Z cyklu broń ratuje życie: uzbrojona kobieta na wózku inwalidzkim przepłoszyła napastników

Samotnie mieszkająca kobieta jeżdżąca na wózki inwalidzkim przepłoszyła dwóch napastników posiadaną przez siebie bronią palną.

Historia dość stara, bo z lipca 2017 r. Mieszkająca samotnie w Cleveland Melinda Vandal kupiła broń, gdy w pobliżu sąsiedniego domu, który został opuszczony przez dotychczasowych mieszkańców, zobaczyła obcych ludzi.

Do ochrony własnej pani Vandal kupiła odpowiedni pistolet, aby sobie z nim poradzić jeżdżąc na wuzku inwalidzkim.

Po jakimś czasie do domu pani Vandal usiłowało wtargnąć dwóch mężczyzn. Jeden usiłował wejść przez okno, a drugi szukał wejścia przez garaż.

Kobieta sięgnęła po dwie rzeczy – telefon i swoją broń. Zatelefonowała po policję oraz wycelowała bronią w kierunku napastnika wdzierającego się przez okno, krzycząc aby opuścili jej nieruchomości.

Przestępcy uciekli, nie na skutek telefonu na policję, a na skutek zobaczenia broni w ręku kobiety na wózku inwalidzkim.

(źródło americas1stfreedom.org)

W październiku 2016 roku inna kobieta, także korzystająca z wózka inwalidzkiego została zgwałcona w Szwecji. Grupka imigrantów wykorzystała jej słabość i przez kilka godzin gwałcili ją. Nie próbuję sobie nawet wyobrażać tego co przeżyła i jak jest zniszczona fizycznie i psychicznie.

Nikt imigrantom nic nie zrobił, bo nie wiadomo kim są. Tylko kilku oburzonych Szwedów zorganizowało jakąś demonstrację przed ośrodkiem dla imigrantów. Trochę rzucali kamieniami i tyle.

(źródło independent.co.uk)

W Polsce osoba niepełnosprawna w stopniu, który sprawia, że musi poruszać się na wózku inwalidzkim nie może uzyskać pozwolenia na broń. Dyskryminujące inwalidów przepisy ustawy o broni i amunicji to wykluczają.

W Polsce osoba niepełnosprawna musi wierzyć jak w Boga, w fałszywe zapewniania pana wiceministra od spraw wewnętrznych o radosnej treści:

 Otóż ja Panie pośle chcę bardzo wyraźnie  podkreślić, że w moim przekonaniu, i to jest filozofia, którą przyjął nasz rząd, rząd Pani Premier Beaty Szydło. Zresztą to jest odzwierciedlone w programie Prawa i Sprawiedliwości, który jest teraz programem rządu i jest konsekwentnie realizowany, za bezpieczeństwo obywateli odpowiada Państwo. Nie sam obywatel za swoje bezpieczeństwo tylko Państwo i stosowne służby, które to Państwo – Służby Państwowe, które to państwo powołuje.

Czyli gdyby komuś na wózku inwalidzkim zdarzyło się to co pani Melindzie Vandal z Cleveland, to gdy zadzwoni na policję napastnicy niezwłocznie uciekną… nie? No cóż, no to musi czekać na przyjazd policji, pan wiceminister obiecał bezpieczeństwo.

Do napisania tego wpisu zainspirował mnie twitt o poniższej treści i myślę, że mógłby wystarczyć za cały komentarz.

Mam coś takiego, że oburza mnie niesprawiedliwość, głupota, bezduszność polityków, którzy za nic mają cudze cierpienia, a najważniejsze są dla nich jakieś nieartykułowane cele. Jednym słowem oburza mnie socjalizm.

Czy ktoś o zdrowych zmysłach wpadłby na pomysł, aby podejrzewać osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, że gdyby posiadały broń to będą napadać i mordować niewinnych? Wyobraźcie sobie, że polscy politycy tych ludzi właśnie o to podejrzewają. No skoro Polak na wózku inwalidzkim nie może mieć broni do obrony własnej, to jak inaczej to wyjaśnić?

Możliwość posiadania broni palnej do obrony dla kogoś kto nie może uciec, jeżdżąc na wózku inwalidzkim, to wydaje się zupełnie elementarne rozumowanie. Niestety obłęd jaki szlaje w głowie socjalistycznych polityków, nie pozwala aby tak pomyśleli.

Tak sobie myślę, że socjalizm to może być jakiś rodzaj choroby psychicznej. Co o tym myślicie? Trzeba by się nad tym zastanowić bardziej. Kiedyś już nawet o tym odrobinę pisałem we wpisie pt. Psychiatra o przeciwnikach posiadania broni i zjawiskach, które wywołują niechęć do broni palnej.