Korea Południowa stawia na rozwój energetyki jądrowej. W sumie makaron z batatów nie jest taki zły…

SINGAPORE – Korea Południowa będzie zwiększać produkcję energii z atomu i ograniczać plany dotyczące energii odnawialnej. Kraj ten zmienia swój koszyk energetyczny, aby osiągnąć cele związane z redukcją emisji.

Według źródeł rządowych opublikowanych 12 stycznia, elektrownie jądrowe mają stanowić prawie jedną trzecią mocy produkcyjnych do 2030 roku. Przewidywania zawarte w poprzednich projektach dokumentów zakładały udział atomu na poziomie 24%. Oczekuje się, że do tego samego momentu źródła odnawialne będą produkować około 21,6 procent energii w kraju, co jest niższe niż wcześniejsze szacunki zakładające 30,2 procent.

Dziesiąty Podstawowy Plan Długoterminowych Dostaw Energii Elektrycznej i Popytu jest zgodny z posunięciem kraju w 2021 roku, aby zwiększyć swoje działania w kierunku “zielonej” polityki. Do końca tej dekady Korea Południowa ma nadzieję zredukować emisję gazów cieplarnianych o 40 procent w stosunku do poziomu z 2018 roku.

Prezydent Yoon Suk-yeol, który przejął władzę w 2022 roku, postawił na energię jądrową jako kluczowe narzędzie do obniżenia emisji zamiast energii słonecznej, wiatrowej czy wodnej.

Yoon był orędownikiem energii atomowej podczas swojej kampanii prezydenckiej i nalegał na budowę kolejnych reaktorów – co stanowi wyraźny kontrast z antynuklearną polityką poprzedniego prezydenta Moon Jae-in. 

Co więcej, plan Yoona przewiduje zniwelowanie roli węgla i skroplonego gazu ziemnego. Według prognoz ministerstwa energii, do 2036 roku LNG będzie wykorzystywany do produkcji około 9 procent energii elektrycznej w kraju, a węgiel do produkcji 14 procent energii.

Ponadto Korea Południowa planuje wykorzystanie wodoru i amoniaku do współ-spalania w obecnych elektrowniach węglowych – podało ministerstwo. Te dwa paliwa będą stanowić łącznie ponad siedem procent miksu energetycznego w 2036 roku.

Seul zwrócił również uwagę, że problemy energetyczne Europy po kryzysie ukraińsko-rosyjskim są trzeźwym przypomnieniem o znaczenia własnych źródeł energii.

W tym kraju wielkości amerykańskiego stanu Indiana, rząd planuje budowę kolejnych sześciu elektrowni jądrowych do 2036 roku. Obecnie w Korei pracuje 24 reaktorów.

24 obecne reaktory, które mogą wytwarzać 23 250 MW mocy, są skoncentrowane w czterech miejscach – z pięcioma do siedmiu reaktorami w każdym miejscu – a około pięć milionów ludzi mieszka w odległości do 30 km od elektrowni, ujawniły dane z 2019 roku zebrane przez opozycyjnego ustawodawcę Wi Seong-gon.

Specjaliści od energetyki jądrowej twierdzą, że reaktory w Korei Południowej nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, jednak niektórzy mieszkańcy nie dali się jeszcze przekonać.

“Krowy są trochę zestresowane. Były poronienia, kto wie dlaczego?” powiedział Kim Jin-sun, 75-letni właściciel zwierząt gospodarskich mieszkający w pobliżu Wolsong. “Nawet jeśli spróbuję sprzedać mój dom lub pole ryżowe i pójść gdzieś indziej, nikt nie będzie chciał go kupić”.

Wielu Południowych Koreańczyków popiera rozbudowę energetyki jądrowej, przeciwna jej zwiększeniu jest mniejszość.

Przeprowadzony przez Gallup Korea w dniach 28-30 czerwca sondaż wśród 1000 Południowych Koreańczyków wykazał, że 39 procent popierało zwiększenie energii jądrowej, 30 procent chciało utrzymania istniejącego poziomu, a 18 procent domagało się redukcji.

Korea Południowa zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem produkcji energii z atomu, według danych Światowego Forum Ekonomicznego na rok 2020, pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi, Chinami, Francją i Rosją.

Ponieważ kraj ten ma skąpe zasoby naturalne, analitycy twierdzą, że energia jądrowa jest niezbędna do zapewnienia wymaganej ilości energii elektrycznej i dostarczenia mocy dla jego światowej klasy przemysłu wytwórczego, który eksportuje procesory, samochody, panele wyświetlaczy i baterie do pojazdów elektrycznych.

“Korea Południowa produkuje to czego potrzebują inne kraje – więc zużycie energii w stosunku do liczby ludności będzie duże. Ale nie możemy zmniejszyć zużycia energii elektrycznej – jeśli zmniejszymy energochłonność, staniemy się ubodzy” – powiedział Chung Bum-jin, profesor inżynierii jądrowej na Kyung Hee University.

Chung dodał, że w przeciwieństwie do ropy, gazu czy węgla, energia jądrowa jest mniej narażona na wahania cen energii, ponieważ cena uranu stanowi mniej niż 10 procent całkowitego kosztu wytwarzania energii, a paliwo jądrowe może być przechowywane przez całe lata.

“Chociaż śladowe ilości materiału jądrowego mogą zostać wykryte w organizmie lub środowisku pobliskich mieszkańców w związku z pracą elektrowni jądrowej, twierdzenie, że ilość wykrytego materiału radioaktywnego wpływa na zdrowie nie jest uzasadnione” – powiedział operator Korea Hydro & Nuclear Power.

Operator dodał, że maksymalny poziom trytu wykryty w próbkach moczu mieszkańców Wolsong w latach 2018-2020 wynosiła 0,00034 milisiwerta, znacznie poniżej limitu dla ogółu społeczeństwa, a roczna ekspozycja jest znacznie niższa niż promieniowanie naturalne.

“Poziom wykrytego w Wolsong promieniowania jest równoważny zjedzeniu sześciu zawierających potas bananów rocznie” – powiedział dr Jeong Yong-hoon, profesor inżynierii jądrowej i kwantowej w Korea Advanced Institute of Science and Technology (KAIST).

W sąsiedniej Japonii grupa doradcza premiera Fumio Kishidy zatwierdziła w zeszłym roku plan przedłużenia żywotności reaktorów jądrowych powyżej 60 lat oraz budowy nowych bloków w miejsce wyłączonych z eksploatacji, skutecznie cofając dotychczasową politykę, która ukształtowała się po katastrofie w Fukushimie w 2011 roku.

Ruch ten odzwierciedla zmianę opinii publicznej, gdyż Japonia, która polega głównie na imporcie energii, zmaga się z możliwością przerw w dostawach prądu w związku z kryzysem rosyjsko-ukraińskim i ekstremalną pogodą.

Podobnie jak Korea Południowa, Japonia dołącza do globalnego powrotu do energii jądrowej, po tym jak ceny węgla i gazu ziemnego gwałtownie wzrosły w związku z kryzysem ukraińsko-rosyjskim.

Sondaż przeprowadzony przez gazetę Yomiuri w sierpniu 2022 r. wykazał 58 procent poparcia dla ponownego uruchomienia odstawionych reaktorów, po raz pierwszy w tej serii sondaży większość była za rozbudową energetyki jądrowej. Badania te były wcześniej prowadzone w 2017 r.

Oddzielna ankieta przeprowadzona przez publicznego nadawcę NHK wykazała, że 45 procent respondentów zaaprobowało plan grupy doradczej, podczas gdy 37 procent było mu przeciwnych. Lipcowa ankieta przeprowadzona przez gazetę Nikkei wykazała, że siedmiu na 10 respondentów poparłoby energię jądrową.

Angeline Tan (thenewamerican.com)

tłumaczył MR

Tymczasem w Trzecim Świecie: