Pierwszy komentarz po wyborach – sprawy broni palnej w Sejmie.

Komentarz na dzisiaj (26.10.2015 r.) Mamy rządy PiS. Czas prawo o broni palnej oczyścić z pozostałości komunizmu. Liczę na współpracę z tymi co głosili swoje przywiązanie do czyszczenia Polski z tej zarazy. Tymi słowami wczoraj skomentowałem wyniki wyborów. Czas na nieco głębszą analizę.

We wpisie Wybory parlamentarne, na kogo głosować 25 października 2015 r. wyraziłem to co moim zdaniem oczywiste, że każdy kto poważnie traktuje sprawy dostępu do broni palnej miał obowiązek pójść na wybory. Politycy to stanowienie prawa, a prawo o broni palnej mamy w Polsce złe. Przed wyborami również twierdziłem, że po pierwsze trzeba pogonić to towarzystwo, które aktualnie demoluje nasz Kraj. Po drugie trzeba wybrać tych, którzy zapewnią nam Polakom to co niezbędne i pilnie potrzebne na zbliżający się czas przesilenia.

Moim zdaniem układ sił w Sejmie daje nadzieję na racjonalną dyskusję o zasadach dostępu broni palnej, choć pewnie wielu zatroskanych sprawami broni palnej, oczekiwało innego wyniku wyborów.

Na kilka dni przed wyborami zamieściłem na swoim blogu relację spotkania z Antonim Macierewiczem. Oczywiście byli tacy co zawyli z bólu i nawet bez wysłuchania słów Macierewicza, zażądali od niego badań psychiatrycznych. Takie pozbawione merytorycznej treści wypowiedzi, wspominam jedynie dla zobrazowania stopnia nieracjonalnego podejścia niektórych do sprawy. Prawda zaś jest taka, że Antoni Macierewicz w sprawie broni palnej wypowiada słowa znamienne, a brzmią one tak: „…nie ukrywam, że bardzo chętnie dam się przekonać…” Już kilka miesięcy temu od osoby ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości, początkowo niechętnie nastawionej do posiadania broni palnej przez Polaków, usłyszałem słowa: „przekonał mnie pan”. Oczywiście do środowiska PiS należy pan Ziobro i Mularczyk, którzy dość kategorycznie negatywnie traktują sprawy broni w ogólności. Debatując w programie Państwo w Państwie z panem Ziobro, a później dyskutując chwilę po programie, nabierałem wrażenia, że i z panem Ziobro udałoby mi się znaleźć cienką nić porozumienia.

Zwróćcie uwagę na to, że ja mam co najmniej jedną cechę wspólną ze środowiskiem PiS – jestem zdeklarowanym antykomunistą, a komunizm uważam za wstrętną zarazę, która dotknęła ciało i ducha Polaków. Pokazanie tego, że to komuniści zniszczyli kulturę posiadania broni palnej w Polsce, że prawo które mamy w Polsce jest wciąż zacienione komunistycznym prawodawstwem, daje wielkie możliwości przekonywania do zmiany. Zmiany oczywiście na lepsze. Pokazywanie tego, że to komuniści są odpowiedzialni za rozbrojenie Polaków, a w Polsce wciąż wielu byłych ubeków, esbeków i milicjantów jest uzbrojonych w broń palną, podczas gdy przeciętny Polak o broni nie może zamarzyć, jest tym sposobem na argumentację, która daje nadzieję na pozytywny skutek.

Uważam, że niektórzy przedstawiciele środowisk strzeleckich powinni opanować emocje. Zapewniam was, że Macierewicz nie będzie w skórzanym płaszczu urzędował na Szucha, a powyborcze hasła „kocham moją broń, jak długo jeszcze…”, są jedynie histerycznym wrzaskiem, bez waloru racjonalności. Tak jak nic nie jest warty liberalizm PO, która podnosiła podatki, tak dość ostrożnie podchodzę do przypisywania PiS jedynie socjalizmu, bo pamiętam obniżkę składki rentowej, dokonaną właśnie przez „socjalistów” z PiSu.

Doświadczenie podpowiada, że dla PiS sprawa dostępu do broni palnej nie jest sprawą pierwszorzędną. PiS wygrało wybory pod hasłami naprawiania państwa, zniszczonego przez potwory pożerające ośmiorniczki przy winku za 1500 zł. Głos środowisk strzeleckich zapewne nie będzie pierwszym, który będzie wysłuchany. Nie czyńmy jednak z tego powodu nikomu zarzutu. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że nasz projekt ustawy będzie mógł być merytorycznie rozpoznany, choćby w formie obywatelskiego projektu ustawy.

W Sejmie znajdą się również osoby, które deklarowały poparcie naszych działań z ugrupowania Pawła Kukiza. O nich nie zapominajmy. Mam szczerą nadzieję, że te deklaracje, które wyrażone były pisemnie i w rozmowach osobistych ze mną, zamienią się w faktyczne działanie. Wciąż z nadzieją czekam na ostateczne wyniki wyborów i Przemysława Wiplera w Sejmie, który dał niejednokrotny dowód poparcia naszych spraw, przez praktyczne działanie.

infograf