Turcja odwróciła sojusze, jest w obozie antyamerykańskim

2018-08-12 19:13 (AFP,Reuters/PAP) Erdogan: spadek liry to wynik “politycznego spisku” przeciwko Turcji

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ocenił w niedzielę, że spadek wartości liry tureckiej jest wynikiem “spisku politycznego” przeciwko jego krajowi. Przestrzegł, że Turcja zareaguje na tę sytuację, szukając “nowych rynków i sojuszników”.

“Celem operacji jest uzyskanie kapitulacji Turcji we wszystkich dziedzinach, od finansów po politykę. Znów mamy do czynienia ze spiskiem politycznym (…) i z pomocą Boga to przezwyciężymy” – powiedział Erdogan swoim zwolennikom zgromadzonym w Trabzonie, nad Morzem Czarnym na północnym wschodzie kraju.

Erdogan tłumaczył, że obecnego poziomu wartości liry tureckiej i wahań kursu walutowego nie da się logicznie wytłumaczyć, a niedawne spadki waluty pokazały, że mamy do czynienia ze spiskiem przeciwko Turcji. Trzeci dzień z rzędu wezwał Turków, by sprzedawali euro i dolary w celu wsparcia liry tureckiej.

Jeśli Waszyngton jest gotów poświęcić stosunki z Ankarą, Turcja zareaguje, poszukując “nowych rynków, nowych partnerstw i nowych sojuszników, kosztem tego, kto rozpoczął wojnę gospodarczą z całym światem, w tym z naszym krajem” – zagroził szef tureckiego państwa.

“Możemy jedynie pożegnać się z kimś, kto decyduje się poświęcić swoje strategiczne partnerstwo i trwający pół wieku sojusz z 81-milionowym krajem, by zabezpieczyć swoje stosunki z grupami terrorystycznymi” – mówił Erdogan. Turcja i Stany Zjednoczone są sojusznikami w NATO; USA mają dużą bazę w Incirliku, na południu Turcji, obecnie wykorzystywaną jako centrum operacji przeciwko dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS).

Turcja wciąż zarzuca USA, że wspierają w Syrii syryjskich Kurdów z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG), natomiast dla Waszyngtonu YPG to główny sojusznik w walce z IS w Syrii. Ankara uznaje YPG za organizację terrorystyczną, która jest przedłużeniem zdelegalizowanej w Turcji separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Zarówno Ankara, jak i Waszyngton oraz Bruksela uważają PKK za organizację terrorystyczną.

Podczas piątkowych notowań wartość liry spadła w pewnym momencie o blisko 20 proc., co niektóre agencje nazwały już pełnowymiarowym kryzysem walutowym. Była to reakcja rynku na poranny tweet prezydenta USA Donalda Trumpa, który napisał, że zezwolił na podwojenie taryf nałożonych na eksport tureckiej stali (do 50 proc.) i aluminium (do 20 proc.). Agencja Reutera wyjaśnia, że spadek kursu liry jest też pochodną obaw inwestorów o to, że Erdogan de facto ograniczył wszelką niezależność banku centralnego Turcji.

W tym roku lira straciła ok. 40 proc. wartości, głównie z powodu obaw o wpływ Erdogana, który w ostatnim czasie uzyskał praktycznie nieograniczone prerogatywy, na gospodarkę, a także z powodu jego wielokrotnych apeli o niższe stopy procentowe w obliczu wysokiej inflacji i pogarszających się relacji ze Stanami Zjednoczonymi – zwraca uwagę Reuters.

Prezydent Turcji poinformował również w niedzielę, że Stany Zjednoczone dały Ankarze czas do ubiegłej środy na uwolnienie amerykańskiego pastora Andrew Craiga Brunsona przetrzymywanego w Turcji i oskarżanego m.in. o wspieranie kurdyjskich separatystów i udział w udaremnionym zamachu stanu z lipca 2016 roku przeciwko Erdoganowi. Turecki prezydent ujawnił szczegóły negocjacji, jakie przedstawiciele obu państw toczyli w zeszłym tygodniu, mówiąc że Waszyngton zagroził sankcjami, jeśli Ankara nie uwolni duchownego. W związku z tą sprawą USA nałożyły sankcje na dwóch tureckich ministrów: sprawiedliwości – Abdulhamita Gula i spraw wewnętrznych – Suleymana Soylu. Turecki sąd przeniósł Brunsona do aresztu domowego po 20 miesiącach przetrzymywania w więzieniu.

Erdogan mówił także w Trabzonie na temat zakończenia przygotowań do stworzenia bezpieczniejszych stref w ogarniętej wojną domową Syrii. Jak podkreślił, 250 tys. ludzi już powróciło na wyzwolone tereny w Syrii. Dodał, że przyspieszono dyplomatyczne i militarne wysiłki w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii w celu uniknięcia – jak to ujął – “katastrofy” takiej jak w innych częściach Syrii. (PAP)


 

To, że Turcja przygotowuje się do odwrócenie sojuszy widoczne było już od dawna. Islamista Erdogan, którego nie udało powstrzymać się tureckiej armii, przejął państwo i jest kolejnym islamskim dyktatorem na mapie świata. Jest to bardzo poważny dyktator. Zdaje mi się, że na mapie świata nie ma aktualnie tak poważnego, instytucjonalnego, islamskiego gracza. Tak jak przed wiekami osmańska Turcja przewodziła islamskiemu światu, tak zaczyna być i dzisiaj. Wielkie państwo, wielka armia i islam na sztandarach.

W rzeczywistości chodzi o zdetronizowanie Ameryki z funkcji lidera światowego z amerykańskimi wartościami, wolnościami, a przede wszystkim amerykańskim chrześcijaństwem, które tak naprawdę jest fundamentem wolnej Ameryki.

Wolność jaka bije blaskiem z Ameryki chcą zastąpić totalitarną władzą dyktatorów. Prawa obywatelskie jakie mają Amerykanie i proponują swoim sojusznikom, chcą zastąpić islamską księgą pokoju lub komunistycznymi dziełami z czerwoną okładką, równoważnymi rozwojami, i tym podobnymi dziełami wiodącymi ludzkość do pokoju i doskonałości.

Turcja oficjalnie dołączyła do obozu komunistyczno-islamskiego, na którego sztandarze napisane jest: śmierć Izraelowi i Ameryce. Turcja już dawno była w tym obozie, a teraz ogłosiła do oficjalnie. Niestety tego nie zrozumieją pisowscy dygnitarze, a to będzie miało dość istotne konsekwencje.

Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ale oto na naszych oczach realizują się Biblijne proroctwa opisane w księdze Apokalipsy. Wiele wskazuje na to, że nastaną dla całej ludzkości mroczne czasy. Ratuj się kto może, ratunek jest w osobistym zawołaniu do Bogach chrześcijan Jezusa. Nie ma innej drogi na ocalenie świata przed islamskim i komunistycznym terrorem, który z czasem stanie się rządem światowym, odbierze ludziom wszelkie prawa i wolności czyniąc z nich absolutnych niewolników.

Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP, ukształtowały się na takim poziomie, że jest niebezpieczeństwo, że zbraknie Fundacji pieniędzy na abonament PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi. Przez ponad rok utrzymuję dostęp do serwisu PAP za wasze pieniądze. Przez ten czas moje wpisy dotarły do kilkuset tysięcy odbiorców i ilość osób wchodzących na bloga wzrasta.