Ukraińcy mają coraz więcej broni, legalnej i nielegalnej, a przestępczość z jej użyciem spada…

Portal www.infosecurity24.pl podaje, że Ukraińcy mają w swoich rękach prawie 4,5 miliona sztuk broni, z czego jedynie 1,3 miliona to broń posiadana zgodnie z prawem. Pozostał miliony sztuk to broń nielegalna, kupiona na czarnym rynku lub przywieziona z Donbasu.

Komenda Główna Policji Ukrainy podaje, że na koniec lipca 2018 r. Ukraińcy zarejestrowali 892 854 sztuk broni palnej – myśliwskiej i gładkolufowej. Zgodnie z ukraińskim prawem, co do zasady zakazany jest zakup innej broni, np. pistoletów, broni samoczynnej czy tzw. szturmowej. Tego rodzaju broń mogą posiadać wybrańcy władzy, czyli pracownicy formacji siłowych, prokuratorzy, sędziowie. Prezydent, ministrowie obrony narodowej i spraw wewnętrznych mają prawo obdarowywać obywateli, według własnego uznania pistoletami. Obdarowany obligatoryjnie uzyskuje pozwolenie na broń i takich obdarowanych Ukraińców jest około 50 tysięcy.

Pomimo restrykcyjnych przepisów na Ukrainie w roku 2017 w rękach prywatnych znajdowało się 4 396 000 sztuk broni (legalnej i nielegalnej). Eksperci szacują, że w ciągu ostatnich dziesięciu latach przybyło broni o ponad milion trzysta tysięcy. Na stu statystycznych Ukraińców przypada dziesięć sztuk broni. Tendencja do zwiększania zakupów broni pojawiła się od 2013 roku.

Ukraińska Policja podaje, że mimo tego, iż cywile mają coraz więcej broni legalnej i nielegalnej, liczba zabójstw z użyciem broni palnej zmniejsza się. Odnotowywane spadki są wyraźnie, np. w pierwszym półroczu 2018 roku zarejestrowano 800 zabójstw, podczas gdy w analogicznym okresie 2017 roku było ich 1,5 tysiąca, w 2015 roku – 1,9 tysiąca.

Od 2014 roku leży w Radzie Najwyższej projekt ustawy o cywilnej broni i jej obrocie. Deputowani nie uchwalając ustawy motywują to wojną w Donbasie. Twierdzą, iż na takie inicjatywy przyjdzie czas później. Zwolennicy zmian, działacze społeczni i niektórzy politycy, zdający sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie ze sobą niesie czarny rynek broni, mówią z goryczą, że Ukraina jest skazana na nierówną walkę z rodzimą mafią. Zbyt wielu wpływowych ludzi zarabia na czarnym rynku broni, by mógł on szybko zniknąć.

Widzę, że Ukraina jest w pewnym sensie podobna do Polski, chociaż może bardziej szczera w swoim postkomunizmie. Tam przywilej posiadania broni jest przywilejem, tak jak w Polsce, władzuchna możne obdarowywać kogo chce i jak chce. W Polsce w zakresie broni do ochrony osobistej także obowiązuje taka reguła, ubrane jest to jednak w szatki prawa, aby wyglądało bardziej po europejsku.

 

Ciekawe i warte podkreślenia jest to, że pomimo wzrostu ilości posiadanej broni przez Ukraińców (także niezarejestrowanej czyli nielegalnej) spada liczba zabójstw. Wywodzę z tego faktu wniosek, że tam jest tak głupie i surowe prawo, że praworządni Ukraińcy kupują nielegalnie broń w celu obrony własnego bezpieczeństwa. Oznacza to, że nie każde nielegalne posiadanie broni jest związane z przestępczością i generuje przestępczość. To by potwierdzało, że to nie broń jest źródłem przestępstw, a jedynie czasami przestępczości towarzyszy.

Warto na to zwracać uwagę, bo to oznacza, że surowość prawa do broni dla obywateli wcale nie służy bezpieczeństwu obywateli. Jest jakiś próg surowości, który sprawia, że bezpieczeństwo zaczyna spadać, że praworządni ludzie nawet gdy posiadają niezgodnie z prawem broń, wcale nie wykorzystują jej do przestępstw. Coś mi się zdaje, że to temat na porządne badania naukowe i na odkrycie takiej Krzywej Laffera w sprawie broni palnej. Określiłbym tą krzywą tak: wzrost rygorów posiadania broni początkowo skutkuje wzrostem bezpieczeństwa, ale po przekroczeniu pewnego poziomu bezpieczeństwo spada lub/oraz wzrost rygorów posiadania broni początkowo skutkuje wzrostem bezpieczeństwa, a po przekroczeniu pewnego poziomu generuje wzrost nielegalnego posiadania broni, który nie generuje wzrostu przestępczości, a nawet może generować jego spadek.

Niech uczeni się trudzą, ja wyłącznie po chłopsku obserwuję rzeczywistość.

W Polsce ta krzywa już dawno została przekroczona, we wszystkich możliwych zakresach. Wzrost restrykcji w zakresie posiadania broni w żaden sposób nie wpłynie na wzrost bezpieczeństwa, bo to jest dość wysokie. Nie ma zatem jakiegokolwiek sensu zaostrzać restrykcji w zakresie broni, bo to nie te restrykcje wpływają na bezpieczeństwo czy niewielka przestępczość z użyciem broni.

Naprawdę bardzo to ciekawe co dzieje się na Ukrainie. Warto to zapamiętać i o tym pisać.

Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP, ukształtowały się na takim poziomie, że jest niebezpieczeństwo, że zbraknie Fundacji pieniędzy na abonament PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi. Przez ponad rok utrzymuję dostęp do serwisu PAP za wasze pieniądze. Przez ten czas moje wpisy dotarły do kilkuset tysięcy odbiorców i ilość osób wchodzących na bloga wzrasta.