Z cyklu broń ratuje życie: farmaceuta obronił się przed uzbrojonym napastnikiem, bo posiadał w aptece broń palną

USA, Luisiana, Parafia St. Charles, 21 stycznia 2019 r. Około godziny 18 do apteki wszedł mężczyzna. Był zamaskowany, miał broń i zażądał od  farmaceuty i pracownika apteki narkotyków.

W pewnym momencie doszło do szarpaniny, gdy przestępca usiłował związać pracownika i farmaceutę. Farmaceuta wykorzystał szansę i sięgną po swoją broń. Napastnik zaczął uciekać, gdy jednak odwrócił się i skierował do farmaceuty, ten strzelił do napastnika.

Przestępca został trafiony w nogę. Po wybiegnięciu z apteki, sprawca napadu przebiegł około 100 metrów i upadł, a następnie zmarł. Okazało się, że został trafiony w tętnicę udową.

Trwa śledztwo, policja od razu zadeklarowała, że nie będzie stawiała zarzutów broniącemu się z wykorzystaniem broni palnej farmaceucie. Szeryf uważa, że farmaceuta miał prawo użyć śmiertelnej siły (broni palnej) w obronie swojej i pracownika.

(źródło myarklamiss.com facebook.com)

Mark Fisher Jr. – napastnik z apteki

Oczyma wyobraźni widzę jak w Polsce po podobnym zdarzeniu, przyjeżdża na miejsce miejscowa policja i gratuluje właścicielowi apteki obywatelskiej postawy. Następnie w lokalnych mediach miejscowy komendant policji tłumaczy swoim wyborcom, jak ważne jest aby posiadali broń, chodzili na strzelnicę i byli zawsze przygotowania do jej użycia obronie własnej, najbliższych, pracowników i sąsiadów.

(źródło: marzenia Andrzeja Turczyna) 🙂