W Sztokholmie trwa trzecia w tym roku fala przemocy, strzelają z nielegalnej broni przestępcy-imigranci

2018-11-19 13:39 (PAP) Szwecja/ W Sztokholmie znów więcej strzelanin

W Sztokholmie trwa trzecia w tym roku fala przemocy – od początku roku na skutek porachunków grup przestępczych w stolicy Szwecji doszło do 93 strzelanin. W ich wyniku 10 osób zginęło, a 45 zostało rannych.

W niedzielę na placu Sergela w centrum miasta setki kobiet, w tym matki młodocianych ofiar, demonstrowały sprzeciw wobec strzelanin, które stały się w Sztokholmie codziennością. Gdy manifestacja się zakończyła, w nocy z niedzieli na poniedziałek w miejscowości Nacka pod Sztokholmem postrzelony został kolejny młody mężczyzna.

W ubiegłym tygodniu do strzelany doszło w centrum miasta na ruchliwym placu Fridhemsplan. Sprawca ukrył broń pod zaparkowanym samochodem i uciekł. W tym przypadku nikt nie odniósł ran, za to w listopadzie dwóch mężczyzn zostało zastrzelonych w aucie w Hallonbergen pod Sztokholmem. Dwie inne ofiary strzelaniny znaleziono w stołecznej dzielnicy Hagsaetra.

Według policyjnych statystyk obecnie trwa trzecia w tym roku fala krwawych porachunków między grupami przestępczymi. Pierwsze dwie miały miejsce w styczniu oraz czerwcu. “Nie jest niczym niezwykłym, że stoją za tym drobne nieporozumienia” – przyznał w komunikacie prasowym szef policyjnej grupy zajmującej się strzelaninami w stolicy Szwecji Jan Evensson.

W zeszłym roku sztokholmska policja po raz pierwszy podała, że w mieście trwa walka gangów rywalizujących ze sobą głównie o wpływy z handlu narkotykami. Wyodrębniono 12 konfliktów między różnymi grupami działającymi przede wszystkim na zamieszkanych przez imigrantów przedmieściach.

W ostatnich tygodniach policja odnotowała strzelaniny w miejscach publicznych także w innych miastach w Szwecji. Na początku listopada dwóch mężczyzn w wieku 30 lat zostało postrzelonych w Uppsali; jeden z nich zmarł. Niedługo po zdarzeniu zatrzymano podejrzanego o dokonanie zbrodni 17-letniego mężczyznę. Kilka dni później, także w Uppsali, inny 30-latek został zastrzelony przez zamaskowanego mężczyznę. Z kolei pod koniec października 20-letni mężczyzna zginął od kul w Goeteborgu.

Według policyjnych statystyk jedynie w 20 proc. wszystkich strzelanin udaje się wyjaśnić ich okoliczności. Jak podkreśla gazeta “Svenska Dagbladet”, która przeanalizowała akta spraw, zwykle powtarza się ten sam schemat: ani poszkodowani czy ich rodziny, ani świadkowie nie chcą zeznawać przed sądem.

W Szwecji w tym roku doszło do 324 strzelanin. W ich wyniku zmarły 43 osoby, a 139 zostało rannych.


Nabrali ludzi niecywilizowanych ilości niezliczone, no to mają czego chcieli. Bandyckie walki pomiędzy imigrantami na ulicach spokojnego niegdyś, jak żadne, miasta. Wiele lat temu krążyły po Polsce opowieści, że w Szwecji nie trzeba zamykać drzwi od domu, a kluczyki samochodu można pozostawić w stacyjce.

Imigranci-przestępcy mają za nic kulturę jaką zastali w Szwecji, uskuteczniają to co znają – przemoc, mord, przestępstwo. Wszystko to oczywiście z użyciem broni palnej, na którą nie mają pozwoleń, licencji. Sztokholm staje się dzikim miastem. Szwedzi ogłupiali, nie potrafią się broni, chociaż jak podają statystki mają całkiem sporo broni.

Oto skutki rządów lewicy.

Obawiam się nadejścia tych błogosławieństw związanych z imigrantami i w Polsce. Obawiam się, że do nas wcale nie przyjadą sami inżynierowie i lekarze. Do Szwecji też pewnie mieli przyjechać tylko tacy imigranci, jak im wciskano kit o dobrodziejstwach jakie dają wielkie ruchy migracyjne ludzi do Europy.