Niemiecka policja nie zapewniła bezpieczeństwa: klient zastrzelił kasjera na stacji benzynowej

2021-09-20 21:07 (PAP) Niemcy/ Klient zastrzelił kasjera, który zwrócił mu uwagę na brak maseczki

20-letni kasjer na stacji benzynowej w Idar-Oberstein (Nadrenia-Palatynat) zginął w sobotę od strzału w głowę. Na konferencji prasowej w poniedziałek policja i prokuratura poinformowały, że zabił go klient, któremu kasjer zwrócił uwagę na brak maseczki i odmówił sprzedaży piwa. Podejrzanego o zabójstwo zatrzymano.

49-letni sprawca w sobotę około godziny 19.45 wszedł na stację benzynową Aral bez maseczki, położył na ladzie sześciopak piwa i chciał zapłacić. Kasjer zwrócił mu uwagę, że musi nosić maseczkę i odmówił sprzedaży piwa – pisze niemiecki dziennik “Bild”.

Po godzinie klient pojawił się ponownie na stacji, tym razem miał na sobie maseczkę, wziął kolejny sześciopak piwa i podszedł do kasy. “Tam zdjął osłonę ust i nosa” – poinformował prokurator Kai Fuhrmann. Kasjer ponownie poradził mężczyźnie, aby włożył maseczkę, wtedy sprawca wyciągnął rewolwer i zastrzelił 20-latka.

“Wypowiedzi sprawcy na temat motywu wprawiają w osłupienie” – pisze “Bild”. Według prokuratora Fuhrmanna, zatrzymany mężczyzna powiedział w trakcie przesłuchania, że podczas pierwszej wizyty w Aralu zapomniał o maseczce i dlatego odmówiono mu zakupu piwa. W domu, coraz bardziej zdenerwowany sytuacją, wziął broń i wrócił na stację benzynową. Celowo nie założył prawidłowo maseczki, aby wywołać reakcję kasjera. Następnie “bez wahania” pociągnął za spust.

Zabójca, którego zatrzymano w niedzielę rano, stwierdził, że pandemia Covid-19 bardzo mu doskwiera. Ofiara wydawała mu się być “odpowiedzialna za całą sytuację, ponieważ egzekwowała zasady” – zeznał.

Wobec podejrzanego o zabójstwo Niemca z powiatu Birkenfeld sąd rejonowy w Bad Kreuznach wydał nakaz aresztowania. Podejrzany przyznał się do zabicia studenta, pracownika stacji benzynowej – poinformował prokurator.

“Zabójca nie był wcześniej notowany przez policję. Podczas przeszukania w jego mieszkaniu śledczy znaleźli narzędzie zbrodni, a także inną broń palną i amunicję” – pisze “Bild”.

Wariat zastrzelił człowieka, jak należy odczytać z depeszy, zrobił to używając nielegalnej broni palnej. Policja okazała się bezradna wobec wariata, nie zapewniła pracownikowi stacji benzynowej bezpieczeństwa. Zastanawiać się trzeba raczej nad tym co trzeba mieć w głowie, a raczej  czego trzeba nie mieć w głowie, aby zamiast dostrzeżenia w panu mordercy wariata, poszukiwać w nim przeciwnika obostrzeń covidowych? Świat się zmienia szaleńcy kształtują przekaz i rzeczywistość. Wariaci nie wytrzymują naporu szaleństwa i zdarza się, że jakiś nie wytrzyma. Ostatnio powtarzam powiedzenie, że dom wariatów to całkiem normalne miejsce w porównaniu z tym co dzieje się na świecie.