W Gdańsku mężczyzna groził kobiecie pistoletem, policja dotarła do napastnika po kilku dniach.

W Gdańsku zatrzymano 34-latka, który groził kobiecie pistoletem. Wszystko zaczęło się od prośby o niehałasowanie w nocy. Wspomniana kobieta w odpowiedzi usłyszała dźwięk przeładowywanej broni i wulgarną groźbę pozbawiania życia. Kobieta schowała się w mieszkaniu, przerażona poinformowała policję, mężczyzna ukrył się. Policja po kilku dniach dotarła do agresywnego mężczyzny. W jego drogim aucie znaleziono między nielegalny pistolet, broń długą, maczetę, pałkę teleskopową, pojemniki z gazem oraz kominiarkę. Policji pomóc musieli między innymi antyterroryści. Podejrzewano – jak się okazało słusznie – że mężczyzna może być uzbrojony.

(źródło rmf24.pl)

Krótki komentarz. Nie mam zamiaru krytykować policji, że przyjechała po kilku dniach. Obecności policjanta nie sposób było oczekiwać na miejscu przestępstwa. Bardzo często w dyskusji o dostępie do broni palnej pojawia się argument, że do zapewnienia bezpieczeństwa powołana jest Policja, w związku z tym broń cywilom nie jest potrzebna. Mam bardzo poważne wątpliwości czy to jest prawidłowe rozumowanie.

Nie kwestionuję oczywiście zadań policji, do których zgodnie z art 1 ust. 2 ustawy o Policji należy w szczególności 1) ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra. Te zdania nadane uzbrojonej formacji jaką jest Policja w żaden sposób nie eliminują prawa Polaka do dbania o własne bezpieczeństwo. Nie można od człowieka wymagać aby dbanie o własne bezpieczeństwo polegało wyłącznie na oczekiwaniu na dotarcie policjanta, czasem trwa to przecież kilka dni. Kto tak myśli niech wie, że to rozumowanie z krainy obłędu, zdrowy rozum podpowiada zupełnie coś innego.