Termin do wniesienia odwołania od orzeczenia lekarskiego i psychologicznego

Ustawa o broni i amunicji to zwykły prawny gniot, ale w wykonaniu milicyjnych ekspertów to jazda bez trzymania z przepisami prawa. Zajmijcie wygodne miejsce w fotelach, a ja przechodzę rzeczy. Tytułowa sprawa z prawniczego punktu widzenia nie jest może jednoznacznie oczywista, ale nie jest to jakiś niebywały problem w prawie.  Będzie dość obszernie, bo im większy problem tworzą eksperci od prawa z WPA i KGP, tym więcej muszę o tym napisać z odwołaniem do teoretycznych rozważań nad prawem.

Zgodnie z art 15h ust. 3 ustawy o broni i amunicji: Odwołanie wraz z jego uzasadnieniem wnosi się w terminie 30 dni od dnia doręczenia orzeczenia, za pośrednictwem lekarza lub psychologa, który wydał orzeczenie, do jednego z podmiotów odwoławczych (…) Zdawało by się przepis jednoznaczny. Ma organ policji i obywatel określony w ustawie termin i ma się w nim zmieścić składając odwołanie. Ustawodawca wymyślił termin, aby była pewność prawa, tj. po upływie terminu do zaskarżenia, orzeczenie było niepodważalne. Wydaje mi się, że nie jest głupi ten wniosek zważywszy, że ustawa o broni i amunicji nie określa przyczyn na podstawie których można złożyć odwołanie. Pisałem o tym więcej we wpisie Odwołania od orzeczeń lekarskiego i psychologicznego.

W prawie, nie tylko administracyjnym, terminy do wnoszenia środków odwoławczych określa się jako terminy zawite. Termin zawity, najkrócej ujmując sprawę, oznacza termin do wykonywania uprawnień wynikających z przepisów prawa, np. wniesienie środka zaskarżenia, a po upływie terminu dokonanie czynności jest bezskuteczne. Termin zawity może być przywrócony, jednak powodem przywrócenia może być tylko przyczyna niezależna od strony.

Przeciwieństwem to terminu zawitego jest termin instrukcyjny. W szeroko rozumianym obiegu prawnym, termin instrukcyjny funkcjonuje jako instytucja prawna, w ramach której podmiot mający atrybut władzy publicznej może przekraczać termin określony w ustawie bez konsekwencji dla ważności i skuteczności podjętej czynności, aktu władzy publicznej. Niestety pojęcie termin instrukcyjny, nie jest pojęciem prawnym, lecz prawniczym. Nie można go odnaleźć w przepisach prawa rangi ustawy. Termin ten nie funkcjonuje jako termin tekstów prawnych. Pojęciem tym posługują się prawnicy w języku jakim się posługują mówiąc o przepisach prawa. Np. na termin do wysłania akt do organu II instancji mówi się, że to termin instrukcyjny, bo ustawa nie przewiduje żadnej konsekwencji niezachowania tego terminu. Można powiedzieć ustawa jedynie instruuje.

Art. 15h i żaden inny przepis ustawy o broni i amunicji nic więcej nie mówi na temat charakteru terminu do złożenia odwołania, tj. nic nie stanowi o tym jakie są konsekwencje niezachowania terminu do wniesienia odwołania. Innymi słowy żaden przepis ustawy o broni i amunicji nie mówi jaki skutek wywołuje złożenie odwołania z uchybieniem terminu do jego wniesienia. Nie jest to może jakiś niebywały przypadek, albowiem art. 129§3 kpa wprost przewiduje taką możliwość: Przepisy szczególne mogą przewidywać inne terminy do wniesienia odwołania. W prawie administracyjnym istnieją ustawy, które przewidują szczególne, w stosunku do terminów określonych w kodeksie postępowania administracyjnego, terminy do zaskarżania decyzji w postępowaniu administracyjnym.

Niestety i tu mamy problem interpretacyjny, bo ustawa o broni i amunicji nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie czym jest orzeczenie lekarskie czy psychologiczne. Czy to decyzja administracyjna? Jaki charakter jest tego aktu administracyjnego, nazywanego orzeczeniem? Jest to całą pewnością jakaś forma władczej działalności państwa, która konkretyzuje sprawę indywidualną, na podstawie przepisów prawa. Czy zastosowanie do tych aktów administracji mają przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, a w szczególności przepisy o terminach do składania odwołań? Ustawa o broni i amunicji nie pozwala na jednoznaczną odpowiedź.

Zgodnie z art. 1 kpa:

Kodeks postępowania administracyjnego normuje postępowanie:

1) przed organami administracji publicznej w należących do właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych w drodze decyzji administracyjnych;

2) przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi podmiotami, gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie porozumień do załatwiania spraw określonych w pkt 1;

3) w sprawach rozstrzygania sporów o właściwość między organami jednostek samorządu terytorialnego i organami administracji rządowej oraz między organami i podmiotami, o których mowa w pkt 2;

4) w sprawach wydawania zaświadczeń.

Zdawałoby się, że z uwagi na art. 1 pkt. 1 kpa ma zastosowanie kpa do wydawania orzeczenia lekarskiego i administracyjnego, ale orzeczenie lekarskie i psychologiczne nie jest nazwane w ustawie decyzją administracyjną. No chyba, że to orzeczenie należy uznać za decyzję, z uwagi na cechy jakie spełnia, a nie z uwagi na nazwę, jaką nadaje ustawa o broni i amunicji. Z drugiej strony w wyłączeniach stosowania kpa, o których stanowi art. 3 kpa, próżno szukać odwołania do przedmiotowej sprawy. Jak widzicie wątpliwości się mnożą, a przecież coś musi regulować postępowanie opisane w art. 15h ustawy o broni i amunicji. Przecież nie jest to jakaś nowa dziedzina prawa wymyślona na potrzeby wyłącznie tej ustawy.

Moim zdaniem jedyne racjonalne rozwiązanie jest takie, że do reguł wydawania orzeczenia lekarskiego i psychologicznego stosuje się kpa, bo orzeczenie lekarskie i psychologiczne jest w istocie decyzją administracyjną, z uwagi na cechy tego orzeczenia i pomimo faktu, że ustawa o broni i amunicji tak tych orzeczeń nie nazywa. Ten pogląd nie wynika z mojego przemądrzałego pisania, a z czytania tego co w problematycznych sprawach mają do powiedzenia uczeni prawnicy i profesorowie prawa. Profesor Zbigniew Kmieciak pisze tak, i tu zalecam uważne czytanie przez policyjnych ekspertów oraz przez lekarzy i psychologów – na kursach organizowanych przez KGP nikt wam tego nie wytłumaczy:

Celem postępowania administracyjnego jest załatwienie sprawy indywidualnej. Następuje ono co do zasady przez podjęcie aktu konkretyzującego uprawnienia lub obowiązki wskazanego imiennie bądź przez podanie nazwy adresata, równoznaczne z zastosowaniem normy prawa materialnego, przy konieczności zachowania obowiązujących wymagań proceduralnych, określanego mianem decyzji administracyjnej. (…) Wyróżniającą cechą decyzji jest fakt skierowania oświadczenia woli kompetentnego podmiotu wykonującego zadania z zakresu administracji publicznej „na zewnątrz”, czyli do niepodporządkowanego mu organizacyjnie lub służbowo adresata. Z uwagi na tę cechę jedynie przepisy prawa powszechnie obowiązującego mogą stanowić jej podstawę prawną. 

Analiza prawa materialnego nie zawsze dostarcza wyraźnych wskazówek co do tego, czy załatwienie sprawy następuje w formie decyzji administracyjnej. Ustawodawca posługuje się wprawdzie często tym terminem, jednak korzysta też z innego typu techniki legislacyjnej, operując rozmaitymi określeniami w postaci rzeczownikowej, takimi jak rozstrzygnięcie, orzeczenie, zarządzenie, koncesja, zgoda, pozwolenie czy nakaz, bądź sięga po zwroty czasownikowe w rodzaju: organ zezwala, orzeka, stwierdza lub ustala. (…)

Najmniejszych wątpliwości nie budzi natomiast głoszona jeszcze przez J. Starościaka, wyznaczająca jeden z kanonów orzecznictwa sądowoadministracyjnego teza, że treść (istota), a nie nazwa aktu przesądza o tym, czy jest on decyzją administracyjną. Jak zaznaczono w wyroku NSA z dnia 20 listopada 1981 r., II SA 848/81, stosowanie przez prawodawcę prawidłowego nazewnictwa prawnych form działania administracji ułatwia ich rozumienie, „jednakże zastosowanie określenia nie harmonizującego z charakterem aktu nie może prowadzić do błędnego stosowania samej instytucji prawnej”

Orzeczenie lekarskie i psychologiczne, chociaż nie zostało tak nazwane jest decyzją administracyjną w rozumieniu kpa, bo spełnia cechy właściwe dla decyzji. W związku z tym stosuje się do tego rodzaju decyzji, na podstawie art. 1 pkt 1 kpa, przepisy tego kodeksu, także przepisy o terminach do złożenia odwołania. To stwierdzenie ma także dalsze doniosłe znaczenie w zakresie treści orzeczenia, ale o tym może napiszę innym razem.

Skoro orzeczenie lekarskie i psychologiczne jest decyzją, a wniosek taki wynika z powyższych rozważań nad prawem, to do terminu złożenia odwołania zastosowanie mają przepisy kpa, w szczególności przepis art. 57 i następne. Gdyby odwołanie zostało złożone po terminie, przepis art. 134 w brzmieniu: Organ odwoławczy stwierdza w drodze postanowienia niedopuszczalność odwołania oraz uchybienie terminu do wniesienia odwołania. Postanowienie w tej sprawie jest ostateczne. – reguluje jak należy postąpić.

Na tym powinienem zakończyć, ale tu dopiero zaczynają się kłopoty…

Policyjni eksperci oczywiście nie zadali sobie tyle trudu i przyjęli takie stanowisko, aby mogli zrobić co im się podoba i w każdym czasie, z pominięciem wszelkiej stałości prawa i gwarancji dla strony postępowania o wydanie pozwolenie na broń. W niesławnej Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach, Wydział Postępowań Administracyjnych postanowił złożyć odwołanie od orzeczenia lekarskiego i psychologicznego po upływie kilku miesięcy od dnia doręczenia. Nie zważając na termin 3o dni wskazany w ustawie złożyli odwołanie po kilku miesiącach. Zasięgnęli “opinii” policyjnego radcy prawnego, piszę w cudzym słowie, bo to coś czym się posługują, nie spełnia cech opinii prawnej.

Download (PDF, 158KB)

WPA w Katowicach uznało, że termin do złożenia odwołania od orzeczenia lekarskiego i psychologicznego to termin instrukcyjny. Innymi słowy odwołanie można złożyć w każdym czasie, gdy tylko pojawią się okoliczności uzasadniające złożenie tego odwołania. Przypominam, że ustawa o broni i amunicji nie przewiduje podstaw odwoławczych do zaskarżenia orzeczenia lekarskiego i psychologicznego. Wszystko co organ uzna za podstawę do złożenia odwołania nią będzie. W konsekwencji termin do złożenia odwołania nie istnieje. Przecież w każdym czasie organ może uznać, z sobie tylko znanych powodów, że oto pojawiła się okoliczność uzasadniająca złożenie odwołania.

Komenda Główna Policji rozstrzygając sprawę w odwołaniu od decyzji podtrzymała to stanowisko uznając, że termin do złożenia odwołania niewątpliwie (!) ma charakter instrukcyjny. Dlaczego takie stanowisko? Odpowiedź jest prosta: bo ustawodawca nie przepisał kodeksu postępowania administracyjnego do ustawy o broni i amunicji. Poważnie! Nic nie przejaskrawiam! KGP w uzasadnieniu jednej z decyzji wskazała, że z uwagi na to, że w ustawie o broni i amunicji nie ma odpowiednika art. 134 kpa, znaczy że termin do wniesienia odwołania od orzeczenia lekarskiego czy psychologicznego jest instrukcyjny i to jest oczywiste.

Jak pisałem to jest jazda bez trzymania z przepisami prawa. Oni naprawdę robią wszystko aby mogli z nami wszystko i to pod pozorem stosowania prawa. Żadnemu policjantowi nie chciało się poświęcić, tak jak ja to uczyniłem, kilku godzin na poszukanie odpowiedzi. Znalezienie opracowania profesora Kmiecika, to elementarz dla studentów prawa, nie nastręczało kłopotów. W tym opracowaniu jest napisane wszystko co potrzeba, aby przepisy prawa służyły obywatelowi, a nie pod pretekstem stosowania prawa, robieniu tego co się policji spodoba i w dowolnym czasie.

Ponawiam swój postulat. Stosowanie ustawy o broni i amunicja trzeba odebrać policjantom. Oni sobie z nią nie radzą i moim zdaniem jest to ewidentne. Ewentualnie trzeba zlikwidować prawo do składania odwołań od orzeczeń lekarskich i psychologicznych przez organy policji. Nie ma innego rozwiązania. To co robi policja daje skutek taki, że nie ma żadnej pewności prawa. Orzeczenie lekarskie i psychologiczne można przecież zaskarżyć zawsze, gdy organ policji uzna, że są ku temu podstawy, a te nie są nigdzie zapisane, czyli może to być wszystko. Tak nie może działać tzw. państwo prawa, tak może działać państwo policyjne albo państwo bezprawia. Proszę spełnić mój postulat, albo zacząć nazywać Polskie tak jak należy – państwo policyjnej wszechmocy.

Ręce mi czasami opadają z bezsilności. Po co spędziłem prawie 10 lat na nauce zawodu – najpierw na studiach, a później na aplikacjach? Po co mi były studia prawnicze? Do czego są mi przydatne dzisiaj dwie aplikacja prawnicze, jedna sędziowska druga adwokacka? Po co uczeni prawnicy, profesorowie, piszą swoje rozprawy, podręczniki, opracowania? Po co to, skoro policyjni eksperci jednym zdaniem potrafią wszystko rozstrzygnąć tak, aby im wygodnie było.

Przypominam, co w takich sprawach przypomnieć należy, bo to bardzo pasuje do opisywanej rzeczywistości