Czy komunizm można pokonać bez wojny?

 Pastor Paweł Chojecki

Wielu uległo kłamstwu, że komunizm upadł. Jest wręcz przeciwnie! Komunizm zmienił metody i zdobył niebywałą przewagę w sferze mentalnej ludzi. Wielu z nas nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że służy komunizmowi. Warto go więc wpierw zdefiniować.

Komunizm to sposób postrzegania rzeczywistości, który może się zrealizować tylko i wyłącznie po wyeliminowaniu wszelkiej konkurencji. To nie jeden z możliwych światopoglądów czy idei, to jedyny możliwy! Nazwa komunizm pochodzi od łacińskiego communis, czyli „powszechny, wspólny”. Hymn komunistyczny,  Międzynarodówka”, jasno to ujmuje:

Ruszymy z posad bryłę świata,
Dziś niczym, jutro wszystkim my!
Bój to jest nasz ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród.

Komunizm ma aspiracje, by podbić cały świat, wszystkie państwa, narody i jednostki. Już w tym momencie widać, że nie ma tu miejsca na żaden kompromis, rokowania czy współistnienie. Tylko światowa władza totalitarna zrealizuje ten cel. Dla komunizmu nie jest ważna metoda, tylko cel. Inaczej mówiąc, komunizm może wykorzystać dowolną inną ideologię, by osiągnąć ostateczny zamysł: przejąć pełnię władzy nad światem. Może przejściowo głosić wolny rynek, konserwatyzm, nacjonalizm, a nawet specyficznie pojęte „wartości chrześcijańskie”! (Ta elastyczność i dostosowywanie się do okoliczności czynią go szczególnie niebezpiecznym i trudnym do zwalczania).

Pomimo czasowego przyswajania obcych sobie idei i metod, komunizm niezmiennie opiera się (i zawsze do nich wraca) na kilku fundamentach:
– nie ma Boga (w znaczeniu Wszechmocnego Stwórcy, Pana nieba i ziemi), liczy się tylko materia i naturalne procesy;
– nie ma prywatnej własności, władza ma prawo do wszystkiego;
– rodzina jest szkodliwą komórką społeczną, władza rodziców nad dziećmi jest niemożliwą do zaakceptowania konkurencją dla władzy komunistycznej;
– kościoły, jak wszystko, muszą podlegać władzy i jej służyć.

Każdy chrześcijanin z łatwością rozpozna, że tak zdefiniowane dogmaty komunizmu stoją w jawnej i bezpośredniej sprzeczności z objawieniem Biblii. Stąd prosty wniosek na temat źródeł komunizmu: jest wytworem piekła, którego książę, Lucyfer, ma obsesję zniszczenia Bożego porządku.

Od stu lat mamy na świecie do czynienia z nową jakością – pojawiło się pierwsze państwo komunistyczne – Rosja. W tym momencie rzekomo utopijna idea uzyskała machinę do realizacji swych celów. Od razu też rozpoczęła podbój świata. Jej marsz na zachód powstrzymali nasi pradziadkowie pod Warszawą, a nam pozostało z tamtych czasów piękne zawołanie dobrze puentujące sens dyskusji z komunizmem: „Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń!”. Niestety, na kierunku wschodnim nie udało się zatrzymać komunistów i najludniejsze państwo świata znalazło się w obozie Zła.

Dziś komunistyczna Azja (Chiny/Rosja) rzuciła wyzwanie Wolnemu Światu, ogłaszając ustami prezydenta ChRL Xi Jinpinga czas nowej globalizacji pod przewodem Komunistycznej Partii Chin. Na razie komuniści wezwali inne państwa, by wyrwały się spod kurateli USA i dobrowolnie przyłączyły się do komunistycznego rydwanu. Gdyby nie posłuchały po dobroci, wiadomo, co by było potem…

Obecny prezydent USA postanowił przerwać ten złowieszczy marsz nowych bolszewików i wysłał przeciw nim potężną armadę. Na świat padł strach – wojna! A jeszcze niedawno niejaki Fukuyama ogłosił nudny koniec historii…

Czy strach przed wojną jest uzasadniony? Porównałbym to do wizyty u dentysty. Gdy ząb zostanie zainfekowany i pojawi się ból, możemy starać się go zbagatelizować, możemy zastosować środki przeciwbólowe, ale tylko inwazja dentysty definitywnie rozwiąże problem! Choć będzie krótko i intensywnie bolało…

W ostatnich stu latach próbowaliśmy przeróżnych metod poradzenia sobie z komunizmem – wspólne interesy, organizacje międzynarodowe, konferencje pokojowe, ustępowanie, kokietowanie, „wymiana kulturalna i naukowa” – wszystko z jednym skutkiem: komunizm robił coraz większe postępy. Tylko metoda naszych pradziadków powtórzona w ograniczonym zakresie przez prezydenta Reagana czasowo zatrzymała czerwony pochód. Czy prezydent Trump przerośnie Piłsudskiego i Reagana? Dałby Bóg!

Musimy pamiętać, że tylko konfrontacja z Imperium Zła daje pewność triumfu. Wszelki kompromis to gwarancja klęski i jeszcze większej liczby ofiar, tragedii i cierpienia. Jak z bolącym zębem…

…przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. List Jakuba 4:7

(artykuł pochodzi z kwietniowego wydania miesięcznika idź pod prąd)