W 2016 roku Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku wydał jedno pozwolenie na broń w celu ochrony osobistej.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 19 sierpnia 2016
- komentarzy 26
Od 1 stycznia 2016 roku do dnia 19 sierpnia 2016 r. Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku wydał 1 (słownie: jedno) pozwolenie na broń w celu ochrony osobistej. Pozwolenie wydano osobie, którą bandyci chcieli obrabować w dość brutalny sposób.
Z decyzji wprawdzie to nie wynika, ale tak sobie fantazjuję, że sprawców rozboju nie ujęto. Pozwolenia na broń wnioskodawca w tej sprawie nie otrzymałby przed nastaniem tego poważnego dla życia, zdrowia i mienia zdarzenia. Przepis ustawy o broni i amunicji stanowi, że pozwolenie na broń w celu ochrony osobistej otrzymać możne wnioskodawca o ile wykaże trwałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia lub zdrowia. W praktyce postępowań administracyjnych znaczy to tyle, że policja oczekuje wykazania, że wnioskodawca był ofiarą przestępstwa i to takiego gdzie sprawcy nie ujęto. Gdyby ujęto z całą pewnością uznano by, że stan zagrożenia ustał.
Moim zdaniem oznacza to wprost, że przepisy obowiązującej ustawy o broni i amunicji zakładają i oczekują wręcz narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, aby można było z technicznej pomocy broni palnej korzystać. Dopiero nastanie stanu zagrożenia może ewentualnie skutkować uzyskaniem pozwolenia na broń palną.
Budzi to racjonalny sprzeciw zdrowego rozumu, posiadanie broni palnej do ochrony osobistej jest przecież środkiem prewencyjnym, który ma zapobiegać przestępstwu. Przy instytucji prawa, jaką jest pozwolenie na broń w celu ochrony osobistej, ustawodawca zamierzał wyposażyć człowieka w metodę zapewniającą mu bezpieczeństwo. Tak by się wydawać mogło. Niestety ustawodawca posłużył się metodą, która oczekuje narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, aby mu na obronę tych dóbr z wykorzystaniem broni palnej pozwolić.
Czy to się trzyma kupy? Nie, bo to komunistyczne prawodawstwo, a to jak wiadomo nijak nie przystaje do rzeczywistości. Komunistyczne prawodawstwo ma też cele nieartykułowane, klasowe, które władza rozumie i widzi bez konieczności o nich w ustawie wspominania.