Boję się żyć w kraju, w którym człowiek za obronę przed bandytą gnije w kryminale.

Boję się żyć w kraju, w którym człowiek za obronę przed bandytą gnije w kryminale. Nie obchodzi mnie cała mądrość uczonych prawników, zapisana we wszystkich kodeksach i komentarzach. Prawo musi być SPRAWIEDLIWE! W sprawiedliwości niepodzielnie zawiera się zdolność odróżniania dobrego od złego. Bez wartościowania i odróżniania co jest dobre, a co złe, nigdy nie uzyskamy stanu sprawiedliwości. Gdy ta cecha prawa jest odrzucona, stajemy się jak dzicy barbarzyńcy. Może nawet już nimi, my Polacy, jesteśmy.

Za słuszne i oczywiste uważam to, że Stwórca obdarzył ludzi nienaruszalnymi prawami. W skład tych praw wchodzi życie, wolność, własność. Mamy prawo do obrony swojej osoby, swojej wolności i swojej własności. To są prawa naturalne, pierwotne, nienaruszalne. To dla realizacji tych praw, prawo stanowione może istnieć. Jak pisał F. Bastiat: Prawo jest zbiorową organizacją [np. taką jak rządu, policji, sądownictwa, więziennictwa] indywidualnych osób ich naturalnych praw dla legalnej obrony. Każdy człowiek ma prawo obrony, także przez użycie siły, swojej osoby, wolności, własności. Pochodną tego prawa jest to, że grupa ludzi ma prawo zorganizowania i wspomagania wspólnej władzy dla ochrony praw naturalnych. Prawo stanowione, sens jego istnienia, opiera się na prawach naturalnych, tych nadanych przez Stwórcę. Zatem prawo stanowione ma za zadanie ochraniać prawa naturalne i być sprawiedliwe.

Prawo stanowione nie jest wartością samą w sobie, choć potrafi taką cechę podstępnie przybierać. Prawo gdy przestanie być stanowione w celu zapewnienia realizacji praw naturalnych, bez cechy sprawiedliwości, stanie się zdeprawowane, jak pisał F.Bastiat: Prawo, twierdzę, nie tylko odwróciło się od swojego właściwego zadania, ale zostało zmuszone do osiągnięcia całkowicie przeciwnego celu! Prawo stało się narzędziem siły każdego rodzaju chciwości! Zamiast powstrzymywać przestępstwo, prawo samo jest winne przestępstwom, które mniema się, że powinno karać! Jeśli to jest prawdziwe, to jest to poważnym faktem, i moralny obowiązek wymaga ode mnie by zwrócić uwagę na to moich współobywateli. Mam nieodparte wrażenie, że polskie prawo takie właśnie jest.

W Polsce dawno zapomniano, że rządzący mają być wyłącznie postrachem dla tych, którzy pełnią złe uczynki. W Polsce rządzący są postrachem także dla tych, którzy pełnią dobre uczynki. W Polsce powszechne jest, że użycie siły wobec bandyty w wykonaniu prawa naturalnego do życia, kończy się skazaniem, a w najlepszym przypadku długą wizytą w areszcie śledczym. To obraz najlepiej ilustrujących to, o czym Was przekonuję.

Zapomniano w Polsce, że rządzący nie mogą być postrachem dla tych co pełnią dobre uczynki. Zapomniano w Polsce, że rządzący mają być postrachem tylko dla tych, którzy pełnią złe uczynki. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę – tak proponuję w Polsce nie postępować. To jest obraz demoralizacji i upadku Polaków.

Drogą naprawy nie jest zmiana prawa. Mrzonką jest to, że zdemoralizowany Polak może napisać sprawiedliwe prawo. Prawo to martwa litera, zapisana i wykonywana przez ludzi. Zgniły moralnie człowiek, najpiękniejszą literę napisze koślawo. Bez odbudowania fundamentu tj. moralności Polaków, skazani jesteśmy na klęskę całkowitą. Moralności nie byle jakiej, nie dowolnej, nie różnej możliwej, tylko moralności chrześcijańskiej, tej zaczerpniętej wyłącznie z biblijnego przekazu. Klęska cywilizacyjna już nas dopadła. Rozsądny człowiek musi to zobaczyć. Czy nadejść musi czas zakończenia naszej – Polaków fizycznej egzystencji? Taki będzie skutek nieodbudowania, zburzonych fundamentów.

Tags: ,