Chińczykom puszczają nerwy. Zaczynają domagać się ustąpienia Xi za drakońską politykę walki z wirusem.

SHANGHAI (AP) – Protestujący zepchnięci na skraj wytrzymałości przez surowe środki walki z wirusem w Szanghaju wezwali do usunięcia wszechwładnego przywódcy kraju i starli się z policją. Tłumy wyszły na ulice w kilku miastach w zdumiewającym proteście przeciwko rządowi.

Policja siłą usunęła demonstrantów w finansowej stolicy Chin, którzy wzywali do rezygnacji Xi Jinpinga i zakończenia rządów Komunistycznej Partii Chin – ale kilka godzin później ludzie ponownie zgromadzili się w tym samym miejscu, a doniesienia mediów społecznościowych wskazywały, że protesty rozprzestrzeniły się także na co najmniej siedem innych miast, w tym stolicę Pekin, oraz dziesiątki kampusów uniwersyteckich.

Protesty na dużą skalę są niezwykle rzadkie w Chinach, gdzie publiczne wyrażanie sprzeciwu jest rutynowo tłumione – ale bezpośrednie uderzenie w Xi, najpotężniejszego przywódcę kraju od dziesięcioleci, jest niezwykłe.

Trzy lata po tym jak wirus pojawił się po raz pierwszy, Chiny są jedynym dużym krajem który nadal próbuje powstrzymywać przenoszenie COVID-19. Polityka “zero COVID” oznacza regularne zamykanie milionów ludzi w ich domach przez wiele tygodni i wymaga prawie ciągłego testowania. Środki te były początkowo powszechnie akceptowane za minimalizowanie liczby zgonów, podczas gdy inne kraje doświadczały niszczących fal infekcji, ale w ostatnich tygodniach konsensus ten zaczął się kruszyć.

W piątek (25.10) 10 osób zginęło w pożarze budynku mieszkalnego. Wiele osób uważa, że ich ratunek został opóźniony z powodu nadmiernych środków ostrożności. To wywołało protesty, ponieważ zdolność chińskiego społeczeństwa do tolerowania surowych środków osiągnęła najwyraźniej punkt krytyczny.

Setki demonstrantów zebrało się w sobotę wieczorem w Szanghaju, który wiosną doświadczył niszczycielskiego lockdownu. Podczas izolacji ludzie walczyli o zabezpieczenie artykułów spożywczych i leków oraz zostali siłą objęci scentralizowaną kwarantanną.

Na ulicy gdzie doszło do pożaru, jedna grupa protestujących przyniosła świece, kwiaty i znaki honorujące tych którzy zginęli w pożarze. Inna, według protestującego który nalegał na anonimowość, była bardziej aktywna, wykrzykując hasła i śpiewając hymn narodowy.

Na nagraniu z protestu, które widziała agencja The Associated Press, słychać było głośne i wyraźne skandowanie: “Xi Jinping! Ustąp! CCP! Ustąp!”. Xi, prawdopodobnie najbardziej dominujący przywódca Chin od czasów Mao Zedonga, został niedawno mianowany na kolejną kadencję jako przewodniczący Komunistycznej Partii Chin, niektórzy spodziewają się, że będzie próbował utrzymać się u władzy do końca życia.

Inny protestujący, który podał tylko swoje imię, Zhao, potwierdził że ludzie śpiewali. Obaj nalegali aby ich tożsamość nie była ujawniana, ponieważ obawiają się aresztowania lub odwetu.

Atmosfera protestu zachęcała ludzi do mówienia o tematach uznawanych za tabu, w tym o masakrze na placu Tiananmen w 1989 roku, kiedy to rządząca Partia Komunistyczna nakazała wojsku strzelać do prodemokratycznych demonstrantów studenckich, powiedział zanonimowy protestujący. Niektórzy wezwali również urzędników do oficjalnych przeprosin za śmierć w pożarze w Urumqi w regionie Xinjiang. Jeden z członków ujgurskiej grupy etnicznej, która pochodzi z Xinjiang i była celem rozległej akcji ze strony służb bezpieczeństwa, podzielił się swoimi doświadczeniami dotyczącymi dyskryminacji i przemocy ze strony policji.

“Wszyscy myślą, że Chińczycy boją się wyjść i zaprotestować, że nie mają odwagi” – powiedział protestujący, który stwierdził, że to jego pierwszy raz. “Głęboko w sercu, ja również myślałem w ten sposób. Ale potem, kiedy tam poszedłem, stwierdziłem, że panująca atmosfera sprawiła iż wszyscy byli bardzo odważni”.

Początkowo pokojowa demonstracja zmieniła się w gwałtowną we wczesnych godzinach rannych w niedzielę. Setki policjantów otoczyło protestujących i rozbiło pierwszą bardziej aktywną grupę. Następnie przyszli po drugą i próbowali przenieść ludzi z głównej ulicy. Protestujący powiedział, że widział wielu ludzi zabieranych przez policję siłą do furgonetek, ale nie mógł ich zidentyfikować.

Protestujący o imieniu Zhao powiedział, że jeden z jego przyjaciół został pobity przez policję, a dwóch zostało spryskanych gazem pieprzowym. Powiedział, że policja chwyciła go za nogi gdy próbował powstrzymać ich od zabrania przyjaciela. Stracił buty i opuścił miejsce protestu boso.

Zhao powiedział, że protestujący krzyczeli slogany, w tym jeden, który stał się częstym okrzykiem wiecowym: “(My) nie chcemy PCR (testów), my chcemy wolności”.

W niedzielę po południu tłumy powróciły w to samo miejsce i ponownie skandowały hasła przeciwko testom PCR. Ludzie stali i filmowali moment w którym policja zaczęła szarpać tłum.

Z wpisów na mediach społecznościowych wynikało, że demonstracje odbyły się również na 50 uniwersytetach. Filmy zamieszczone w mediach społecznościowych, nagrane w Nanjing na wschodzie, Guangzhou na południu, Pekinie na północy i co najmniej pięciu innych miastach, pokazywały protestujących walczących z policją ubraną w białe kombinezony ochronne lub demontującą improwizowane barykady zrobione z ogrodzeń używanych do odcinania dzielnic podczas kwarantanny. Agencja Associated Press nie mogła niezależnie zweryfikować wszystkich protestów.

W Pekinie studenci najlepszej uczelni w kraju, Uniwersytetu Tsinghua, zorganizowali demonstrację w niedzielę po południu przed jedną ze szkolnych kawiarni. Trzy młode kobiety stały tam początkowo z prostym przesłaniem kondolencyjnym dla ofiar pożaru w Urumqi, zgodnie z relacją świadka, który odmówił podania nazwiska z obawy przed zemstą, oraz zdjęciami protestu, które widziała AP.

Studenci krzyczeli “wolność słowa” i śpiewali Międzynarodówkę, hymn socjalistów. Zastępca sekretarza partii komunistycznej szkoły przybył na protest, obiecując przeprowadzenie ogólnoszkolnej debaty.

Tymczasem dwa miasta na północnym zachodzie Chin, gdzie mieszkańcy pozostawali zamknięci w swoich domach przez okres nawet czterech miesięcy, złagodziły już w niedzielę niektóre kontrole antywirusowe po piątkowych protestach publicznych.

Media państwowe podały, że miasto Urumqi, gdzie doszło do tragicznego pożaru, jak również mniejsze miasto Korla przygotowywały się do ponownego otwarcia targowisk i innych przedsiębiorstw w obszarach uznanych za strefy niskiego ryzyka przeniesienia wirusa oraz do ponownego uruchomienia usług autobusowych, kolejowych i lotniczych.

Breitbart News (www.breitbart.com)

tłumaczył MR