Prezydent Trump nominował na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego USA zwolennika indywidualnego prawa do posiadania i noszenia broni.

Donald Trump nominował na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego  Neila Gorsuch. National Rifle Association komentuje tę nominację jako spełnienie jednej z najważniejszych obietnic wyborczych Trumpa. W dotychczasowej karierze zawodowej sędzia Neil Gorsuch jednoznacznie dawał wyraz temu, że drugą poprawkę do konstytucji rozumie jako indywidualne prawo do posiadania i noszenia broni. Druga poprawka chroni prawo jednostki do posiadania broni palnej i nie może być naruszona. Dotychczasowe wypowiedzi  i orzecznictwo sędziego Gorsuch dowodzą tego, że będzie powstrzymywał rząd przed pozbawianiem prawa do posiadania i noszenia broni.

(źródło www.nraila.org)


Nominacja na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego motywowana była między innymi jego postawą wobec prawa do indywidualnego posiadania broni. Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Jak ja zazdroszczę Amerykanom… Ich wolność, ich prawa indywidualne wciąż są pierwsze ponad samowolę władzy i jakieś obłąkańcze strachy zlewaczałych idiotów. Ich prezydent nie bredzi o tym, że najpierw państwo, a później ich wolności, nie opowiada głupot w stylu, że nie są jeszcze gotowi na takiego sędziego który będzie bronił ich przyrodzonego prawa do broni.

Oczywiście nie bierze się to z niczego. To nie tradycja, to nie kultura. To wszystko bierze się z szanowania przez Amerykanów Biblii, jako źródła wartości i ponadczasowych reguł społecznych. To Biblia stanowi o prawach naturalnych nadanych ludziom przez Stwórcę, a przez to nienaruszalnych przez żadną władzę. Praw, które wyprzedzają prawa stanowione przez człowieka. Ludzka władza zaś ma pilnować ich zachowywania. Tak, tak, indywidualne prawo człowieka do broni da się wywieść wprost z zapisów Biblii.