Broń jest jak opaska uciskowa – dosłownie – bez niej trudno przeżyć atak nożownika

Brooklyn, Nowy York,, USA. Wielokrotnie zatrzymywany przez policję nastolatek, zadźgał nożem na śmierć przechodnia, bo ten spojrzał się na niego.

Szef wydziału śledczego policji Robert Boyce, powiedział o podejrzanym, że “ma 19 lat, ale wygląda na starszego. Był już 13 razy aresztowany”. Dodał, że “policja pracowała cały weekend nad tą sprawą”.

Ofiara napadu, teksański aktor George Carroll i jego żona, znajdowali się zaledwie parę kroków od swojego domu na Greenpoincie. Mijając grupę kręcących się w pobliżu lokalnej szkoły mężczyzn Carroll spojrzał się na nich.

“Na co się gapisz?” krzyknął jeden z nich, a drugi, którym był Gary Correa, wyciągnął ze swojego vana nóż.

Zaczęli biec w stronę ofiary, po czym wywiązała się bójka w wyniku której 42-letni Caroll został śmiertelnie ugodzony nożem w klatkę piersiową. Jeden z napastników powalił go na ziemię uderzając plastikowym słupkiem.

Detektyw Boyce powiedział: “Caroll przechodząc ulicą rzucił tylko wzrokiem na grupę mężczyzn. Wystarczyło to do ataku z ich strony”.

Rannego dramatopisarza i aktora przewieziono do najbliższego szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować.

Policji udało się ustalić tożsamość zabójcy, dzięki zatrzymaniu mężczyzny, który pojawił się na miejscu zbrodni, aby zabrać pozostawiony samochód kolegi.

Policja nikogo jeszcze nie aresztowała i apeluje o pomoc mieszkańców w ujęciu sprawcy. Zbiegły nastolatek jest ciągle poszukiwany. Śledczy przez cały poniedziałek sprawdzali okolicę próbując ustalić miejsce jego przebywania.

Policja podała, że w ciągu zaledwie ostatnich dwóch lat był on wielokrotnie aresztowany, między innymi za rozbój, włamanie i posiadanie narkotyków.

Ostatni raz aresztowano go 30 maja za rozbój i kradzież.

Sąsiedzi Correi opisali podejrzanego o morderstwo nastolatka jako spokojnego i nie rzucającego się w oczy. “Zawsze kiedy go widziałem wydawał się spokojny i wydawał się odnosić z szacunkiem do innych”, powiedział jeden z sąsiadów, który chce pozostać anonimowy. “Nie wydawał się uciążliwy. Może był trochę dziwny. Nigdy bym nie pomyślał, że zrobi coś takiego.”

Ofiara napadu George Carroll przeprowadził się z żoną z Cypress Hills na Greenpoint w lutym tego roku po tym, jak jeden z tamtejszych sąsiadów groził mu nożem do kartonów. Był praktykującym katolikiem i znanym wolontariuszem, którego każdej niedzieli można było spotkać w kościele na mszy.

(źródło nydailynews.com tłumaczenie Tomasz Trocki)

Kto zwiódł tego Amerykanina, aby nie zadbał o posiadanie broni? A może prawo mu zakazywało? Bez znaczenia, dostał nożem, bo nie miał opaski uciskowej. Broń jest jak opaska uciskowa, może nie będziesz jej potrzebował nigdy, ale jeżeli będzie potrzebna, to natychmiast. To zupełnie jak z gaśnicą. Mądry człowiek traktuje broń jak gaśnicę – lepiej mieć i nie potrzebować niż nie mieć i potrzebować. Straż pożarna, policja, pomoc nigdy nie przyjedzie w odpowiednim czasie. Gdyby miał broń… z całą pewnością byłby uratowany. Nożownik najpierw wziął nóż z samochodu, później biegł za ofiarą, później wywiązała się bójka. To wszystko dawało czas na skuteczną obronę, ale wyłącznie z wykorzystaniem broni palnej.

Komu żona zabitego powinna dziękować? Lewakom, którzy szczują przeciwko posiadaniu broni? Może byłemu prezydentowi Obamie, który tak bardzo starał się Amerykanów rozbroić? Komu w Polsce trzeba będzie wystawić rachunek, gdy taka sytuacja komuś się przytrafi? No który polityk przyjmie to na swoje sumienie? Żaden?! Wiem, że żaden. Oni mają czyste sumienia, bo nieużywane…

Myślicie, że w Polsce nie ma taki zdarzeń? Sam nie wiem, niespecjalnie śledzę kroniki kryminalne. Jestem jednak przekonany, że i w Polsce można w niektórych miejscach dostać łomot za samo spojrzenie. W Polsce oczywiście sprawa jest po stokroć bardziej skomplikowana. W Polsce rząd metodycznie dba o to, aby prawo zakazywało Polakom posiadania broni. Może przytaczanie takich przykładów, będzie powoli odmieniało świadomość społeczną. Chociaż jak znam życie zaraz znajdą się idioci, którzy będą przekonywać, że Polska to nie Ameryka.