Smith&Wesson Performance Center Model 686, rewolwer idealny.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 1 listopada 2015
- komentarzy 10
Rewolwer to starszy brat wielostrzałowych pistoletów. Gdy producenci pistoletów prześcigają się w tworzeniu nowoczesnych konstrukcji pistoletów, trudno opracować coś szczególnie ujmującego w świecie rewolwerów. Rewolwer, “tylko” pięciostrzałowy lub sześciostrzałowy, na ogół dość duży, “pękaty” i ciężki, to dowód nieustającej świetności nieautomatycznej broni palnej.
W zeszłym roku producent rewolwerów, amerykańska firma Smith&Wesson, wypuściła na rynek siedmiostrzałowy rewolwer Smith&Wesson Performance Center Model 686. Czekałem na ten rewolwer przez ponad pół roku. Rynek polski jest zaopatrywany przez amerykańskich producentów broni chyba w ostatniej kolejności. Wreszcie się doczekałem i oświadczam, że ten rewolwer określam jako idealny.
Smith&Wesson Performance Center Model 686 to ciężki, bo ważący blisko kilogram, stalowy rewolwer. Drewniany chwyt w dłoni leży wprost idealnie. Krótka lufa (2,5 cala), to nie rewolwer na zawody strzeleckie, nadaje mu idealnych proporcji. Bęben nabojowy mieści 7 pocisków słusznego kalibru .357 Magnum. Producent wprawdzie zezwala na zamienne używanie amunicji 38 Special, jednak na rewolwerze widnieje jeden kaliber, ten o potężniejszej sile rażenia celów na odległość. Działanie mechanizmu spustowego jest podwójnego działania (Single/Double Action). Język spustowy przy naciągniętym kurku, wystarczy naciskać w myślach, a kurek uderzy z w iglicę. Jak zwykle w fabryce Smith&Wesson, rewolwer jest wykonany w sposób niezwykle precyzyjny, z dbałością o każdy szczegół zewnętrznego wizerunku i mechanizmu działania. Srebrzysta i matowa stal pistoletu, w połączeniu z drewnianym chwytem, nadaje mu niepowtarzalny wizerunek. Rewolwer w sam raz dla nowoczesnego gentlemana. (A przepraszam, rozmarzyłem się i zapomniałem, że tu jest postkomuna…)
Oceńcie sami jak prezentuje się Smith&Wesson Performance Center Model 686 w polskim jesiennym słonecznym dniu.