Z cyklu broń ratuje życie: właściciel sklepu z tytoniem strzelił do uzbrojonych i zamaskowanych bandytów, którzy grożąc bronią żądali pieniędzy

USA, Kalifornia, Fresno. Trzech zamaskowanych i uzbrojonych rozbójników weszło do sklepu z tytoniem. Grożąc bronią zażądali pieniędzy od kasjera.

Właściciel sklepu był na zewnątrz. Gdy zorientował się co się dzieje wszedł do sklepu i skonfrontował się z napastnikami.

Właściciel sklepu był uzbrojony. Zaczął strzelać. Bandyci prawdopodobnie też zaczęli strzelać. Dwóch napastników zostało trafionych. Trzeci uciekł.

W szpitalu przestępcy zmarli. Przybyła na miejsce policja od razu stwierdziła, że właściciel sklepu nie będzie za nic odpowiadał. Trwają poszukiwania trzeciego z bandytów.

(źródło fresnobee.com)

Niestety właściciel sklepu nie zastosował się do rad, które by mu pewnie dali polscy policjanci, gdyby zechciał ich posłuchać. Oczywiście niestety dla bandytów, na szczęście dla niego.

Najbardziej mi się podoba to, że policja nie oglądając się na to co powie sąd i prokurator od razu stwierdza, że właściciel sklepu nie będzie podlegał żadnej odpowiedzialności. Nie są im potrzebne długotrwałe procedury i trzymanie człowieka w więzieniu aby wyjaśnić to co jasne jest od samego początku.

Oczywiście, niestety dla nas, tak jest w Ameryce, a nie w Polsce. Tu los prawdziwie odważnego człowieka, który skonfrontowałby się z bandytami, byłby marny. Zarzuty zabójstwa, wieloletni pobyt w areszcie, a później w więzieniu. Zniszczenie życia broniącego się człowieka, jego najbliższych. To wszystko tylko z tego powodu, że odważył się użyć siły w przeciwstawieniu się przestępcom.

Polska to państwo wyjątkowo niesprawiedliwie.