Koniec broni czarnoprochowej?
- Autor: Andrzej Turczyn
- 25 września 2024
- komentarzy 80
Dzielna polska policja, oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, wymyślili wespół pomysł na likwidację możliwości posiadania broni palnej czarnoprochowej bez pozwolenia na broń. Moim zdaniem umówili się urzędnicy z policjantami, że pomysł likwidacji możliwości posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni, bez pozwolenia na broń, wyjdzie od dzielnej polskiej policji. Związek zawodowy dzielnych policjantów złożył w Sejmie petycję w sprawie zmiany ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz.U. z 2024 r. poz. 485) w zakresie prawa do posiadania broni wyprodukowanej przed rokiem 1885 oraz jej replik bez pozwolenia.
Twierdzę, że to zmowa tych dwóch środowisk, albowiem z jednej strony pojawia się w Sejmie policyjna petycja. W tym samym idealnie czasie urzędnicy z MSWiA zaczynają siać propagandę grozy, że oto na skutek, wyliczonych na palcach jednej ręki, ataków na policjantów z użyciem broni palnej czarnoprochowej, konieczne jest zakazanie posiadania broni czarnoprochowej i ścisłe reglamentowanie jej, dla wszystkich.
Być może trzeba będzie jakiś nowych regulacji ograniczających czy zakazujących. Ale też sobie powiedzieliśmy, że nie róbmy tego w emocjach, bo łatwo jest, żebym teraz zapowiedział ostre działania. Jestem przekonany, że te kwestie trzeba zasadniczo uporządkować, bo nie może być tak, że policjanci są narażeni na tego rodzaju sytuacje – cytuje szefa MSWiA portal infosecurity24.pl.
Policyjna petycja z pozoru tylko jest merytoryczna. Brzmi ona tak:
Moim zdaniem gdyby przeanalizować tą petycję, znajduje się w niej samej dość argumentów, aby wyrzuć ten pomysł do najbliższego kosza. Trzeba jedna użyć rozumu, a nie emocji do których tak naprawdę odwołuje się petycja.
Zasadnicza deklarowana w petycji “idea”, jaka ma przyświecać autorom petycji to dbałość o bezpieczeństwo zbiorowe i efektywna ochronę interesu społecznego. W rzeczywistości chodzić musi o zupełnie cos innego, bo bezpieczeństwo publiczne w żaden sposób, od broni czarnoprochowej i przez jej posiadaczy, zagrożone nie jest.
Argumentacja jaka została przede wszystkim przytoczona, to wyliczenie 6 (słownie: sześciu) przypadków bezprawnego użycia broni czarnoprochowej, w większości przeciwko policjantom. Gdy zestawi się te 6 (słownie: sześć) wyliczonych przestępstw, z szacowaną przez autorów petycji ilością broni w Polsce, w liczbie 500 000 sztuk (słownie: pięćset tysięcy lub pół miliona), to argument o konieczności dbałości o bezpieczeństwo zbiorowe, jest tylko pustą frazą. Moim zdaniem napisaną bez żadnej poważniejszej refleksji.
Z szacowanych przez dzielnych policjantów pięciuset tysięcy posiadaczy broni czarnoprochowej, sześciu okazało się przestępcami. No dobra, niech będzie, że przestępstw z czarno prochowcami było więcej. No ale ile więcej? Nikt tego nie wie, bo jest ich tak mało, że nie są nawet statystycznie odnotowywane. Może było ich na przestrzeni 20 lat wolności tej broni… pięćdziesiąt, no dobra niech będzie, że sto przez dwadzieścia lat. Przesadziłem? Może, ale taki robię matematyczny eksperyment. Zatem nawet gdyby przyjąć, że na przestrzeni 20 ostatnich lat do przestępstwa użyto broni czarnoprochowej w 100 przypadkach, to i tak nie jest to nawet jeden promil z 500 000. Statystycznie niedostrzegalne zjawisko, bez jakiegokolwiek wpływu na bezpieczeństwo zbiorowe.
W Polsce systematycznie rośnie ilość broni, i tej na pozwolenie na broń, i tej bezpozwoleniowej – czarnoprochowej. W tym samym czasie w Polsce systematycznie maleje ilość przestępstw. Zatem jak można pisać takie durnoty, że z uwagi na bezpieczeństwo zbiorowe, konieczne jest zakazanie posiadania bez pozwolenia broni czarnoprochowej? Przecież takie pisanie czy mówienie, to tylko propaganda bez związku z istniejącymi faktami.
Broń palna czarnoprochowa jest groźna – kolejny “argument”. No pewnie, że jest. Każda broń palna jest groźna. Jest wiele urządzeń i przedmiotów, które w cywilizowanym społeczeństwie są niebezpieczne. Tylko co z tego? Czy my jesteśmy jakimś bydłem, któremu należy zabierać z ręki każde niebezpieczne narzędzie, bo istnienie domniemanie, że zrobimy sobie lub komuś krzywdę? Mam nieodparte wrażenie, że zdaniem dzielnych polskich policjantów, odpowiedź na tak postawione pytanie powinna być twierdząca. Uprzejmie zawiadamiam, że takie myślenie to jakiegoś rodzaju natręctwo, urojenie, a nie wniosek wynikający z logicznej analizy zjawisk istniejących w społeczeństwie.
Czy uprawnione byłoby myślenie, że skoro niektórzy policjanci używają służbowej broni do samobójstw lub popełniania przestępstw, należy zakazać wszystkim policjantom posiadania broni, bo istnieje domniemanie, że skorzystają z niej w celu niezgodnym z prawem? Prima facie odpowiedź nasuwa się negatywna. Przecież korzyści z posiadania broni przez policjantów są niewspółmiernie większe, niż zagrożenie wynikające z tego, że znajdą się policjanci naruszający prawo. No ale skoro “logika” petycji ma być poprawna, to czy ten wymyślony przeze mnie “argument” przemawiający za koniecznością zakazania posiadania broni policjantom z powodu dbałości o bezpieczeństwo zbiorowe i efektywna ochronę interesu społecznego, też nie powinien znaleść uznania wysokiego sejmu, przy rozpoznawaniu petycji?
Kolejny argument polega na tym. że autorzy petycji porównują rewolwer czarnoprochowy do Glocka, dochodząc do wniosku, że jest Remington jest jeszcze bardziej niebezpieczny od Glocka. Mam w związku z tym propozycję! W myśl tej “logiki”, oddajcie swoje Glocki do policyjnych magazynów i poproście swoich komendantów o rewolwery czarnoprochowe. Nawet po dwa niech każdy policjant na pasie nosi! Będzie naprawdę groźnie dla przestępców. Porównywanie Glocka do rewolweru czarnoprochowego, to trochę jak porównanie pierwszego Forda Model T do nowego Forda np. Rangera. Oba maja cztery koła – tak; oba jadą do przodu – tak; oba maj kierownicę – tak; no i Ford Model T jest jeszcze bardziej niebezpieczny, bo się może w każdej chwili rozpaść, a i pewnie hamulce miał gorsze niż ma Ford Ranger. Logika autorów petycji zachowana, moim zdaniem.
Śmiercionośna broń – no tak, nie mogło obejść się bez takich sformułowań w petycji. Wzbudzanie emocji, krwawe obrazy – tylko takie argumenty odczytuję z tego dokumentu. Argumentów racjonalnych to ja w tym pomyśle nie wyczytałem żadnych.
Wiele lat temu zamieściłem na blogu artykuł o tym jak często broń jest używana do samoobrony. Przez wiele lat na blogu pojawiały się odcinki z cyklu broń ratuje życie. To zjawisko wciąż istnieje, nic się nie zmieniło. Broń palna czarnoprochowa też ratuje życie. W przeważającej ilości przypadków po cichu, bez medialnego rozgłosu. Żaden rozsądny człowiek o ile nie musi nie powiadomi o tym policji, bo to tylko kłopoty mogą być.
Mam taką myśl i pomysł. Proszę o przysyłanie do mnie na adres andrzej@turczyn.pl opisów sytuacji z życie wziętych, w których broń czarnoprochowa uratowało komuś bezpieczeństwo, zdrowie a może i życie. Będę to anonimowo oczywiście publikował na blogu. Pokażmy publicznie to, że na pomysł zakazania (reglamentowania) broni palnej czarnoprochowej najgłośniej brawo biją groźni przestępcy. Są bardzo zadowoleni z pomysłu dzielnych polskich policjantów.