W USA osoby chore psychicznie nie mogą posiadać i nosić broni, tezy przeciwne to lewacki bełkot i manipulacja.

Zaczynam dzisiaj od wersetu z Ewangelii Jana z rozdziału 7. Biblia naprawdę jest przydatna w nazywaniu otaczających nas wydarzeń po imieniu. Autor Biblii ostrzega przed pozorami jakie tworzą ludzie, aby zafałszować rzeczywisty obraz, mordując w ten sposób prawdę i sprawiedliwość. Niestety w społeczeństwach, które zapomniały o istnieniu Biblii – jak nasze, tworzenie pozorów ma się naprawdę bardzo dobrze. Lud głupi, głupieje coraz bardziej.

Dosłownie kilka dni temu internetowy przekaz rozdarły takie oto tytuły doniesień “prasowych“:

Po przeczytaniu mojego wpisu, mam nadzieję, że nikt nie będzie miał wątpliwości, że te doniesienia jedynie można opisać jako “prasowe“, albowiem to nie prasa, tylko element lewicowej propagandy. Tworzenie pozorów – jako dowodów – dla z góry założonej tezy. To tworzenie niezbędnych pozorów do masowego ogłupiania Polaków.

Cel jest metodycznie i powoli realizowany. Odkłamywanie rzeczywistości, zakłamanej przez pozory prawdy, w społeczeństwie nie czerpiącym mądrości z Biblii, jest niezwykle trudne. Z tego powodu, po pierwsze zaczynam od Biblii, po drugie podejmuję próbę odkłamania tych bzdur jakie zaprezentowali Polakom autorzy tych doniesień “prasowych“, będących w rzeczywistości lewicowym bełkotem bez treści.

W amerykańskim internecie fakty są oczywiście opisane rzetelnie, wystarczy chcieć ich odszukać.

W grudniu 2016 roku, jeszcze za czasów byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Husejna Obamy, opieka społeczna opublikowała ostateczne przepisy odbierające jej beneficjentom prawa dotyczące broni. Administracja socjalna (Social Security Administration, SSA) ogłosiła 19 grudnia, że “sfinalizowała” zasady dotyczące tego, kto będzie dodany do Narodowego Systemu Szybkiego Badania Przeszłości Kryminalnej (National Instant Criminal Background Check System, NICS (system pozwalający na weryfikację osób nabywających broń – przyp. mój)). Stało się to po tym jak wspomniane zasady ogłoszone publicznie w kwietniu spotkały się z ponad 90 000 odpowiedzi ze strony opinii publicznej, w większości negatywnych. Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie (National Rifle Association, NRA) z wielu powodów sprzeciwiło się proponowanym zasadom i nakłaniało swoich członków do protestowania przeciwko nim.

Nowe zasady miały umożliwiać SSA (Social Security Administration) dodawanie do danych NICS (National Instant Criminal Background Check System, NICS (system pozwalający na weryfikację osób nabywających broń – przyp. mój)) każdej osoby powyżej 18 roku życia, ale nie będącej jeszcze w wieku emerytalnym, u której zdiagnozowano “zaburzenia umysłowe” (mental disorder) i która otrzymuje zasiłki za pośrednictwem odbiorcy-reprezentanta (representative payee). “Zburzenia umysłowe” miały być ustalane sposób absolutnie pozbawiony kontroli sądowej. Administracja w konsekwencji miała otrzymać uprawnienia do uchylenia prawa do rzetelnego procesu zapewnianego przez Czwartą Poprawkę do Konstytucji USA oraz uprawnienia do uchylenia “prawa do posiadania i noszenia broni”, chronionego Drugą Poprawką do Konstytucji.

SSA nawet nie próbowała bronić projektowanych przepisów na forum publicznym. Odpowiadając komentującym i przytaczającym dowody, że przepis nie został oparty na badaniach naukowych ani faktach, SSA napisał:

Nie zamierzamy sugerować związku pomiędzy zaburzeniami psychicznymi, a skłonnością do przemocy, szczególnie tej związanej z bronią.

Jak SSA miała określać to, kto jest “upośledzony umysłowo”? Według proponowanej zasady biurokraci SSA (Social Security Administration) mieli identyfikować osoby, które otrzymywały zasiłek z tytułu niepełnosprawności zgodnie z obowiązującymi przepisami. Identyfikacja miałaby przebiegać w ten sposób, że jeśli SSA (Social Security Administration) poweźmie informacje, że beneficjent jest mentalnie lub fizycznie niepełnosprawny, co uniemożliwia mu zarządzanie lub prowadzenie spraw związanych z zasiłkami, ustali kwestię zdolności do zajmowania się swoimi sprawami. Zdolność do zajmowania się swoimi sprawami określać miał biurokrata SSA (Social Security Administration) stosując takie kryteria: Czy osoba taka ma trudność w odpowiadaniu na pytania, zdobywania dowodów lub informacji niezbędnych do prowadzenia spraw lub czy rozumie wyjaśnienia i potrafi przekazywać instrukcje. Kiedy takie ustalenia zostanie poczynione przez anonimowego i nie odpowiadającego przed nikim biurokratę, głęboko ukrytego w ścianach SSA (Social Security Administration), to drogocenne prawa, gwarantowane przez Konstytucję znikają.

Odwrócenie skutków wpisu przez SSA (Social Security Administration) do Narodowego Systemu Szybkiego Badania Przeszłości Kryminalnej (National Instant Criminal Background Check System, NICS – system pozwalający na weryfikację osób nabywających broń) i przywrócenie konstytucyjnego prawa do posiadania i noszenia broni, miałoby polegać na udowodnieniu przez osobę wpisaną, że posiadanie broni palnej nie zaszkodzi bezpieczeństwu publicznemu lub interesowi publicznemu.

W ten sposób bez orzeczenia sądowego wydanego w toku sądowego procesu, bez konstytucyjnych podstaw, Amerykanie mieli być pozbawiani konstytucyjnego prawa do posiadania i noszenia broni. Ocenia się, że przepis co roku dotknąłby 75 000 ludzi, tylko z tego powodu, że korzystają z pomocy socjalnej. Przygotowywane przepisy nie wprowadziły reguł mogących powstrzymać urzędników SSA (Social Security Administration) przed rozszerzeniem przepisu na każdego otrzymującego jakiekolwiek zasiłki przez “odbiorcę-reprezentanta”, którym może być księgowy, wspólnik czy członek rodziny, lub poszerzenia definicji choroby psychicznej w taki sposób, aby objęła też wszystkich niezgadzających się z tym przepisem.

(źródło www.nraila.orgwww.thenewamerican.com)

Tak skonstruowane reguły zostały właśnie zlikwidowane i zupełnie nie oznacza to tego, że od teraz w USA osoby chore psychicznie będą mogły kupować broń. Izba Reprezentantów USA przegłosowuje odrzucenie przepisu upoważniającego opiekę społeczną do odbierania prawa do broni. W ten sposób rozpoczęło się odwracanie od polityki Obamy w kwestii dostępu do broni. W czwartek Izba Reprezentantów wydała mocne w swej wymowie oświadczenie popierające Drugą Poprawkę i wydając rezolucję, która uchyli skandaliczną próbę autorstwa administracji byłego prezydenta Obamy.

Oczywiście amerykańscy aktywiści przeciwni posiadaniu broni i ich media zareagowały na głosowanie w Izbie przewidywalnie, czyli histerią i nieuczciwym przekazem. Szczególnie niepokojące jest, że samozwańczy “postępowcy” natychmiast rozpoczęli piętnowanie i szufladkowanie ludzi z zaburzeniami szeroko pojętej sfery psychicznej, aby podsycać strach i szerzyć dezinformację.

“Są to ludzie z poważnymi chorobami psychicznymi, którzy nie mogą mieć żadnej pracy, ani podejmować żadnych decyzji w swoich sprawach.”

– powiedział prasie członek Izby Reprezentantów Mike Thompson.

Prawda jest zaś taka, że na podstawie uchylanych przepisów ustalenia opieki społecznej, ograniczały się do zdecydowania, czy dana osoba podlega zasiłkowi na podstawie któregokolwiek z szerokiej gamy zaburzeń psychicznych (wliczając w to zaburzenia związane z jedzeniem) i czy osobie tej służyłoby bardziej, gdyby otrzymywała zasiłki za pośrednictwem innych osób. Co gorsza, ustalenia te nie zapewniały praw do rzetelnego procesu, a przecież na ich podstawie miało następować odebranie ludziom praw z Drugą Poprawki do Konstytucji USA. Ustalenia opieki społecznej powodować miały umieszczenie beneficjenta opieki społecznej na liście osób nieuprawnionych do posiadania broni.

Ustawa w oparciu, o którą stworzono Narodowy System Szybkiego Badania Przeszłości Kryminalnej (National Instant Criminal Background Check System, NICS – system pozwalający na weryfikację osób nabywających broń) i o liście osób nieuprawnionych do posiadania została uchwalona w 1968 roku. Federalny system sprawdzania przeszłości kryminalnej, do którego SSA proponowała zgłaszać swoich beneficjentów działa od 1998 roku. Dopiero jednak, kiedy Barack Husejn Obama wpadł w politycznie motywowane szaleństwo ograniczania dostępu do broni, SSA mógł wprowadzić “poprawki” związane z chorobami psychicznymi, które prowadzą do odebrania praw związanych z Drugą Poprawką na całe życie. Innymi słowy, likwidowane przepisy nie były środkiem mającym na celu bezpieczeństwo publiczne. Była to biurokratyczna dyrektywa bazująca na całkowicie nowej interpretacji niemal 50-letniej ustawy, pisana przez fanatycznych przeciwników broni, biorących na cel całą społeczność, co jest krokiem do rozbrojenia Ameryki w ogóle.

Najbardziej żałosne było to, jak różne źródła “wiadomości” głosiły, że Kongresowi udało się znieść federalny zakaz sprzedaży broni osobom z niebezpiecznymi chorobami psychicznymi. Tak z pewnością nie jest. Federalne zakazy dotyczące ludzi, którzy byli poddani przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu lub wobec których orzeczono “niedorozwój psychiczny”, obowiązują nadal i są egzekwowane tak samo jak przed głosowaniem. Podstawową kwestią było to, czy SSA (Social Security Administration) Obamy mogła, bez zmiany prawa, około 75 tysiącom osób rocznie jednym ruchem pióra odebrać konstytucyjne prawa. W porządku konstytucyjnym USA jest to nie do pomyślenia. Izba Reprezentantów miała całkowitą rację głosując przeciwko tej nieusprawiedliwionej, motywowanej politycznie i niekonstytucyjnej ingerencji administracji w konstytucyjne prawa Amerykanów. Pozostał podpis prezydenta Donalda Trumpa. Ta pierwsza w erze Trumpa, przychylna posiadaniu broni, ustawa jest bliska sukcesu.

(źródło nraila.org)

(tłumaczenia tekstów Paweł Machała)

 

Pisałem dzisiaj o ignorantach piszących o broni palnej. O tej sprawie także wspominały “media” zakłamując obraz. Tytuły “medialnych” manipulacji, w zestawieniu z informacją z amerykańskiego internetu, nie pozostawiają wątpliwości. To batalia nie o broń dla wariatów, a o zasady, o konstytucyjne prawa i sposób ich odbierania. To batalia o to, aby anonimowy urzędnik socjalny jednym ruchem długopisu nie mógł zniweczyć amerykańskiej konstytucji i fundamentów prawa, na których założono Amerykę.

Dla Polaków to może trochę egzotycznie brzmieć. My jesteśmy przyzwyczajeni, że pan urzędnik może z nami wszystko. Założeniem w Polsce jest, że urzędnik to dobry pan. W USA to bolszewickie założenie usiłował wmusić Amerykanom Barack Husejn Obama, ale mu się nie udało. Niech ten przykład świeci, może do Polski wpadnie jaki promyczek tego światła.