Broń palna daje szansę obrony przed napaścią seksualną, gaz pieprzowy nie wystarczy…

USA, Floryda. Shayna Lopez-Rivas została zgwałcona na kampusie uniwersyteckim. Dzisiaj mówi prawodawcom z Florydy, że gaz pieprzowy nie jest wystarczającym narzędziem do obronny – kobiety potrzebują broni. Gdy w 2014 roku Shayna Lopez-Rivas została zaatakowana na terenie kampusu uniwersyteckiego Florida State University, ​miała gaz pieprzowy. “Napastnik miał nóż, ja miałam gaz, uciekałam, napastnik był szybszy, silniejszy i nie wygrałem.” – mówi Shayna Lopez-Rivas. Gaz nie powstrzymał napastnika.

Shayna Lopez-Rivas ​​teraz nosi broń i nie będzie już łatwym łupem dla napastnika. Lopez-Rivas powiedziała, że ​​gdyby miała broń w 2014 roku mogłaby zatrzymać gwałciciela. Lopez-Rivas domaga się od prawodawców z Florydy aby na uniwersyteckich kampusach osoby posiadające pozwolenie na noszenie broni, mogły ją nosić w celu samoobrony.

Prawo noszenia broni na kampusach jest zagwarantowane w niektórych stanach jak Georgia, Kansas, Colorado, Utah, Wisconsin, Mississippi, w stanie Oregon, w Teksasie i w Idaho. W stanie Arkansas takie prawo ma obowiązywać od 15 września 2017 roku. W Ohio na Cedarville University pracownicy uczelni mogą posiadać broń w celu obrony siebie i studentów.

Lewica w USA konsekwentnie sprzeciwi się prawu noszenia broni na terenach kampusów ostrzegając, że przestępczość wzrośnie lub że kobiety będą dopiero wówczas narażone na niebezpieczeństwo. W stanach w których prawo pozwala na noszenie broni na kampusach nigdy nie doszło do przemocy z użyciem legalnie posiadanej broni. Takie prawo okazuje się raczej sposobem, za pomocą którego obywatele przestrzegający prawa mogą być uzbrojeni w celu obrony swojego życia i godności.

(źródło breitbart.com)


W Polsce też są tacy mądrzy, którzy twierdzą, że jak ktoś ma broń to jest narażony na odebranie jej przez bandytę, co ma być uzasadnieniem dla restrykcji. Generał Polko takie tezy wygłasza publicznie. Idąc tym tokiem rozumowania posiadanie gazu pieprzowego też jest niebezpieczne, bo łobuz może odebrać i użyć przeciwko ofierze ataku. Tacy prorocy zachęcają do bycia bezbronnym. Obłąkańcza oferta dla tych, którzy chcą sami o siebie dbać: bądź bezbronny, będziesz bardziej bezpieczny.

Przy okazji piękne świadectwo zgwałconej kobiety, która po doświadczeniach własnych najlepiej wie, co może zapewnić bezpieczeństwo. Nie często takie świadectwo się trafia. Upokorzenie przestępstwem zgwałcenia nie zachęca do mówienia o tym publicznie. Na nic zaklęcia lewicowych wieszczów mamy świadectwo osoby, która z powodu własnej bezbronności była zmuszona do niezwykłego poniżenia godności jaką ma człowiek. Czy tej kobiecie też ktoś jest gotowy powiedzieć w twarz, że jednak lepiej dla niej aby nie mogła się bronić, aby nie mogła mieć broni, która daje szansę na odpór ataku i agresji gwałciciela? Nie wierzę, że taki odważny się znajdzie.

Niech nikt sobie nie myśli, że przestępstwa zgwałcenia w Polsce nie istnieją. Są i moim zdaniem potencjalnym ofiarom należą się możliwości na skuteczną obronę. Człowiek powinien być mądry przed szkodą, a prawo powinno mu na stosowanie tej mądrości pozwolić. Prawo, które zakazuje dbania o własne bezpieczeństwo, jest prawem nieludzkim i niesprawiedliwym. Kto takie prawo utrzymuje staje się wspólnikiem przestępcy, gwałciciela i bandyty.