Bundestag zaostrzył przepisy dotyczące dostępu do broni w Niemczech – i tak widać, że Niemcy dbają o siebie

2019-12-13 15:33 (PAP) Niemcy/ Bundestag zaostrzył przepisy dotyczące dostępu do broni

Niemiecki Bundestag zaostrzył w piątek przepisy dotyczące dostępu do broni. Długo i burzliwie dyskutowane nowe przepisy przewidują m.in. sprawdzanie przez tajne służby osób starających się o pozwolenie i już je posiadających.

Projekt ustawy ministerstwa sprawiedliwości oraz ministerstwa spraw wewnętrznych został opracowany jako element walki niemieckiego rządu z “prawicowym (czytaj: lewicowym) ekstremizmem i przestępstwami motywowanymi nienawiścią”.

Od tej pory osoby ubiegające się o pozwolenie na broń, a także te, które już je posiadają, będą prześwietlane przez Urząd Ochrony Konstytucji (BfV). BfV jest służbą specjalną zajmującą się w RFN bezpieczeństwem wewnętrznym. Do jej zadań oprócz kontrwywiadu należy też walka z terroryzmem i ekstremizmem. Negatywna weryfikacja BfV – np. osoby należącej do podejrzanej organizacji politycznej – będzie podstawą do odebrania pozwolenia na broń.

Oprócz tego myśliwi i osoby uprawiające strzelectwo sportowe będą musiały udowodnić po 5 i 10 latach od otrzymania zezwolenia, że jego posiadanie jest wciąż uzasadnione.

Zaostrzenie prawa to konsekwencja zamachu na synagogę w mieście Halle 9 października, gdzie zginęły dwie osoby.

Statystycznie w Niemczech na 100 mieszkańców przypada 19,6 sztuk broni palnej będącej w prywatnym posiadaniu. W USA współczynnik ten wynosi 120,5, w Polsce – 2,5.

Cóż tu komentować, to efekt dyrektywy. Zwróćcie tylko uwagę, że mino wszystko Niemcy dbają o siebie. Chodzi o treść taką: myśliwi i osoby uprawiające strzelectwo sportowe będą musiały udowodnić po 5 i 10 latach od otrzymania zezwolenia, że jego posiadanie jest wciąż uzasadnione.

Widzicie jak Niemcy elegancko dbają o to aby zachować stan posiadania broni. Trzeba będzie coś tam udowodnić, może członkostwo w klubie sportowym albo kole łowieckim.

W Polsce socjalistyczny ustawodawca w postaci sejmu PiS-owskich ekspertów od utrudniania życia Polakom będą moim zdaniem chcieli wprowadzić pozwolenia na czas, na 5 lat. To, że na każde wezwanie miłościwie panującego nad naszą bronią organu policji trzeba udowodnić ważna przyczynę posiadania broni, to mamy w bzdurnych przepisach od zawsze (art. 18 ust. 4 ustawy o broni  amunicji: Właściwy organ Policji może cofnąć pozwolenie na broń, jeżeli ustały okoliczności faktyczne, które stanowiły podstawę do jego wydania). Moim zdaniem pisowscy socjaliści będą chcieli teraz pójść dalej i stworzyć regulację, że po 5 latach każdy będzie musiał przechodzić całą procedurę uzyskania pozwolenia na  broń.