15.12.1791 – ratyfikacja Karty Praw Stanów Zjednoczonych.

Dla wielu Amerykanów czwartek 15-tego grudnia to po prostu kolejny, zwyczajny dzień tygodnia, w którym prowadzą oni swoje codzienne życie. Gdyby zacząć odpytywać przypadkowych przechodniów, i zapytać ich jakie ważne wydarzenie w historii naszego narodu miało miejsce w tym dniu 231 lat temu, zapewne bardzo niewielu znałoby prawidłową odpowiedź: Ratyfikacja Bill of Rights, która stała się oficjalną częścią Konstytucji Stanów Zjednoczonych po żywiołowej debacie narodowej 15 grudnia 1791 roku.

Ustawa o prawach została stworzona na Konwencji Konstytucyjnej w październiku 1789 roku przez antyfederalistów, którzy sprzeciwiali się ratyfikacji Konstytucji Stanów Zjednoczonych z 1787 roku, ponieważ obawiali się, że nowy rząd narodowy będzie zbyt potężny, a tym samym będzie zagrażał wolnościom jednostki, zważywszy na brak ustawy o prawach.

Jeden z antyfederalistów, George Mason z Wirginii, na początku Konwencji w 1787 roku napisał do swojego syna w liście: “Oczy Stanów Zjednoczonych są zwrócone na to zgromadzenie, a oczekiwania podniesione do bardzo wysokiego stopnia. Niech Bóg sprawi, że będziemy w stanie ich zadowolić, ustanawiając mądry i sprawiedliwy rząd”. Ale kiedy Konwencja zbliżała się do końca, Mason odmówił podpisania Konstytucji, ponieważ on i inni antyfederaliści uważali, że nowa władza centralna zagraża ich tradycyjnym przekonaniom o znaczeniu ograniczania władzy rządu. Mason oświadczył wtedy, że “wolałby odciąć sobie prawą rękę, niż przyłożyć ją do Konstytucji w jej obecnym kształcie”. 

Po podpisaniu Konstytucji przez delegatów stanowych, dokument stanął przed koniecznością ratyfikacji przez uzgodnione trzy czwarte stanów. Debaty trwały przez cały okres istnienia młodego narodu, gdy Federaliści i Antyfederaliści ścierali się w pisemnej i otwartej debacie nad Konstytucją. Dziś wiemy, że Dokumenty Federalistów i Antyfederalistów były kluczem do debat i odegrały główną rolę nie tylko w ratyfikacji Konstytucji, ale także w ostatecznym porozumieniu i ratyfikacji Karty Praw. 

W rzeczywistości James Madison z Wirginii początkowo uważał, że poprawki gwarantujące wolności osobiste są niepotrzebne, ponieważ Konstytucja w swoim brzmieniu dawała rządowi federalnemu tylko pewne ograniczone prawa. Jednak podczas konwencji ratyfikacyjnej w Wirginii, Madison zaczął dostrzegać znaczenie zmiany Konstytucji w celu włączenia tych gwarancji, co sprawiło, że przeistoczył się w zwolennika Bill of Rights.

Karta Praw wzorowana była na Deklaracji Praw Wirginii, którą napisał George Mason i która została przyjęta przez Konwencję Konstytucyjną Wirginii 12 czerwca 1776 roku. Thomas Jefferson wykorzystał część pracy Masona w ustępach otwierających Deklarację Niepodległości. Madison wykorzystał wiele z pism swojego kolegi z Wirginii, argumentując za tym, co jest teraz znane jako Bill of Rights.

Od czasu ratyfikacji Bill of Rights, która skodyfikowała wyjątkowe wolności wszystkich Amerykanów, prawa te są nieustannie atakowane przez wrogów wolności. Wrogowie ci argumentują, że Konstytucja jest żywym dokumentem i powinna być aktualizowana, aby dostosować ją do potrzeb dzisiejszego społeczeństwa. Wrogowie Konstytucji to ci sami ludzie, którzy od pokoleń otwarcie dążą do zniszczenia Stanów Zjednoczonych od wewnątrz.

Francuski historyk Alexis de Tocqueville napisał o wrogach naszej wolności i Karty Praw w swojej książce Democracy in America. Stwierdził on: “Kiedy smak fizycznej satysfakcji wśród nich wzrasta szybciej niż ich edukacja … nadchodzi czas, kiedy ludzie dadzą się ponieść i stracą wszelką samokontrolę…. Nie trzeba stosować przemocy wobec takich ludzi, aby pozbawić ich praw którymi się cieszą; sami chętnie zaciskają swoje pęta…. Zaniedbują swój główny interes, którym jest bycie panem samemu dla siebie”. 

Nasza Konstytucja i Ustawa o Prawach są po to, byśmy mogli z nich korzystać, by trzymać na dystans wrogów wolności i zagrożenia związane z tyranią większości. Ratyfikacja Karty Praw i fakt, że chroni nas ona do dziś, jest zwycięstwem wolności i swobody. Jest to również przypomnienie, że musimy nadal walczyć o nasze wolności, ponieważ w obecnym rządzie naszego narodu, miękka tyrania rozkwita w pełnej sile . Nasze wolności przetrwają tylko wtedy, jeśli będziemy stale czujni. 

David Kelly (thenewamerican.com)

tłumaczył MR