W Murder City (dawniej Chicago), można komuś wpakować trzy kulki w głowę będąc skazanym przestępcą. Demokratyczna władza przytuli takiego bandziora do piersi i ogłosi “samoobronę”.

Policja chicagowska twierdzi, że wie, kto w grudniu śmiertelnie postrzelił mężczyznę przed sklepem monopolowym na South Side, oraz postrzelił kobietę która znajdowała się w pobliskim autobusie CTA. Prokuratorzy odmówili jednak oskarżenia podejrzanego o postrzelenie którejkolwiek z osób z powodu “samoobrony”. Tak wynika z akt sądowych i twierdzeń obrońcy oskarżonego.

Zamiast o morderstwo, Juan Ferba (lat 26, kryminalista), został oskarżony jedynie o nielegalne posiadanie broni palnej – broni, której użył do postrzelenia dwóch osób.

Policja chicagowska aresztowała Ferbę we wtorek, planując postawić mu zarzut morderstwa i usiłowania morderstwa, zgodnie z raportem z aresztowania CPD. Jednak prokurator z biura stanowego powiatu Cook “odrzucił zarzut morderstwa pierwszego stopnia i próby morderstwa pierwszego stopnia z powodu samoobrony” – napisał w raporcie oficer policji.

Podczas przesłuchania w sprawie oskarżenia o posiadanie broni, prokuratorzy powiedzieli, że nagranie z monitoringu pokazało Ferbę, świadka i mężczyznę, który miał zostać zabity, Kristophera Willetta, wchodzącego do sklepu monopolowego w pobliżu 79th Street i Cottage Grove, dnia 7 grudnia około godziny 15.09.

Kiedy Willett wyszedł z Happy Food and Liquor, Ferba wydawał się mówić coś do Willetta, a następnie wyciągnął broń, jak twierdzą prokuratorzy. Willett wyciągnął jednocześnie swoją broń palną, na materiale z kamer wideo widać, jak Ferba oddaje od 14 do 19 strzałów, trafiając Willetta trzykrotnie w głowę.

21-letnia kobieta siedząca wewnątrz pobliskiego autobusu CTA została postrzelona w rękę, powiedzieli urzędnicy. Wideo wyemitowane przez ABC7 w noc strzelaniny pokazało co najmniej cztery dziury po kulach w oknach autobusu.

Ale obrońca Ferby przypomniał sędzinie Susanie Ortiz, że prokuratura stanowa powiatu Cook odmówiła oskarżenia go o jakiekolwiek przestępstwo związane z zarzutem nieuprawnionego użycia broni.

“Zarzucają mu, że miał broń palną, ale nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek znaleziono ją w jego posiadaniu” – argumentował adwokat.

Po potwierdzeniu, że Ferba nie ma żadnych zarzutów poza posiadaniem broni, sędzia Susana Ortiz nakazała mu wpłacenie 1000 dolarów kaucji, aby mógł wrócić do domu. Został on poddany dozorowi elektronicznemu. Kolejna rozprawa zaplanowana była na 18 stycznia.

CWBChicago (cwbchicago.com)

tłumaczył MR