80 lat temu powołana została Służba Zwycięstwu Polski – to daremny trud minionych pokoleń
- Autor: Andrzej Turczyn
- 27 września 2019
- Brak komentarzy
2019-09-27 06:44 (PAP) 80 lat temu powołana została Służba Zwycięstwu Polski, zalążek Polskiego Państwa Podziemnego
80 lat temu, 27 września 1939 r., powołana została Służba Zwycięstwu Polski, przekształcona w Związek Walki Zbrojnej, a następnie w Armię Krajową. Stała się ona zalążkiem Polskiego Państwa Podziemnego, które działając w latach 1939–1945 na terenach okupowanych przez Niemców i Sowietów, było fenomenem w ogarniętej wojną Europie.
Polskie Państwo Podziemne kierowane było przez władze RP na uchodźstwie: prezydenta, rząd i Naczelnego Wodza oraz ich krajowe przedstawicielstwa.
Podziemnym parlamentem, reprezentującym największe stronnictwa polityczne: Stronnictwo Ludowe, Polską Partię Socjalistyczną, Stronnictwo Narodowe oraz Stronnictwo Pracy, był w latach 1940-1943 Polityczny Komitet Porozumiewawczy, od 1943 do 1944 r. Krajowa Rada Polityczna, a od 1944 r. do końca wojny – Rada Jedności Narodowej.
Delegat Rządu na Kraj, od maja 1944 r. w randze wicepremiera, kierował zakonspirowanym aparatem administracji cywilnej – Delegaturą Rządu na szczeblu centralnym, w województwach i powiatach. Delegatura składała się z 18 departamentów, m.in. Spraw Wewnętrznych, Informacji i Prasy, Pracy i Opieki Społecznej oraz Oświaty i Kultury.
Wymiarem sprawiedliwości zajmowało się Kierownictwo Walki Cywilnej (oddzielny organ Delegatury) wraz z Cywilnymi Sądami Specjalnymi i Państwowym Korpusem Bezpieczeństwa (podziemna policja). Sądzono za kolaborację z okupantem i wymierzano kary, od bojkotu, chłosty, kontrybucji aż po wyroki śmierci. Wydawano także wyroki za przestępstwa pospolite.
KWC organizowało powszechny opór społeczeństwa i pomagało Polakom przetrwać lata okupacji. Działając pod przewodnictwem Stefana Korbońskiego opublikowało “Dziesięć Przykazań Walki Cywilnej”, które głosiły, że podstawowym nakazem i obowiązkiem każdego obywatela polskiego jest poszanowanie prawowitych władz polskich na emigracji, posłuch wobec zarządzeń czynników miarodajnych w Kraju, a w stosunku do okupanta bojkot jego zarządzeń i wezwań oraz absolutne zerwanie z nim stosunków handlowych, kulturalnych i towarzyskich.
Przy Delegaturze Rządu na Kraj, działała Rada Pomocy Żydom “Żegota” – jedyna w okupowanej przez Niemców Europie instytucja państwowa ratująca ludność żydowską od zagłady. KWC wydało ostrzeżenie, że szantaż wobec Żydów i ich denuncjowanie będą karane z całą surowością.
Jednym z największych osiągnięć Polskiego Państwa Podziemnego było zorganizowanie tajnego nauczania. Np. w roku szkolnym 1943/1944 na terenie Generalnego Gubernatorstwa tajnym nauczaniem na poziomie szkoły średniej objętych było 83,8 tys. uczniów. Największym ośrodkiem tajnego nauczania akademickiego była Warszawa, gdzie na kompletach kształciło się 4,5 tys. studentów. Tajne nauczanie akademickie odbywało się też m.in. w Krakowie, Wilnie, Lwowie, Częstochowie i Kielcach. Dyplomy tajnych studiów uzyskało 6,5 tys. osób.
W podziemnych drukarniach wydawano prasę informacyjno-polityczną, publicystykę, dzieła literackie oraz podręczniki. Organizowano także konspiracyjne koncerty, przedstawienia teatralne, wieczory autorskie i wykłady naukowe.
W działalności opiekuńczej (stypendia, zapomogi, organizowanie posiłków dla potrzebujących, zwłaszcza dzieci i młodzieży) częściowo korzystano z pomocy jawnie działających organizacji, takich jak Czerwony Krzyż i Rada Główna Opiekuńcza.
W ramach struktur Podziemnego Państwa podejmowano działania wybiegające poza czas wojny, prowadząc m.in. studia dotyczące rozwoju i rozbudowy Polski po odzyskaniu niepodległości.
Polskie Państwo Podziemne miało własne siły zbrojne. Na czele utworzonej 27 września 1939 r. Służby Zwycięstwu Polski stanął gen. Michał Karaszewicz – Tokarzewski. SZP została przekształcona najpierw w 1940 r. w Związek Walki Zbrojnej, a następnie rozkazem Naczelnego Wodza z 14 lutego 1942 r. w Armię Krajową, w skład której weszło ok. 200 organizacji wojskowych, zarówno spod okupacji niemieckiej jak i sowieckiej.
Armia Krajowa od początku była organizacją masową. Liczba jej zaprzysiężonych żołnierzy wynosiła na początku 1942 r. ok. 100 tys., zaś w lecie 1944 r. już ok. 380 tys., w tym ok. 10,8 tys. oficerów, 7,5 tys. podchorążych i 87,9 tys. podoficerów.
Kadra AK rekrutowała się z przedwojennych oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, absolwentów tajnych Zastępczych Kursów Szkoły Podchorążych Rezerwy i Zastępczych Kursów Podoficerów Piechoty, a także z tzw. cichociemnych, czyli żołnierzy polskich szkolonych w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych (dywersji, sabotażu, wywiadu, łączności, prowadzenia działań partyzanckich) i przerzucanych drogą lotniczą do okupowanej Polski.
Od 1943 r. w jednostkach podporządkowanych Komendzie Głównej AK tworzono kompanie i bataliony, od 1944 r. – pułki, brygady, dywizje, zgrupowania pułkowe i dywizyjne.
Do walki bieżącej powołano w 1940 r. Związek Odwetu, a poza granicami Rzeczpospolitej, na zapleczu frontu wschodniego, utworzono w 1941 r. organizację dywersyjną Wachlarz. W końcu 1942 r. z połączenia tych formacji powstało Kierownictwo Dywersji – Kedyw.
Podziemny przemysł zbrojeniowy produkował materiały wybuchowe, pistolety maszynowe, granaty, miny, butelki samozapalające oraz tysiące sztuk amunicji. AK w broń i materiały konieczne do prowadzenia działań bojowych była również zaopatrywana dzięki zrzutom lotniczym dokonywanym przez zachodnich sojuszników.
W powiązaniu z AK działała podziemna organizacja Związku Harcerstwa Polskiego – Szare Szeregi, której starsi członkowie, przeszkoleni wojskowo, zasilali oddziały dywersyjne Kedywu.
AK realizowała swe cele poprzez prowadzenie walki bieżącej i przygotowywanie powstania powszechnego. Walka bieżąca prowadzona była głównie przez akcje małego sabotażu, akcje sabotażowo-dywersyjne, bojowe, a także bitwy partyzanckie z siłami policyjnymi oraz regularnym wojskiem niemieckim. Specjalne miejsce w działalności bojowej AK zajmowały akcje odwetowe i represyjne w stosunku do SS i policji oraz zdrajców i prowokatorów.
Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było Powstanie Warszawskie stanowiące kluczowy element akcji “Burza”. Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. Ogromne straty poniesione przez stronę polską w wyniku powstania powodują, iż decyzja o jego rozpoczęciu do dziś wywołuje kontrowersje.
19 stycznia 1945 r., wobec błyskawicznych postępów wielkiej ofensywy wojsk sowieckich, Dowódca Armii Krajowej gen. Leopold Okulicki “Niedźwiadek” wydał rozkaz o rozwiązaniu AK. Zwracając się do żołnierzy pisał: „Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą”.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny Polski przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego zostali aresztowani przez NKWD. 21 czerwca 1945 r. Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRS w Moskwie skazało ich – jak głosiło uzasadnienie – za “działania przeciwko Armii Czerwonej i Związkowi Sowieckiemu oraz współpracę z Niemcami”.
Trzech spośród skazanych w procesie zmarło w sowieckich więzieniach: ostatni dowódca AK gen. Leopold Okulicki, wicepremier i delegat Rządu na Kraj Jan Stanisław Jankowski oraz Stanisław Jasiukowicz, członek Rady Ministrów na Kraj ze Stronnictwa Narodowego.
1 lipca 1945 r. Rada Jedności Narodowej ogłosiła przesłanie Polskiego Państwa Podziemnego, nazywane Testamentem Polski Walczącej, mówiące o Polsce wolnej, sprawiedliwej i demokratycznej. (PAP)
Więcej do przeczytania – w serwisie historycznym Dzieje.pl.
Wygasa we mnie patriotyzm, zabija go socjalizm wszechogarniający Polskę. To wniosek po przeczytaniu tego wpisu. Po lekturze nie czuję żadnych emocji, poświęcenia tamtych pokoleń uważam za daremne, za zmarnowane, a może i niepotrzebne. Nie chcę być patriotą wobec państwa, które mnie w istocie niszczy, bo chce obrabować z owoców mojej pracy w coraz to wyższych i nowych podatkach. Rządzący politycy chcą abym wierzył w ich socjalistyczne szaleństwo, w jakąś niewyobrażalną dla mnie utopię, którą nazywają solidarnością albo sprawiedliwością społeczną czy zrównoważonym rozwojem.
Chcę Polski i będę patriotą wobec Polski, która pozwoli mi realizować moje marzenia po mojemu, będzie gwarantowała moje prawa naturalne. Uważam bowiem następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw powinny być wyłonione wśród ludzi rządy. W Polsce, która się o to będzie troszczyła chcę być patriotą. Inna Polska nie może liczyć na mój patriotyzm.
Dzisiaj jest tak, że Polska znamienna jest szeregiem nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradzającym zamiar wprowadzenia władzy absolutnie kontrolującej obywateli. Gdy słyszę obłąkańcze hasła polityków, że najpierw interes państwa, a później dopiero moja własność, to ja się boję takiej Polski. Taka Polska może odebrać mi wszystko, bo uzna, że taki jej interes. Politykom się w głowach poprzestawiało, bo Polacy nie są dla Polski, to Polska ma służyć Polakom. Tylko taka Polska zasługuje na patriotyzm Polaków.
Póki celem Polski nie będzie budowa państwa polskiego gwarantującego członkom społeczeństwa obywatelskiego – które swoje wartości czerpie z przekazu zawartego w Biblii, a za najlepszą formę sprawowania władzy uznaje republikański system rządów – obronę naturalnych praw, jak w szczególności prawa do życia, prawa do wolności, prawa do ubiegania się o szczęście, prawa do posiadania i noszenia broni – nie jestem patriotą wobec takiej Polski.
Jestem przekonany, że nie jestem odosobniony w mojej postawie.
Na koniec. Nic mi się nie pomyliło. W szczególności nie pomyliłem Polski z władzą i państwem. Kształt Polsce nadają ci co są władza. To oni działają w imieniu Polski.