Restrykcyjne przepisy nie powstrzymały w Warszawie rozboju z użyciem broni palnej
- Autor: Andrzej Turczyn
- 4 września 2019
- Brak komentarzy
2019-09-04 18:31 (PAP) Warszawa/ Zatrzymany 36-latek, który z bronią napadł na taksówkarza
Po godz. 15. 30 policja otrzymała zgłoszenie, że klient, który zamówił kurs na ul. Malborską, groził taksówkarzowi bronią i go okradł – przekazał w środę PAP rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak. Jak dodał, po godzinie 17 policjanci zatrzymali podejrzanego o ten napad 36-latka.
Jak poinformował rzecznik, klient po wejściu do taksówki wyciągnął broń palną i groził nią kierowcy. Okradł taksówkarza, po czym uciekł w kierunku Lasku Bródnowskiego.
Na miejsce zostały skierowane patrole policji z psami tropiącymi.
“Po godzinie 17 policjanci zatrzymali 36-latka podejrzanego o napad na tego taksówkarz” – powiedział Marczak.(PAP)
Tzw. politycy i przeróżni “eksperci” mówią nam, że restrykcyjne przepisy o broni są z tego powodu, aby porządek i bezpieczeństwo publiczne nie były zagrożone. Okazuje się, że pomimo skrajnie rygorystycznych przepisów, przestępcy i tak mają broń i popełniają z jej użyciem czyny zabronione. Jak to wytłumaczyć?
Oni mówią, no czasami się zdarza, ale gdyby nie rygorystyczne przepisy to takich przypadków byłoby znacznie więcej. To “rozumowanie” jest także bezsensowne, bo aby była w nim namiastka rozumowania, konieczne jest udowodnienie, że odnotowywane przypadki używania broni palnej do czynów zabronionych zdarzają się na skutek przepływu broni palnej z przestrzeni legalnej do nielegalnej. Niestety takich dowodów nie ma.
Przestępcy mają broń i tyle. Ta broń na ogół nigdy nie była nigdzie rejestrowana. Jest, bo ktoś ją wyprodukował i jest używana. Broni na świecie są tak wielkie ilości, że nikt nie jest w stanie zapobiec używaniu jej przez przestępców. To jest zwyczajnie niemożliwe.