od tych produkowanych przez HKS i nigdy nie odczułem potrzeby zmiany.

Kiedy wystrzeliliśmy już wszystkie naboje w naszym rewolwerze i musimy wyrzucić puste łuski, przeładować i wrócić do walki, używamy speedloadera. Gdy wystrzeliliśmy zaledwie kilka naboi i mamy czas i możliwość uzupełnienia amunicji, wykonujemy przeładowanie taktyczne. W tym miejscu z pomocą przychodzi speedstrip. Jest to po prostu pasek miękkiego nylonu lub neoprenu, na którym mieści się ilość nabojów najczęściej równa pojemności bębenka. Naboje wyciska się z takiego paska i można je ładować prosto do bębenka rewolweru. Speedstripy są również wygodnym sposobem na noszenie dodatkowej amunicji, z pewnością są o wiele lepsze niż noszenie amunicji luźno w kieszeni. Speedstripy są łatwiejsze do ukrycia niż speedloadery, ponieważ są płaskie i nie wypychają kieszeni. Ja używam Speedstripsów Bianchi, choć podobne paski są dostępne także w ofercie innych firm.

Największym wyzwaniem w użytkowaniu rewolweru podwójnego działania jest opanowanie spustu DA. Najlepszym sposobem na to jest duża ilość ćwiczeń – zarówno strzelania ostrego jak i treningów na sucho. Im więcej strzelec ćwiczy opanowanie działania mechanizmu spustowego DA, tym płynniej ten mechanizm będzie funkcjonował i tym silniejsze stają się mięśnie rąk strzelca.

Jedną z największych zalet rewolweru DA jest to, że można z niego strzelać na sucho bez konieczności każdorazowego odciągania zamka (pistolety z mechanizmem iglicowym) lub odciągania kurka (pistolety samopowtarzalne DA/SA lub rewolwery SAO).

Tak więc, podsumowując: Na pewno zazdroszczę nowym strzelcom, którzy już na początku mieli możliwość zapoznania się z rewolwerem podwójnego działania. Żaden inny pistolet defensywny nie jest bardziej celny i niezawodny. Ja nie rozstałbym się z moim, bo przez lata przeżyliśmy razem kilka przygód.

Jim Wilson (www.shootingillustrated.com)

tłumaczył MR