Pojęcie Kleptokracji w książce Jareda Diamonda “Strzelby, zarazki i stal”.

Według Wikipedii :

Kleptokracja (gr. κλέπτης (kléptēs – złodziej), κρατία (krátos – rządy)) – dosłownie „władza złodziei”[1] – forma władzy ze skorumpowanymi władcami, wykorzystującymi swoją pozycję do wykorzystywania bogactw naturalnych kosztem mieszkańców w celu defraudowania funduszy państwowych oraz poszerzania osobistego bogactwa i władzy politycznej.

Kleptokracja jest związana z dyktaturą, oligarchią, juntą i innymi formami rządów autokratycznych i nepotycznych. W 2004 organizacja pozarządowa Transparency International opublikowała listę 10 najbardziej skorumpowanych (kleptokratycznych) przywódców państw w ostatnich czasach, w kolejności ustalonej według kwoty pieniędzy, które mieli ukraść. Na liście tej znaleźli się:

1. Były prezydent Indonezji Suharto – 35 mld $

2. Były prezydent Filipin Ferdinand Marcos – 5–10 mld $

3. Były prezydent Zairu Mobutu Sese Seko – 5 mld $

4. Były prezydent Nigerii Sani Abacha – 2–5 mld $

5. Były prezydent Jugosławii Slobodan Milošević – 1 mld $

6. Były prezydent Haiti Jean-Claude Duvalier – 300–800 mln $

7. Były prezydent Peru Alberto Fujimori – 600 mln $

8. Były premier Ukrainy Pawło Łazarenko – 114–200 mln $

9. Były prezydent Nikaragui Arnoldo Alemán – 100 mln $

10. Były prezydent Filipin Joseph Estrada – 78–80 mln $

Jako kleptokraci są też wymieniani m.in. prezydent Rosji Władimir Putin[2][3], prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew[4], były premier Chin Wen Jiabao[1] i były prezydent Egiptu Husni Mubarak[5].

(pl.wikipedia.org)

Jared Diamond w swojej książce tak opisuje zjawisko kleptokracji oraz cechy charakterystyczne tej struktury polityczno-społecznej:

Powinno być już jasne, że wraz z powstaniem organizacji wodzowskich pojawił się również dylemat, który ma fundamentalne znaczenie dla wszystkich centralnie zarządzanych, nieegalitarnych społeczeństw. Organizacje te w najlepszym wypadku zapewniają swym członkom dostęp do kosztownych usług, które inaczej byłyby dla nich nieosiągalne. Z drugiej jednak strony w niektórych z nich funkcjonują rządy złodziei, przekazujących wyższym klasom zyski wypracowane przez prosty lud. Cnota i prywata przeplatają się tu ze sobą, choć pewne rządy wyraźnie przedkładają jedną nad drugą.

Różnica między kleptokratą a mężem stanu, między baronem złodziei a publicznym dobroczyńcą jest tylko kwestią ilości: sprowadza się do tego, jaką część daniny ściągniętej z wytwórców pozostawia się w rękach elit, oraz tego, czy sposób jej wykorzystania znajduje akceptację w szerokich kręgach społeczeństwa. Zairskiego prezydenta Mobutu uważa się za kleptokratę, gdyż zatrzymywał dla siebie zbyt dużą część dochodów społeczeństwa (miliardy dolarów), w związku z czym bardzo niewiele pozostawało do redystrybucji (skutkiem jest dziś brak w Zairze łączności telefonicznej). Z kolei George Washington cieszy się opinią prawdziwego męża stanu. Wydawał pieniądze podatników na programy społeczne, które zyskały akceptację ludzi i nie wzbogacił się na prezydenturze. Niemniej jednak przyszedł on na świat w Stanach Zjednoczonych, gdzie istnieją znacznie większe różnice w zamożności niż w wioskach Nowej Gwinei.

Rozważając kwestie związane z organizacją wodzostwa i państwa, należy zadać pytanie, dlaczego prości ludzie tolerują odbieranie im przez kleptokratów owoców ich ciężkiej pracy. Pytanie to, podnoszone przez ekonomistów społecznych od Platona po Marksa, wciąż stawiają kandydaci biorący udział w wyborach. Kleptokracje, mające niewielką akceptację społeczną, wystawiają się na ryzyko obalenia przez uciskany lud bądź, walczących o władzę przyszłych kleptokratów, którzy, by zdobyć społeczne poparcie, obiecują zwrot większej części zawłaszczonych dochodów. Na przykład historia Hawajów jest znaczona wieloma rewoltami przeciw satrapom. Na czele buntów stawali zwykle młodsi bracia władców, obiecujący zmniejszenie ucisku. Zdarzenia te wydawałyby się w kontekście historii Hawajów zabawne, gdyby nie to, że podobne walki wciąż są przyczyną nędzy w dzisiejszym świecie.

Co więc powinny czynić elity, by zdobyć powszechne poparcie, a jednocześnie zachować wysoki standard życia?

By osiągnąć te cele, kleptokraci od wieków stosują kombinację czterech rozwiązań:

1. Odbierają ludowi broń, uzbrajając jednocześnie elity. W dzisiejszych czasach, gdy produkcja zaawansowanej technicznie broni odbywa się jedynie w fabrykach, ograniczenie jej dostępności do elit jest znacznie łatwiejsze niż w zamierzchłej przeszłości, kiedy włócznie i maczugi wykonywano metodami chałupniczymi.

2. Uszczęśliwiają masy rozdziałem większości dóbr w sposób zgodny z oczekiwaniami ludu. Zasada ta sprawdzała się zarówno w odniesieniu do hawajskich wodzów, jak i dzisiejszych polityków.

3. Dbając o powszechne zadowolenie, wykorzystują posiadaną wyłączność na stosowanie siły do zapewnienia porządku publicznego i walki z przemocą. Potencjalnie jest to wielka i niedoceniana zaleta scentralizowania życia społecznego. Do niedawna antropologowie idealizowali hordy i społeczeństwa plemienne, uważając je za łagodne i wyzbyte gwałtu, gdyż z trzyletnich badań wynikało, iż w grupach złożonych z 25 osób nie było morderstw. Nie ma w tym nic dziwnego. Jak łatwo obliczyć, horda licząca tuzin dorosłych i drugie tyle dzieci Jest narażona na nieuniknione niebezpieczeństwo śmierci swych członków z przyczyn naturalnych. Dlatego też nie może sobie pozwolić, by na skutek zabójstwa średnio raz na trzy lata tracić dodatkowo jednego z dorosłych. Po przeprowadzeniu długookresowych badań nad hordami i społeczeństwami plemiennymi okazało się Jednak, że morderstwa są tam najczęstszą przyczyną śmierci. Przebywając wśród nowogwinejskiego ludu lyau, przysłuchiwałem się wywiadom przeprowadzanym z kobietami przez pewną antropolog. Odpowiadając na pytanie o imię męża, kobiety, jedna po drugiej, wymieniały całą listę imion swych kolejnych małżonków, którzy zginęli gwałtowną

śmiercią. Typowa odpowiedź brzmiała mniej więcej tak: “Mój pierwszy mąż został zabity przez najeźdźców z ludu Elopi. Z kolei drugi zginął z ręki mężczyzny, który mnie pożądał i został moim trzecim mężem. Tego zaś zgładził szukający zemsty brat mego drugiego męża”. Podobne biografie okazują się powszechne w tak zwanych łagodnych społeczeństwach plemiennych i wraz ze wzrostem liczebności żyjących w nich ludzi przyczyniały się do zaakceptowania władzy centralnej.

4. Ostatni sposób, jakiego w celu zdobycia poparcia społecznego imają się kleptokraci, polega na stworzeniu Ideologii bądź religii uprawomocniających ich rządy. Wiara w nadprzyrodzone moce istniała już w hordach i plemionach. Jest ona również typowa dla dzisiejszych religii. Jednakże wierzeń hord i plemion nie wykorzystywano do legitymizacji władzy centralnej, usprawiedliwiania przekazywania dóbr bądź utrzymywania pokojowych stosunków między niespokrewnionymi osobami. Kiedy wiara w siły nadprzyrodzone przejęła te funkcje i została zinstytucjonalizowana, przeistoczyła się w religię. Wodzowie hawajscy, tak jak inni rządzący, domagali się czci i uznania ich boskiego pochodzenia, a przynajmniej uznania ich posiadania bezpośrednich kontaktów z bogami. Wódz rościł sobie prawo do służenia ludowi poprzez wstawiennictwo u bogów i recytowanie rytualnych formułek niezbędnych do sprawienia aby nadszedł urodzaj, zesłany został deszcz albo udał się połów.

Spójrz za okno i znajdź cztery różnice.

Polecam lekturę całej książki p. Diamonda, można ją nabyć tutaj : lubimyczytac.pl

MR