Po trzech latach wirusowej tresury, w Chinach ludzie zaczynają się zastanawiać “po co to wszystko?”.

W wyniku odejścia Chin od restrykcji “zero-Covid” po trzech latach ciągłych izolacji, wielu zwykłych Chińczyków zmaga się z urazem psychicznym i domaga się odpowiedzi na temat wysokiej ceny jaką zapłacili za politykę władzy.

W piątek (16.12.22r.) jednym z najczęściej udostępnianych postów na Sina Weibo – chińskiej platformie podobnej do Twittera – był artykuł, w którym eksperci medyczni twierdzili, że wyleczenie się z depresji, niepokoju i zespołu stresu pourazowego, których doświadczyła ludność, zajmie prawdopodobnie od 10 do 20 lat.

Lu Lin, pracownik Chińskiej Akademii Nauk, powiedział na piątkowym forum, że aż 20% pracowników służby zdrowia, pacjentów i członków społeczeństwa może cierpieć na zespół stresu pourazowego, a prawie jedna trzecia osób poddanych kwarantannie w domu wykazała objawy depresji, lęku i bezsenności. Inni eksperci wezwali służby medyczne do wspierania zdrowia psychicznego społeczności.

“To, co jest jeszcze bardziej przerażające niż koronawirus, to strach i niepokój psychiczny”, czytamy w komentarzu na Weibo.

“A co z wpływem samowolnych nadużyć władzy w stosunku do każdego obywatela?” pytał inny.

Wielu jest cynicznie nastawionych do odwrócenia polityki. “Wczoraj mówili, że wirus jest śmiertelny, a dziś mówią, że wirus jest łagodniejszy niż grypa. Co można z tym zrobić?” brzmiał jeden z postów.

Wielu zastanawiało się, czy ogromna cena jaką zapłacili ludzie w ciągu ostatnich trzech lat była tego warta.
Xiao Han, liberalny prawnik, napisał na Twitterze: “Dlaczego poparliśmy wszystkie te szalone lockdowny, wstrzymanie produkcji i biznesu [które spowodowały] bankructwa, samobójstwa i pożary?… [Oni] ignorują katastrofy humanitarne, dla tego tak zwanego poświęcenia dla wyższego dobra. Czy ofiary mogą teraz zapytać: ‘Po co?'”.

Pewien pracownik naukowy z południowej metropolii Guangzhou odważnie wezwał swój lokalny rząd do wzięcia odpowiedzialności za swoje błędy i “uleczenie ran”, ale jego post na platformie mediów społecznościowych WeChat został szybko usunięty.

“Pierwszym krokiem powinno być przyznanie się do błędu, opłakanie zmarłych i przeproszenie tych którzy przeżyli” – napisał Li Gongming. “Następnie odpowiedni ludzie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności, a rząd powinien wypłacić odszkodowania”.

Głośne tragedie związane ze stosowaniem polityki “zero Covid” rozciągają się od śmierci niemowląt i małych dzieci, którym odmówiono pomocy medycznej z powodu ograniczeń Covid, do wypadku autobusu, w którym 27 osób zginęło jadąc do miejsca kwarantanny w południowo-zachodniej prowincji Guizhou.

Ostatecznym ciosem dla niektórych Chińczyków okazała się śmierć 10 osób w pożarze w miejscowości Urumqi w dalekim zachodnim regionie Xinjiang. Incydent ten wywołał w zeszłym miesiącu ogólnokrajowe protesty.

Nagły zwrot w oficjalnej polityce i podsycanie niebezpieczeństwa związanego z wirusem wywołały panikę wśród wielu ludzi, co z kolei spowodowało lawinowe wykupowanie leków na grypę. Eksperci ds. zdrowia ostrzegają, że Chiny mogą być nieprzygotowane na gwałtowny wzrost infekcji i zgonów w kolejnej fali.

W tym tygodniu doszło do kolejnego wybuchu niepokojów społecznych, z powodu nagłej śmierci 23-letniego lekarza-studenta w Chengdu w południowo-zachodnich Chinach – urzędnicy twierdzą, że zmarł on z powodu niewydolności serca, ale użytkownicy mediów społecznościowych obwiniali o jego śmierć ogromne obciążenie pracą w szpitalu.

Niektóre szpitale w Pekinie mają nawet 80 proc. zakażonych pracowników, ale wielu z nich nadal musi pracować z powodu braków kadrowych – wynika z raportu Reutersa.

W piątek Chiny określiły pilne plany ochrony społeczności wiejskich przed Covidem, ponieważ miliony mieszkańców miast, po tym jak rząd wycofał się z lockdownów i ograniczeń podróży, po raz pierwszy od lat zaczęły planować wakacyjne wyjazdy.

Jednak partia komunistyczna niestrudzenie prowadzi propagandową narrację. Państwowy Dziennik Ludowy opublikował na pierwszej stronie artykuł wychwalający heroiczne zwycięstwo trzech lat walki z pandemią przy “minimalnych kosztach” i rysował wizję powrotu do tętniących życiem ulic w całym kraju.

Nie wszyscy podzielają jednak ten entuzjazm.

“Trzy lata zamordyzmu a teraz mówi się nam, że to było tylko przeziębienie” – czytamy w jednym z wpisów na Twitterze.

Verna Yu (www.theguardian.com)

tłumaczył MR