Świadectwo osób, które przeżyły strzelaninę, o tym co tak naprawdę jest w tym momencie najważniejsze

2018-11-08 12:46 (AP, Media/PAP) USA/ 13 osób zastrzelonych w barze w Kalifornii, w tym napastnik

13 osób, w tym napastnik, zginęło w nocy ze środy na czwartek czasu miejscowego podczas strzelaniny w barze w południowej Kalifornii – podała policja. Świadkowie mówią o chaosie i panice, jaka wybuchła w lokalu, z którego próbowali się wydostać przerażeni ludzie.

Kilka osób powiedziało stacjom TV, że ubrany na czarno częściowo zamaskowany wysoki mężczyzna oddał pierwszy strzał do osoby pilnującej drzwi baru, następnie zaś zaczął strzelać do ludzi wewnątrz lokalu, jak się wydaje – na oślep.

Przerażeni ludzi rzucili się we wszystkie strony, niektórzy stołkami barowymi rozbijali szyby i w ten sposób pomogli uciec kilkudziesięciu osobom – twierdzą świadkowie cytowani przez Associated Press.

Według wstępnych danych ofiary śmiertelne to studenci college’u, policjant i napastnik. Do incydentu doszło w barze “Borderline” w liczącym ok. 130 tysięcy mieszkańców mieście Thousand Oaks leżącym ok. 60 km od Los Angeles. (PAP)

2018-11-08 16:57 (AP, Reuters/PAP) USA/ Zidentyfikowano sprawcę strzelaniny w Kalifornii

Sprawca strzelaniny w południowej Kalifornii, który zabił 12 osób, został zidentyfikowany: był to 28-letni Ian Long, który został znaleziony martwy na miejscu tragedii; prawdopodobnie popełnił samobójstwo – powiedział w czwartek szeryf Geoff Dean.

Long wszedł w nocy ze środy na czwartek do baru “Borderline” w mieście Thousand Oaks i użył najprawdopodobniej granatu dymnego, a następnie zaczął strzelać na oślep do zebranych tam gości, głównie studentów.

Przedmiotem śledztwa są teraz motywy Longa – poinformowały lokalne władze w Thousand Oaks.

Była to najtragiczniejsza strzelanina w USA od masakry w liceum w Parkland na Florydzie dziewięć miesięcy wcześniej, w której zginęło 17 uczniów. Niespełna dwa tygodnie przed atakiem w Thousand Oaks doszło do masakry w synagodze w Pittsburghu, w której napastnik zastrzelił 11 osób – przypomina AP.

Ofiarą napastnika padł też pierwszy policjant, który odpowiedział na wezwanie i wszedł do baru “Borderline”; gdy na miejsce przyjechał następnie taktyczny oddział policji SWAT, w barze było już 12 ofiar strzelaniny, w tym jej sprawca.

W Thousand Oaks, mieście liczącym około 130 tysięcy mieszkańców i leżącym około 60 km od Los Angeles, niezmiernie rzadko dochodzi przestępstw – pisze AP. (PAP)

Tych dwoje przeżyło masakrę, o której piszą w powyższych depeszach. W rozmowie z Los Angeles Daily News opowiadali co tam się działo. Siedzieli w barze, słuchali muzyki, nagle zaczęły padać strzały, ludzie zaczęli panicznie uciekać, przestała grać muzyka. Odgłosy wystrzałów brzmiały jakby nigdy nie miały się skończyć, ogarnęła ich niepewność, nie wiadomo co z nimi się stanie… Powiedzieli też, że wierzą, że tej zbrodni można było uniknąć gdyby ochroniarze klubu byli uzbrojeni lub ktoś wewnątrz. Po strzelaninie dziewczyna miała lęki przed udaniem się do miejsc publicznych. Kto chce niech z opowieścią się zapozna.

To wszystko jednak nie oddaje tego co najważniejsze. Chłopak – Alex Chatoff, którzy przeżył masakrę, ten ze zdjęcia powyżej, napisał na twitter taki wpis:

Boli mnie w piersi gdy rozmawiam o tym co się stało. Żałuję, że nie byłem wtedy uzbrojony i nie mogłem powstrzymać napastnika. Jutro są moje urodziny i jedyną rzeczą, jaką planuję w ten dzień zrobić, będzie zakup mojej pierwszej broni palnej. Nie pozwolę, żeby mnie i moją rodzinę spotkało to ponownie.

 

Nie kwiatki, nie kredki są potrzebne tylko broń/pistolet/gun – taki wniosek wyciągnął z masakry człowiek, który uszedł z życiem. Lepsze są rozważania teoretyków opowiadających bajki? Czy może lepsze jest świadectwo ofiary o tym, co tak naprawdę jest potrzebne człowiekowi, który staje w obliczu śmierci, w konfrontacji z uzbrojonym wariatem?

Pouczenie.

Nie słuchajcie opowiadania bzdur, że na nic sprzeciw wobec mordercy, że wystarczy telefon na policję czy porządne ukrycie się. Zapamiętajcie raz na zawsze słowa, które napisał człowiek, który stanął niemal na przeciwko uzbrojonego mordercy. Tylko taki ktoś wie co mówi, a mówi, że w takim momencie najbardziej potrzebna jest broń palna! Potrzebna jest nadzieja, potrzebna jest szansa na przeżycie, potrzebny jest sposób na udzielenie pomocy innym – to wszystko daje broń.

Bardzo dziękuję autorowi strony na Facebook Światowy Dzień Walki z Hoplofobią, że takie informacje wyszukuje i pokazuje w świetle dziennym.