Policjanci z Radomia przekazali do muzeum szczątki pistoletu maszynowego Błyskawica

2020-02-26 14:29 (PAP) Radom/ Policjanci przekazali do muzeum pistolet maszynowy Błyskawica

Niekompletny pistolet maszynowy Błyskawica z okresu II wojny światowej przekazali policjanci do Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. Zabytkową broń funkcjonariusze znaleźli na jednym z portali aukcyjnych.

Zdaniem muzealników przekazany eksponat to cenny zabytek polskiej techniki wojskowej z okresu II wojny światowej. “Pistolet ten był wytwarzany seryjnie w konspiracji na potrzeby Armii Krajowej. Wyprodukowano go jedynie 700 sztuk. Do tej pory zachowało się tylko jedenaście egzemplarzy tej broni” – podkreślił Mariusz Król z Działu Historii Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.

Zabytkową broń wypatrzyli w ub. roku na jednej z aukcji internetowych funkcjonariusze Komendy Głównej Policji. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością mazowieckiej komendy policji. Okazało się, że elementy pistoletu zostały znalezione w latach 80. XX w. w Zwoleniu na Mazowszu, podczas rozbiórki jednego z domów.

Mazowieccy policjanci ustalili, kto kupił niekompletną broń i przy wsparciu funkcjonariuszy innych jednostek odnaleźli ją na terenie województwa lubuskiego. Za zgodą radomskiej prokuratury, która prowadziła śledztwo, zabytkowy pistolet przekazano do muzeum w Radomiu. Pistolet ma być poddany konserwacji, a późniejszym czasie zostanie pokazany na wystawie.
Błyskawica to pistolet maszynowy, opracowany w latach 40. XX w. przez inż. Wacława Zawrotnego i Seweryna Wielaniera na potrzeby Armii Krajowej. Atutem tej broni była prostota: jej poszczególne elementy łączono za pomocą gwintów hydraulicznych oraz śrub. Podzespoły produkowane były w wielu zakładach na terenie Warszawy. Produkcję Błyskawic prowadzono od grudnia 1943 r. do sierpnia 1944 r. W sumie powstało około 700 sztuk tej broni. Błyskawice wykorzystywały oddziały partyzanckie walczące pod Warszawą oraz powstańcy warszawscy. Do tej pory zachowało się 11 egzemplarzy. (PAP)

Gdyby ktoś chciał zobaczy  to jak wygląda pozostałość po PM Błyskawica, która została przekazana do muzeum, zapraszam na stronę mazowiecka.policja.gov.pl. Na tej policyjnej stronie można przy odrobinie wysiłku dostrzec pozostałości broni. Nie zamieszczam tutaj zdjęć, bo nie chcę oglądać zamiast zabytku jakiego policyjnego kacyka i z pięciu innych bohaterów tej wiadomości.

Dla mnie pierwszoplanowym przedmiotem wiadomości jest PM Błyskawica, a nie cały szereg przeróżnych kacyków, którzy jakby chcieli  się za wszelką cenę sfotografować przy tej okazji. Zawsze ilekroć widzę takich bohaterskich urzędników prężących się do zdjęcia, strasznie chce mi się z nich śmiać. Myślę wówczas, że normalnie to jest albo raczej powinno być tak, że jak ktoś zrobił coś dobrego dla innych nie nie dąży do splendoru, a cieszy się z tego co zrobił. Ta reguła nie dotyczy przeróżnych urzędowych kacyków, ci często ledwie palcem w sprawie kiwnęli, a pierwsi lecą po pochwały.

Gdzie rozumny policjant, którzy wytropił sprawę i ocalił kawałek broni od zapomnienia? Czy dostał jakąś pochwałę? Czy głupio pytam?

Niewiele widać tego co zostało z PM  Błyskawica, bo i niewiele przekazano do muzeum. Właściwie to nawet nie ma tam szkieletu broni. Dobre i to, bo przecież jest to tak niespotykany przedmiot, że trzeba się cieszyć, że nie poszło na przetopienie do huty stali.

PM Błyskawica to pistolet maszynowy produkowany w warunkach konspiracyjnych w Polsce, w okresie II wojny światowej. Nie będę się mądrzył przepisując informacje o tej broni. Proszę zerknijcie na wszechwiedzącą Wikipedię.