Z cyklu broń ratuje życie: przypadkowy świadek porwania 11-letniej dziewczynki udaremnił uprowadzenie dziecka, użył w tym celu broni palnej

USA, Arizona, stolica stanu – Phoenix. 3 kwietnia tego roku 11-letnia dziewczynka szła do szkoły. W pewnym momencie czarnoskóry mężczyzna w kapturze złapał ją za ramię, zakrył twarz ręką.

Widząc tą sytuację inny mężczyzna, przypadkowy świadek zdarzenia, powalił na ziemię napastnika. Następnie przechodzień dobył swojej broni skierował w kierunku przestępcy, kazał mu zostawić dziecko i odejść.

Groźba użycia broni zadziałania przestępca natychmiast uciekł.

Policja podaje rysopis porywacza i prosi o pomoc w ujęciu niebezpiecznego przestępcy.

(źródło fox10phoenix.com foxnews.com)

Trzeci opisywany przeze mnie dzisiaj przypadek pozytywnego wykorzystania broni palnej. W żądnym z opisywanych dzisiaj zdarzeń nie padł strzał. Nikt nie odniósł obrażeń, a powstrzymane zostały trzy poważne zdarzenia kryminalne.

Każdy uczciwy obserwator życia społecznego nie powinien mieć wątpliwości, że posiadanie broni palnej przez przestrzegających prawa obywateli daje sporo korzyści.

Proszę i domagam się wręcz, od czytelników mojego bloga, abyście ten i inne odcinki z cyklu broń ratuje życie rozpowszechniali gdzie można. Te pozytywne opisy kawałek po kawałku odkłamują obraz broni palnej jaki w głowach Polaków wymalowali najpierw komuniści, a później okrągłostołowi politycy. Samo nieme kibicowanie nic nie daje, trzeba coś robić.

 

 

Jeszcze to w ramach komentarza: