W muzeum samochodów.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 12 czerwca 2016
- komentarze 4
Nie można cały czas pisać o broni, czasami ulegam zniechęceniu. Wczoraj dla odtrucia rozumu poświęciłem czas na samochody. Od wielu już lat mam samochód Jeep Grad Cherokee. Może nie sam samochód jest jakiś niezwykły, ale napędzający go silnik… Jednostka napędowa o pojemności 5,7 litra, to silnik HEMI. Osiem cylindrów pracujących z charakterystycznym odgłosem, na każdym musi robić wrażenie. No i taki to ze mnie miłośnik motoryzacji, mam Jeep’a z kultowym silnikiem HEMI.
Wczoraj dla odtrucia rozumu po broniowym zniechęceniu, poświęciłem czas na samochody. Fotografowałem zupełnie mały fragment historii motoryzacji w lokalnym muzeum samochodów. W muzeum było trochę mało miejsca na spektakularne fotografie, ale jestem z siebie zadowolony. Taki relaks z aparatem moje oko cieszy.
Te stare automobile to wspomnienie przeszłej cywilizacji. Tak, chyba trzeba ją nazywać przeszłą, była jakaś inna niż ta obecna. Ta obecna jakaś taka obca, socjalna, rozmyta w wartościach, mdła i nie wiadomo jaka.
Oto efekt sesji.