Policjanci z Torunia złapali “groźnych” przestępców, a mi się zdaje, że miłośników militariów i historii

Czy mamy wspólne przekonanie, że poważni bandyci posiadają broń palną, która nie jest zardzewiała i nie wygląda jak złom?

Czy mamy takie same przekonanie, że broń palna sama w sobie nie jest niebezpieczna, a staje się taką dopiero w rękach bardzo złego człowieka.

Czy mamy ten sam fundament, że broń palna w rękach dobrego człowieka nie stanowi dla nikogo zagrożenia?

Mam nadzieję, że tym się charakteryzujemy, bo to oczywiste dla człowieka, który myśli, wyciąga wnioski, rozum ceni, a rozumienie dobra i zła czerpie nie z przepisów prawa pisanego przez zdemoralizowanych polityków, a z wartości uniwersalnych i to jest tym czym chce się posługiwać i szczycić w życiu.

Po takiej prezentacji fundamentów do dalszej lektury niech przechodzą tylko ci którzy się z tym zgadzają. Ci, którzy mają odmienne zdanie powinni w tym miejscu zakończyć czytanie. Czytając dalej będą cierpieć męczarnie intelektualne, wiele nie zrozumieją z tego co tam napisane. Nie poradzą sobie z własnymi emocjami, nie przyswoją przesłania które chcę napisać. Moim zdaniem ich mózg ma po prostu inne funkcje. Ten blog nie jest dla was. Musicie szukać w innych miejscach.

Zaczynamy.

Znalazłem na Twitter informację zamieszczoną przez Komendę Wojewódzką Policji w Bydgoszczy:

Natychmiast przemieściłem się na policyjną stronę i znalazłem tam taką oto wiadomość oraz galerię fotografii. Poniżej przedstawiam wybrane fotografie, gdyby ktoś chciał obejrzeć wszystkie, niech przejdzie na stronę KWP w Bydgoszczy.

Download (PDF, 218KB)

Z wykrycia kupy, dosłownie kupy żelaznego złomu dzielnych policjantów duma zdaje się rozpierać, chwalą się tym w internetach. No właśnie chwalą się czy innych straszą, że każdego może spotkać podobny los, gdyby chciał interesować się militariami?

Wiecie, że ja mam złą, bardzo złą ocenę instytucji zwanej Policja? Ta ocena systematycznie się pogarsza. Pogarsza się na podstawie tego o czym piszę, co w mojej pracy dostrzegam. Moim zdaniem nastąpiło radykalnie pogorszenie stanu tej formacji od czasu ugruntowania się przy korycie władzy socjalistycznej partii. PiS prowadzi politykę strachu, napuszczania jednych przeciwko drugim. Socjalistyczne partie rządzą przy pomocy emocji i szczucia jednych przeciwko drugim. Tworzą obraz zagrożenia i dzielnie z nim walcząc, oczekując pochwał od ludu bronionego. Strach uruchamia się przez wzmożenie represji karnej, z byle powodu, tu nie powód ma znaczenia, a tworzenie strachu. W tym procederze moim zdaniem uczestniczy Policja między innymi przez takie medialne prezentacje.

Gdybym był policjantem. Byłoby mi strasznie głupio zamieszczać pośród zdjęć tego złomu jak wyżej, takie oto smutne zdjęcie:

Gdybym był policjantem. Wstyd by mi było, po ludzku wstyd, uczestniczyć w czymś takim. Takie zwykłe zażenowanie bym odczuwał prowadząc w kajdankach, z rękami skutymi z tyłu człowieka, u którego znaleziono żelastwo. Siałbym sobie na korytarzu i pomyślał, do czego mnie wykorzystują ci ludzie, dlaczego każą mi krzywdzić innych tak naprawdę bez ważnego powodu. Ludzi, którzy nazbierali trochę żelaznego złomu, który co prawda był kiedyś bronią palną, ale dzisiaj jest tylko destruktem, pamiątką historii, wspomnieniem minionych czasów.

(Zawiadamiam, że z wyrzutów sumienia nie zwalnia rozkaz, polecenie. Można oczywiście próbować, ale trzeba sobie przygotować na każdy następny dzień życia butelkę wódki.)

Na szczęście nie muszę wstydzić się za tą instytucję. Nie mi głupio być powinno. Uzasadnienie prawne. Nie każde wypełnienie tzw. znaniom czynu zabronionego to coś dla społeczeństwa groźnego. Czyn aby był przestępstwem musi mieć tą szkodliwość w sobie. Jaką szkodliwość ma posiadanie zardzewiałego złomu, który czasem już nawet nie przypomina kształtem broni? To pytanie na które nie da się odszukać przekonywującej odpowiedzi w Policji. Policja jest od tego aby ścigać, gdzieś przeczytałem na Twitterze.

Szkoda klikać w klawiaturę komputera domagając się innego myślenia.

Tak na koniec i na marginesie. Wiecie, że w 1991 roku chciałem zdawać egzaminy do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. W tym roku jakoś tak to było zrobione, że można było po maturze iść bezpośrednio do szkoły oficerskiej Policji. Na szczęście mój ojciec był rozumny. Powiedział: synu idź na prawo, jak skończysz studia zawsze będziesz mógł być policjantem. Posłuchałem ojca, dobrze mi poradził, wiedział chyba, że mi przejdzie. Na szczęście mi przeszło. Dzisiaj byłbym zarażonym komunistycznym myśleniem starym zgredem, którego myślenie kształtowane by było przez byłych towarzyszy milicjantów i esbeków.